Milena: Opowiedz mi o swoich relacjach z NYC
Moby: Urodziłem się tutaj, na 128 Ulicy a dorastałem w Connecticut, jakieś 40 minut od Manhattanu... zawsze byłem w okolicy. Dosłownie. w trakcie całego mojego życia, od 1965 roku do teraz nigdy nie opuszczałem go na dłużej niż na trzy miesiące.
Milena: To wybór osobisty czy po prostu tak potoczyło się twoje życie?
Moby: To jest jakaś siła natury. Nowy Jork jest moim centrum grawitacji, wszystko obraca się wokół niego.
Milena: Co podoba ci się w Nowym Jorku najbardziej?
Moby: NYC jest jedyny w swoim rodzaju... w LA, Sidney czy w Hongkongu wszystko jest nowe. W LA za stare uważa się budynki z 1925 roku. Z drugiej strony mamy europejskie miasta, bardzo stare i bardzo piękne, ale też większość z nich utknęła w przeszłości. Nowy Jork jest doskonałą hybrydą Starego i Nowego Świata. Możesz iść ulicą i oglądać miejsce w którym żył Jack Kerouac a obok masz budynek z XVIII wieku, który sąsiaduje z czymś, co zbudowano pół roku temu. Podoba mi się ta dziwna kombinacja starego z nowym, historii ze współczesnością. W Nowym Jorku, architektonicznie i kulturalnie wszystko wyrasta z czegoś innego. I wszystko ciągle jest tu przedefiniowywane.
Milena: A nie przeszkadza ci, że niektóre świetne miejsca po prostu znikają z dnia na dzień?
Moby: NYC to szybkie i bardzo ekscytujące miasto, ale jednocześnie chyba najbardziej bezlitosne na całej planecie. W innych miastach, jak sobie otworzysz księgarnię, która nie prosperuje od początku zbyt dobrze to i tak stać cię na opłacenie czynszu i możesz to ciągnąć. Tutaj jeśli otworzysz sklep, który nie odniesie sukcesu w ciągu pierwszych dwóch tygodni to po prostu musisz zwinąć interes.
Nowy Jork jest bezwzględny i wyrachowany, nieporównywalnie bardziej niż jakiekolwiek inne miasto na świecie i to także jest jeden z powodów, dla których jest takie ekscytujące.
Milena: A co sądzisz o gentryfikacji Nowego Jorku? Zamożni ludzie opanowują artystyczne dzielnice windując ceny najmu tak, że wielu artystów nie może sobie już pozwolić na mieszkanie.
Moby: Nowy Jork się zmienił. Jedną z nawspanialszych rzeczy w Nowym Jorku lat 70, 80 czy nawet wczesnych 90-tych był fakt, że dolny Manhattan był tani. Każdy muzyk, artysta czy pisarz mógł tutaj żyć. Oczywiście czasami zdarzało się spotkać kogoś, kto mieszkał na Brooklynie, ale to było raczej dziwne. W Nowym Jorku nie ma jednak nic za darmo, dlatego miasto było tanie, ale też bardzo, ale to bardzo niebezpieczne. Jeśłi pytasz o gentryfikację... myślę, że miasto jest na tyle duże, że dla każdego znajdzie się miejsce. Nawet jeśli Manhattan został kompletnie opanowany przez zamożnych ludzi, zawsze jest jeszcze Brooklyn czy Queens i to tam ściąga teraz artystyczna awangarda. Bohema nie mieszka już na Manhattanie, tylko w Bushwick na Brooklynie a kiedy Bushwick ściągnie bogaczy i stanie się zbyt cywilizowane i drogie to wszyscy wyniosą się do wschodnich dzielnic.
Milena: Ale niektórzy twierdzą, że Nowy Jork stracił swoją ostrość...
