Czasem brudny, arogancki i tandetny. Pełen zadowolonych z siebie i z życia ludzi. Bardzo zadowolonych. Głodnych raczej zabawy niż snu. Kiedy indziej nostalgiczny, cichy i - nie bójmy się tego słowa - romantyczny. Tęsknie zerkający za siebie. W czasy białych obrusów, rozszalałych skuterów i rzewnych piosenek. Albo - dla odmiany - śmiało spoglądający w przyszłość. Cieszący się futurystycznymi, oryginalnymi konstrukcjami nowych budowli, sztuką współczesną i artystami, których trudno czasem zrozumieć, ale warto poznać.
Miasto, w którym tradycja łączy się z nowoczesnością. Nie tylko na ulicy, nie tylko w opowiadanych tu historiach, ale i na stole. Gdzie indziej wpadliby na cokolwiek ekscentryczny pomysł założenia baru z serem na wzór kultowego sushi-baru Albo z innej, niekulinarnej beczki, gdzie ustawiliby antyczne rzeźby w starej elektrowni na tle monstrualnej maszynerii? Tymczasem tutaj takie ekscentryczne połączenia trafiają się raz za razem.
Mają tu dwie drużyny piłkarskie (jedna lepsza od drugiej) i jednego, a właściwie jedynego na świecie papieża. Mają zwyczaj wylewania kubła zimnej wody na głowy rozkrzyczanych w środku nocy delikwentów. Mają małe, ale za to gęste i czarne jak smoła espresso, które postawi cię na nogi w (a raczej po) najgorszych nawet okolicznościach. Mają wreszcie mężczyzn, u których stężenie żelu na włosach jest porównywalne z ilością Chińczyków na metrze kwadratowym. Są również, a jakże - wymuskane jak fryzury ich facetów - kobiety.
RZYM - WIECZNE MIASTO
O nim mowa. To ono jest naszym bohaterem. Specjalnie dla was weszliśmy w masę spotykających się tu atrakcji. Barów, knajp, klubów, hoteli, a nawet galerii i muzeów. Specjalnie dla was spenetrowaliśmy również te zakątki Rzymu, gdzie można się schronić przed tym równie legendarnym jak on sam zgiełkiem. Tajemnicze zaułki, skwery i romantyczne noclegownie, w tym jedną na wskroś ekologiczną. Byliśmy również w słynnej wytwórni Cinecitta założonej w 1937 roku. Tej samej, w której jeden z naszych, niestety, już tylko duchowych, przewodników kręcił swoje filmy,i tej samej, do której przyjeżdżał nakarmić koty, kiedy filmów nie kręcił.
FEDERICO FELLINI
Koneser obfitych biustów, cyrku, wspaniały obserwator, nazywany przez przyjaciół Fe-Fe. To w jego filmach to miasto było prawdziwą gwiazdą - "elegancką jak Audrey Hepburn i enigmatyczną jak Marcello Mastroianni". Czy wraz ze śmiercią mistrza Rzym z czasów świetności Cinecitty i filmów Felliniego również odchodzi w zapomnienie? Czy słychać jeszcze echa rozmów, które prowadził w kawiarni Canova, popijając popołudniową kawę? Czy w jego ulubionym lokalu Al Moro dalej podają spaghetti carbonara? A kto odwiedza słynny Harry's Bar, w którym swego czasu przesiadywali Frank Sinatra, Sonia Romanoff czy Sophia Loren? No i czy istnieje jeszcze zakład fryzjerski mistrza Pino, gdzie reżyser pieszczotliwie nazywany przez właściciela Bamibino bywał regularnie golony? I Cesarina, restauracja, do której chodził zaraz potem. A park Pincio? Co z parkiem Pincio? Tym samym, po którym przez kilkadziesiąt lat spacerował z ukochaną żoną Giuliettą Masiną?
To są tylko niektóre zagadki, które przy okazji naszych rzymskich wakacji postanowiliśmy dla was rozwiązać. I tak, niczym sumienny detektyw, ruszyliśmy w poszukiwaniu śladów legendarnych złotych czasów La Dolce Vita. Niekiedy zbaczaliśmy z głównych szlaków turystycznych. Warto było, bo jak w filmach Felliniego zobaczyliśmy dzięki temu Rzym prawdziwy, nie ten z pocztówek I po tym, co tu zobaczyliśmy, jedno jest dla nas absolutnie pewne. To miasto naprawdę jest wieczne, a przynajmniej wiecznie żywe, ale ci, którzy chcieliby je poznać, będą już ledwo żywi...
