Zacznijmy od tego, co wiedzieliśmy, zanim wsiedliśmy do samolotu, który smagany podmuchami wiatru wylądował pewnego wiosennego dnia na sztokholmskim lotnisku Arlanda. Wiedzieliśmy zatem, że Sztokholm - położony na 14 wyspach złączonych 53 mostami i kawałku stałego lądu - nazywany jest Wenecją Północy. Wiedzieliśmy, że mieszka tu rodzina królewska i że jest to stolica kraju. (To akurat wie każdy, ale.). Wiedzieliśmy, że tutejsze kobiety bardzo się nam podobają i przy okazji baliśmy się, że my się im nie spodobamy. Wiedzieliśmy, że głowa w herbie miasta należy do św. Eryka - bohaterskiego króla Szwecji uśmierconego przez duńskich najeźdźców - ojca Knuta Erikssona, domniemanego założyciela Sztokholmu. Jako zapaleni kryptohistorycy wiedzieliśmy jeszcze, że jednym z najczęściej odwiedzanych muzeów jest The Vasa Muzeum, w którym prezentowany jest niemal idealnie zachowany XVII-wieczny okręt wojenny. Wiedzieliśmy, że oprócz Ikei mają w Sztokholmie niepoliczalną ilość sklepów z wytworami słynnego w świecie szwedzkiego designu i największy w tej części Europy targ staroci Loppmarknaden. O tym, że zajadają się tutaj nie tylko śledziami, też wiedzieliśmy, bo sława niektórych spośród sztokholmskich restauracji - z nagrodzoną dwoma gwiazdkami Michelina restauracją Frantzen/Lindeberg na czele - daleko przekroczyła już granice miasta. W związku z tym, że jesteśmy maniakalnymi czytelnikami kryminałów, nie mogliśmy też nie wiedzieć, że akcja światowego bestsellera, czyli trylogii "Millennium" Stiega Larssona w dużej części toczy się właśnie na ulicach Sztokholmu. (Mieliśmy nawet mało oryginalny pomysł, żeby oprowadzać was szlakiem wyznaczonym przez anorektyczną Lisbeth Salander i Mikaela Blomkvista, ale dzięki Bogu szybko połapaliśmy się, że to naraziłoby was na zadeptanie przez tabuny zorganizowanych wycieczek). Z innej książki " Szybki Cash" napisanej przez Jensa Lapidiusa wiedzieliśmy też to i owo o życiu nocnym toczącym się w modnych knajpach dzielnicy Sodermalm, w których ramię w ramię bawi się odziana w słomkowe kapelusze złota młodzież, artystyczna bohema i importowani gangsterzy. I na koniec wiedzieliśmy wreszcie, że jeden z niedoszłych członków naszej ekspedycji miał tutaj znajomą, notorycznie mylącą proszki nasenne z witaminami, wskutek czego przesypiała wszystkie ważne wydarzenia. Ta ostatnia wiadomość była o tyle brzemienna w skutki, że przez jej pryzmat zaczęliśmy postrzegać wszystkich mieszkańców Sztokholmu i stolica Szwecji jawiła się nam jako wyjątkowo senne miejsce. Tak, to byłoby mniej więcej wszystko- zdawało się nam, że całkiem sporo - co wiedzieliśmy. Kiedy przyszło nam skonfrontować tę wiedzę z rzeczywistością, musieliśmy jednak uznać, że była ona dalece niepełna, poczynając od tego, że o senności nie ma w Sztokholmie mowy. Jakże tu przysypiać, skoro każdy wieczór jest obietnicą szalonej zabawy w klubach, takich jak elegancki Spy Bar albo alternatywny bar Indigo?! Nie da się, podobnie jak nie da się przysnąć po filiżance wybornego espresso serwowanego w naszej ulubionej kawiarni Svart Kaffe. O tym, czego jeszcze dowiedzieliśmy się o Sztokholmie, przenosząc się z wyspy na wyspę, z galerii do sklepów, ze sklepów do muzeów, z muzeów do hoteli - kurczę, spaliście kiedyś w byłym więzieniu?! - przeczytacie już na kolejnych kartach naszego przewodnika. A teraz na koniec powiemy wam tylko to jedno: nigdy nie wierzcie oszczercom utrzymującym, że to zimne i nudne miasto! Zaprawdę, nie wiedzą oni bowiem, co mówią.