Moby: Prawda jest taka, że w Nowym Jorku jest teraz więcej galerii, artystów, muzyków i pisarzy niż kiedykolwiek wcześniej. Nowy Jork kulturalnie kwitnie bo tracąc swoją ostrość stał się bezpiecznym miastem.
Milena: W mieście jest się częścią wielkiego tłumu w którym łatwo zniknąć. Zawsze się zastanawiałam czy mieszkasz tu bo kochasz ludzi czy dlatego, że ich nienawidzisz?
Moby: Nie sądzę, żeby to było jakoś związane z miłością czy nienawiścią. Po prostu potrzebuję ludzi. Próbowałem żyć w odludnych miejscach i wariowałem tam. Ja mieszkam sam i sam pracuję, więc wyizolowanie się z tego wielkiego nowojorskiego tłumu jest dla mnie proste. Mogę zrozumieć, że ktoś kto spędza czas pracując z setką ludzi chce o godzinie szóstej zamknąć się we własnym domu. Ja jestem sam ze sobą przez cały dzień, dlatego wieczorami wolę być wśród ludzi.
Milena: Nowy Jork ciągle cie inspiruje czy może bardziej rozprasza?
Moby: W NYC jestem wystawiony na mnóstwo bodźców. Muzycznie mnóstwo się tu dzieje. Na ulicach możesz usłyszeć muzykę czarną, arabską, latynoską i z wielu innych zakątków świata. Jeśli masz pieniądze, Nowy Jork jest łatwy do życia, bo masz wszystko w zasięgu ręki: świetne restauracje, fantastyczną różnorodność kulturową, wszystko czego potrzebujesz jest tuż za drzwiami.
Milena: Możesz wskazać miejsca, które lubisz w NY?
Moby: Ulubione to Cloisters - muzem średniowiecznej sztuki i architektury - co prawda nie bardzo wyobrażam sobie, żeby zbyt wielu hipsterów chciało się tam wybrać, ale jest naprawdę piękne. Przeniesiono średniowieczny klasztor zza oceanu, uwielbiam ten pomysł, wykonano tam świetną robotę. Lubię też, że centrum jest całkowicie otoczone przez wodę. Poza Hongkongiem i Makau nie przychodzi mi do głowy żadne inne miasto, które byłoby na wyspie - większość jest otoczonych lądem, nie zauważasz wody. W Nowym Jorku nie ma ucieczki od rzeki.
Milena: Jakieś rady dla turystów wybierających się do Nowego Jorku?
Moby: O, tak. Po pierwsze zwiedzajcie miasto na piechotę. Po drugie, obejdźcie nabrzeża, szczególnie w centralnej części, Battery Park i East River Park. Po trzecie - odwiedzajcie parki. Wiele interesujących miejsc w Nowym Jorku jest zlokalizowanych wokół parków. Tompkins Square Park to świetny przykład, nie jest zbyt duży, ale wokół mnóstwo się dzieje. Parki w NYC odgrywają szczególną rolę. Czynsze są niezwykle wysokie, więc ludzie mieszkają w klitkowatych drogich mieszkaniach i w rezultacie wiele czasu spędzają na ulicy. Tu niezbyt często zapraszamy się na domowe kolacje, wszystko dzieje się poza mieszkaniami. Jeśli ktoś ma urodziny, świetuje je w lokalnym barze czy restauracji, jak jest miłe letnie popołudnie spotykasz znajomych w parku. Efekt jest taki, że ludzie potrafią egzystować wspólnie i bezkonfliktowo: masz muzułmańskie rodziny piknikujące obok rodzin żydowskich, masz Afroamerykanów grających we frisbee obok finansistów grających w lacrosse, czyli wymyślony przez Indian pierwowzór hokeja na trawie. Ci ludzie nie przyjaźnią się, ale dają sobie nieźle radę z pokojowym współistnieniem. Wiem, że nowojorski wielokulturowy tygiel to oklepany stereotyp, ale to miasto naprawdę takie jest.