***
At times grubby, arrogant and tawdry. Rife with people content with themselves and with life. Extremely content. Hungry for fun rather than kip. At other times, nostalgic, tranquil and, be not afraid of using the word, romantic. Hankering back to the era of white tablecloths, vertiginous Vespa rides and wistful ditties. Or, in yet another mood swing, looking to the future with confidence. Fond of futuristic, original form of new buildings, contemporary art and artists that may prove difficult to understand, but who are worth knowing. A city which at every step combines tradition and modernity. Not just in the streets, or in sundry stories recounted with relish by locals, but also at the table. Where else would anyone think of styling a cheese eatery on a cultish sushi bar? Or on another, nonculinary front, who would place antique statues in an old power plant, against the backdrop of monstrous machinery? Here, meanwhile, such eccentric eclecticisms are legion.
They boast two football teams, both brilliant, plus one indeed the world's only pope. They are wont to pour buckets of cold water on the heads of revellers whose nighttime antics get a bit too boisterous. They makea small, tar-like espresso that will rev you up in, or rather in the wake of, even the least propitious circumstances. Finally, they have men with a concentration of gel in their hair that matches the number of Chinese who fit into square metre one. And, evidently, women, as spruced up as their menfolk's coifs.
ROME, THE ETERNAL CITY
Is the hero of our story.
With you in mind, we immersed ourselves in the welter of its innumerable attractions. Bars, eateries, clubs, hotels, and even galleries and museums. Just for you, we reconnoitred parts of Rome which provide a respite from the tumult that is as legendary as the metropolis itself. Secret backstreets, squares and romantic "flophouses", including one that is organic through and through. We also visited the famous "Cinecitta" film studio, established in 1937, where one of our alas, only spiritual guides made his movies, and, when not making any, where he came o feed cats.
FEDERICO FELLINI
Amateur of ample busts and circus, the great observer, known to friends simply as Fe-Fe. In his movies Rome was the star that over shadowed all others "as elegant as Audrey Hepburn, as enigmatic as Marcello Mastroianni." With maestro gone, will Rome of Cinecitta's heyday and Fellini's films fall into oblivion? Does the café Canova still echo with conversations he would conduct sipping an afternoon coffee? Does his favourite Al Moro eatery still serve spaghetti carbonara? And who drops by the famous Harry's Bar, once the haunt of Frank Sinatra, Sonia Romanoff or Sophia Loren? Is Pino's hair salon still around, where the master barber, who lovingly called the master director "Bambino", would regularly give the latter the closest of shaves? And what of the restaurant Cesarina, where Fellini would go immediately afterwards? And Pincio, what of the park Pincio? The one around which he would stroll, decade in, decade out, with his beloved wife, Giulietta Masina.
These are but a few of the mysteries we decided to plumb on our Roman holiday. And so, like an assiduous sleuth, we set out in search of the remaining traces of the legendary golden age of "La Dolce Vita". Alert to the most minute murmur and the subtlest of smells that hark back to those sweet years. More than once this has meant having to deviate from the beaten tourist track. It was all worth it, because as a result we witnessed what Fellini depicted in his movies the real Rome. Not the postcard one...
And having done all this, we can say one thing for sure. The city truly is eternal, or at least eternally alive, but any mere mortal wishing to get to know it will be dead tired...
IN Miasta - to seria nowoczesnych, dwujęzycznych (polsko-angielskich) poradników dla podróżnika, poszukującego oryginalnych i nietuzinkowych miejsc.
W 20 tomach prezentuje 20 miast świata i to, co najlepszego mają do zaoferowania. Oprowadza po najmodniejszych klubach. Otwiera drzwi lokali, które nie dla każdego są dostępne. Wie, które sklepy są na topie i radzi, jak i jakie robić w nich zakupy; które galerie są najbardziej ekstrawaganckie i kogo w nich można spotkać. Wskazuje najlepsze hotele, restauracje, kafejki i bary. Pokazuje prawdziwe życie wielkich miast, ich puls i rytm. Żadnych zabytków, historii, nudnego zwiedzania. Tylko praktyczne porady: ceny, godziny otwarcia, adresy, nazwy. Wszystko sprawdzone i z ostatniej chwili.
Kolekcja obejmuje następujące tomy. Co piątek ukazuje się nowy.
1. IN Barcelona
2. IN Praga
3. INMediolan
4. IN Paryż
5. IN Amsterdam
6. IN Bruksela
7. IN Antwerpia
8. IN Berlin
9. IN Marrakesz
10. IN Madryt
11. IN Tel Awiw
12. IN Stambuł
13. IN Budapeszt
14. IN Rzym
15. IN Lizbona
16. IN Wiedeń
17. IN Kopenhaga
18. IN Sztokholm
19. IN Nowy Jork
20. IN Londyn
Pojedyncze tomy lub całą kolekcję przewodników IN w promocyjnej cenie kupisz w Kulturalnym Sklepie