Pilot amerykańskich linii lotniczych swoim sposobem na zwiększenie bezpieczeństwa w razie ewakuacji podzielił się na forum dyskusyjnym Quora, na którym często padają pytania do osób związanych z branżą lotniczą. Tym razem jeden z forumowiczów zapytał o to, na co piloci zwracają uwagę, gdy lecą jako pasażerowie, a na co nigdy nie zwróciliby uwagi inni podróżni.
Chesire napisał, że po wejściu na pokład i zajęciu miejsca rozgląda się dokładnie, aby sprawdzić, gdzie znajduje się najbliższe wyjście awaryjne. "Następnie liczę, ile rzędów foteli jest pomiędzy mną a tym wyjściem. Wystarczy naprawdę szybki rzut okiem" - opowiada.
Pilot przekonuje, że może się to przydać podczas ewakuacji w różnych warunkach - nawet wtedy, gdy jest ciemno lub kabina zostanie zadymiona. "Dzięki temu, że policzyłem je wcześniej, w razie ewakuacji mogę zorientować się, jak daleko mam do wyjścia, tylko dotykając foteli" - tłumaczy.
Jak podaje serwis Conde Nast Traveler, również Federalna Administracja Lotnictwa USA radzi, aby liczyć, ile rzędów dzieli nas od najbliższych drzwi awaryjnych.
Rady pasażerom samolotów udzielił też Keith Holloway, ekspert innego amerykańskiego organu - Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu. Jego radę wiele osób może uznać za banał, ale zdarza się, że ci, którzy często latają samolotami, nie przywiązują już dużej wagi do instrukcji bezpieczeństwa, które prezentowane są przed lotem. A właśnie o nie chodzi.
Holloway radzi, aby dokładnie słuchać tego, co mówią stewardesy i stewardzi, żeby m.in. wiedzieć, gdzie znajduje się odpowiedni sprzęt i orientować się, gdzie są wszystkie, a nie tylko najbliższe wyjścia awaryjne oraz jak się je obsługuje. Ta wiedza może przydać się chociażby w sytuacji, gdy droga do najbliższych drzwi zostanie zablokowana.