Samolot musiał lądować w ekstremalnych warunkach. Przez mgłę w ogóle nie było widać pasa startowego [WIDEO]

Piloci białoruskich linii musieli lądować w warunkach zerowej widoczności z powodu gęstej mgły. Z tym zadaniem poradzili sobie po mistrzowsku, zachowując przy tym zimną krew. Nic dziwnego, że ich nagranie, opublikowane 12 listopada, robi furorę w sieci.

Do internetu trafiło mrożące krew w żyłach nagranie, które trwa zaledwie minutę, ale to wystarczy, żeby wywrzeć na wszystkich duże wrażenie. Widzimy na nim przednią szybę w samolocie, która znajduje się w kabinie pilota. Niby nic w tym nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że... praktycznie nic przez nią nie widać.

Filmik został nagrany w samolocie należącym do białoruskich linii lotniczych. Rozpoczyna się w momencie, w którym maszyna leci pośród chmur. W chwili, gdy się zniża i pochodzi do lądowania, widoczność spada do zera. Przyczyną jest bardzo gęsta mgła. Dosłownie w ostatniej chwili można dojrzeć past startowy, kiedy samolot już dotyka ziemi i bezpiecznie ląduje na lotnisku w Mińsku.

 

Piloci i ich zespół wykazali się bowiem sporym doświadczeniem i przede wszystkim zimną krwią. Oczywiście w takich warunkach musieli lądować przy pomocy autopilota. Mimo to internauci nie kryli zachwytów nad umiejętnościami załogi.

Gęsta mgła, która spowiła w zeszłym tygodniu Białoruś, przyczyniła się do odwołań i dużych opóźnień wielu lotów na terenie kraju.

Więcej o: