-
"Zostań tutaj, moja droga teściowo!", czyli nagrobki z Wesołego Cmentarza. "Zamówień nie brakuje"
Określenie "wesoły" do cmentarza zdawałoby się nie pasuje. W przypadku rumuńskiej Sapânty jest jednak inaczej, bo gdy ogląda się kolorowe nagrobki, trudno się nie uśmiechnąć.
-
Pierwsza Polka, która samotnie opłynęła świat bez zawijania do portu. "Największym szokiem było to, że zaczęłam mówić"
W opowieściach Asi rejs był łatwy, przyjemny, po prostu sielanka. Jednak każdy, kto był na morzu, wie, że ten obraz ma drugie dno. W końcu chodzi o rejs dookoła świata, na dodatek samotny i bez zawijania do portów. Kapitan Joanna Pajkowska jest pierwszą Polką, która dokonała tego wyczynu. Na dodatek trudną, cenioną wśród żeglarzy trasą dookoła legendarnego Hornu. Została za to uhonorowana m.in. tegoroczną nagrodą Srebrny Sekstant-Rejs Roku, a 4 października prestiżowym Kolosem w kategorii Żeglarstwo.
-
Polski himalaista o K2. "W namiocie miałem minus 40 stopni. Spałem głową w dół, z nogami w górze"
Jaka jest atmosfera między wspinaczami pod K2? Jest rywalizacja czy współpraca? Jak wyglądał sylwester w obozie pierwszym? Opowiada nam Waldemar "Waldi" Kowalewski, który z powodów zdrowotnych musiał zrezygnować z dalszej wspinaczki. "Stwierdziłem, że nie mam wyboru - jeśli nie chcę umrzeć, trzeba zrezygnować. Decyzja była dla mnie bardzo trudna, tłumaczyłem sobie jednak, że na K2 nie ma miejsca dla tych, którym coś dolega".
-
Jak Turcja radzi sobie z koronawirusem? "Był czas, że duchowni sami powiedzieli, żeby zrezygnować z modlitw w meczecie"
Jak wygląda Turcja w czasie pandemii? W kraju wprowadzone zostały liczne obostrzenia. Trzeba oczywiście nosić maseczki, które na początku pandemii rozdawane były za darmo, a teraz można je kupić praktycznie wszędzie. Dozowniki z płynem do dezynfekcji stoją w wielu miejscach publicznych, a test na koronawirusa można wykonać nawet w niektórych sklepach. Na tym jednak nie koniec.
-
Polski himalaista wyruszy w zimową wyprawę na K2. "Nigdy tak się nie bałem, jak teraz"
"Crazy Waldi" (ang. "Szalony Waldi") - tak o nim mówią w himalajskim światku. Bo Waldi, czyli Waldemar Kowalewski, 46-letni mieszkaniec Szczecina, na wyprawach w najwyższe góry faktycznie się wyróżnia. Choćby i tym, że chyba nie ma warunków, w których nie miałby ochoty iść w góry. Owszem, czasami działa dość brawurowo, ale w zdobywaniu szczytów jest jednak skuteczny. Radzi sobie w ekstremalnych sytuacjach, przy czym, fakt - ma sporo szczęścia. A gdy komuś potrzebna jest pomoc, można na niego liczyć.