***
Let's start with what we knew before we boarded the plane, which with the help of the wind landed one spring day at Stockholm's Arland airport. What we knew was that Stockholm is made up of 14 islands and a fragment of mainland connected by 53 bridges. Its referred to as the Venice of the North.We also knew that there it is the official residence of the Swedish monarchy and the capital of Sweden. This of course everyone knows but...we also knew that we found the local women very attractive and were afraid that they would not think the same of us.We knew that the face on the city's coat of arms belongs to St Erik, fearless King of Sweden who was murdered byDanish assassins.He was the father of Knut Ericsson, alleged founder of Stockholm. As eager cryptohistorians we also knew that one of the most visited museums in the world is The Vasa Museum, at which you can find a close to perfectly preserved 17th century battle ship. We knew that besides Ikea, Stocklolm is home to numerous furniture stores featuring famous Swedish designs and the largestmarket in this part of Europe selling antiques, Lappmarknaden. The fact that here they don't strictly feast on herring, we knew. We knew this because of the reputation of such Swedish restaurants as the 2 Michelin Star awarded Frantzen/Lindeberg for example, crossed the boarders of the city some time a go. Besides that we are fervid readers of Criminal Thrillers, we couldn't possibly not be aware of the fact thatmost of the action in the best selling "Milleninum" trilogy by Stieg Larsson takes place on the streets of Stockholm. (We even contiplated the idea that we would lead you down the path taken by the novel's protagonists, Lisbeth Salander and Mikael Blomkvist, but thankfully we quickly came back to our senses and realized that this would bring us into the ranks of organized tour guides.) From another book, "Easy Money" by Jens Lapidus, we know a little something about the night life happening in the cafés of the Sodermalm district, in which you rub elbows with the elite youth wearing straw hats, artistic bohemians and infamous gangsters. Lastly we knew that one of the missing members of our expedition had a good friend here who mistook sleeping pills for vitamins resulting in her snoozing through all our important adventures. That last piece of news was so significant that under its influence we began notifying all citizens of Stockholmwho crossed our path, that the capital of Sweden seemed to us to be a very sleepy place. This was our knowledge in a nutshell, we thought we knew plenty. When it was time for us to match our knowledge against facts, we had to admit, that it was quite full of holes, starting with this, that there is no change of getting any sleep in Stockholm. How can you sleep when practically every evening promises a great party in clubs such as the elegant Spy Bar or alternative bar Indigo? It's simply impossible, just as it is futile to try and sleep after a cup of excellent espresso served at our favorite Svart Cafe. We learned some other things about Stockholm as we hopped from island to island, from galleries to shops, shops to museums, museums to hotels (seriously, have you ever spent a night in a former prison?) you too will learn all of this on the following pages of our guide. As a final thought we will share one more piece of wisdom with you, never trust the slanderers who say this is a cold and boring city. They don't know what they are talking about.
IN Miasta - to seria nowoczesnych, dwujęzycznych (polsko-angielskich) poradników dla podróżnika, poszukującego oryginalnych i nietuzinkowych miejsc.
W 20 tomach prezentuje 20 miast świata i to, co najlepszego mają do zaoferowania. Oprowadza po najmodniejszych klubach. Otwiera drzwi lokali, które nie dla każdego są dostępne. Wie, które sklepy są na topie i radzi, jak i jakie robić w nich zakupy; które galerie są najbardziej ekstrawaganckie i kogo w nich można spotkać. Wskazuje najlepsze hotele, restauracje, kafejki i bary. Pokazuje prawdziwe życie wielkich miast, ich puls i rytm. Żadnych zabytków, historii, nudnego zwiedzania. Tylko praktyczne porady: ceny, godziny otwarcia, adresy, nazwy. Wszystko sprawdzone i z ostatniej chwili.
Kolekcja obejmuje następujące tomy. Co piątek ukazuje się nowy.
1. IN Barcelona
2. IN Praga
3. INMediolan
4. IN Paryż
5. IN Amsterdam
6. IN Bruksela
7. IN Antwerpia
8. IN Berlin
9. IN Marrakesz
10. IN Madryt
11. IN Tel Awiw
12. IN Stambuł
13. IN Budapeszt
14. IN Rzym
15. IN Lizbona
16. IN Wiedeń
17. IN Kopenhaga
18. IN Sztokholm
19. IN Nowy Jork
20. IN Londyn
Pojedyncze tomy lub całą kolekcję przewodników IN w promocyjnej cenie kupisz w Kulturalnym Sklepie