Milena: Możesz sobie wyobrazić siebie nieszkającego gdzieś indziej? Czy raczej zostaniesz tu na zawsze?
Moby: Zawsze będę tu mieć swoje mieszkanie, ale mógłbym przez chwilę żyć gdzie indziej Np. w Los Angeles. To jest najdziwniejsze miejsce na Ziemi. Jako stolica show biznesu przyciąga dziwnych ludzi. Lubię także Oakland w Nowej Zelandii, Sidney i Hongkong...widzisz ja dużo podróżuję i wiem, że są na świecie ekscytujące miejsca, ale Nowy Jork ma to coś, czego nie ma żadne inne miasto. Wizualnie i esencjonalnie bardzo się wyróżnia i jest w tym jakaś wielka siła, dlatego moje życie zawsze będzie kręcić się wokół Nowego Jorku.
***
Milena: Tell me about your relationship with the City.
Moby: I was born here, on 128 Street, and I grow up in Connecticut, which is about 40 minutes away from Manhattan .I was always around - literally, in the course of my life it has never been more then 3 months when I have not been here (since 1965 until now).
Mi: is this a personal choice, or just a course of life?
Mo; it is like a force of nature. New York is like a gravitational centre for me. You know, if you have a really big planet everything starts to rotate, revolve around it.
Mi: What is the most enjoyable part of that revolving? What do you like about NYC?
Mo: NYC is truly one of the kind.. In L.A. or Sidney or Hong Kong- everything is new. An old building in L.A is form 1925. On the other hand most of European cities are very old and very beautiful, but most of them are stuck in the old days. NYC is the perfect hybrid between the Old World and New World. You can walk down a street and see a place when Jack Kerouac lived, next to the building from XVIII century, next to a building which was build 6 months ago -I like that that strange combination of old and new history. In NYC, architecturally and culturally, everything is on top of everything else. And everything, constantly is being re-purposed here
Mi; Doesn't it bother you though, that some great places just.disappear overnight?
Mo: NYC is a fast place, it is a very exciting place but it is also the least forgiving city on the Planet. Anywhere else you can just open a bookstore in the neighborhood, and even if it doesn't exactly work out you can still pay the rent ...in here, if you open a store and it doesn't succeed in the first two weeks it closes down. New York really is the most mercenary, cut-throat from all of the cities, which is also one of the reasons why it is so exciting.
Mi: What do you think of gentrification? A lot of artists can not afford to live in NYC any more.
Mo: New York has changed. One of the most wonderful things in New York in 70, 80 and even early 90, was that lower Manhattan was cheap, so every musician, artist or writer lived here, (every now and then you met somebody who lived in Brooklyn, but it was weird), but there is always a trade off - at the same time NYC was reeeeally dangerous! I think New York is big and has room for everybody. So even though Manhattan is completely gentrified, there is always somewhere in Brooklyn or Queens. avangarde is still coming here! They just don't live in Manhattan, they live in Bushwick (Brooklyn), and when Bushwick will become too developed, they will move to East New York.
Mi: Some people are saying that maybe New York lost its edge.
Mo: The truth is there are more galleries in New York that have ever been, there are more artists, more musicians, more writers etc. New York is in the middle of its amazing cultural flourishing, because what New York lost in his "edge" has made up for being safe.
Mi: In the city one is a part of big crowd, paradoxically it is so easy to disappear .I always wonder.do you live here because you love people or because you hate people?
Mo: I don't think it is love/hate relation- I just need people - I've tried living in more remote places and it makes me a little crazy. And it is partly because I live alone and I work alone, so it is very easy for me to be isolated. I can understand if someone has a job working with 100 other people, at 6 a 'clock they just want to come back home and be alone - I spend my entire day by myself, so 6 o clock at night I just want to be with people.
Mi; Does NYC still inspire you, or it is just a big distraction?
Mo: In NYC I'm exposed to so many things! Musically, there is so much going on. On the streets you can hear black, Arabic, Latino music, music from all these different parts of the world. If you have money, it is the easiest city to live in. Everything is within your rich - great restaurants, fantastic diversity of culture, everything you want is outside the door
Mi: Could you name places in NYC you absolutely love?
Mo; My favorite place in New York is the Cloisters - museum of medieval art and architecture - (I can not imagine too many hipsters wanting to go there, but it is really beautiful) - they took a monastery and moved it across the ocean - I love the concept, they did a good job.
I also love the fact that the City is completely surrounded by water. Apart form Hong Kong and Macao I can not think about any other city that is on an island - most of them are land-locked or you just don't notice the water. In NYC you can never escape the river.
Mi; Any advice for tourists coming to NYC?
Mo: Oh, yes:
Number one - just walk everywhere
Number two- walk around the waterfront - especially downtown, like Battery Park or East River Park
Number three- visit parks - A lot of interesting places in NYC are located around parks - Tompkins Square Park is a great example for that - it is not that big, but it encapsulates a lot.
Parks in NYC also have a special role to play.rent here is extremely expensive so, people live in tiny, crummy apartments, and as the result they live on the street. Here you don't invite people over for a dinner party very often - everything in NYC happens outside of people's apartments - if somebody has a birthday party they celebrate in a local restaurant or bar - if this is a nice summer afternoon people meet in the park- as the result you have all this people very benignly interact with each other: you have Muslim family for the picnic close to a group of Jews, some Afro-americans are playing Frisbee, some investment bankers are plying La Cross - everyone is there! - they are no friends, but they all are getting along in a very benign coexistence. I know that there is this cliché that NYC is a multicultural melting pot but.really .it is!
Mi: Can you picture yourself somewhere else? Are you going to stay here forever?
Mo: I will always keep my apartment here, but I might live somewhere else for a while. I like Los Angeles - it is the single strangest place on the Planet! It is entertainment based so it attracts strange people. I also like Oakland New Zealand, I like Sidney, and Hong Kong quite a lot.
You see, I travel.everywhere, and there is some very exciting places on Earth, but .I'm not saying NY is better or worst then other places, I just know that New York has SOMETHING that no other city has..it is so visually and essentially distinctive. it is something very powerful about - I will always revolve around it.
IN Miasta - to seria nowoczesnych, dwujęzycznych (polsko-angielskich) poradników dla podróżnika, poszukującego oryginalnych i nietuzinkowych miejsc.
W 20 tomach prezentuje 20 miast świata i to, co najlepszego mają do zaoferowania. Oprowadza po najmodniejszych klubach. Otwiera drzwi lokali, które nie dla każdego są dostępne. Wie, które sklepy są na topie i radzi, jak i jakie robić w nich zakupy; które galerie są najbardziej ekstrawaganckie i kogo w nich można spotkać. Wskazuje najlepsze hotele, restauracje, kafejki i bary. Pokazuje prawdziwe życie wielkich miast, ich puls i rytm. Żadnych zabytków, historii, nudnego zwiedzania. Tylko praktyczne porady: ceny, godziny otwarcia, adresy, nazwy. Wszystko sprawdzone i z ostatniej chwili.
Kolekcja obejmuje następujące tomy. Co piątek ukazuje się nowy.
1. IN Barcelona
2. IN Praga
3. INMediolan
4. IN Paryż
5. IN Amsterdam
6. IN Bruksela
7. IN Antwerpia
8. IN Berlin
9. IN Marrakesz
10. IN Madryt
11. IN Tel Awiw
12. IN Stambuł
13. IN Budapeszt
14. IN Rzym
15. IN Lizbona
16. IN Wiedeń
17. IN Kopenhaga
18. IN Sztokholm
19. IN Nowy Jork
20. IN Londyn
Pojedyncze tomy lub całą kolekcję przewodników IN w promocyjnej cenie kupisz w Kulturalnym Sklepie