Długie godziny spędzone w ciasnym samolocie to zmora pasażerów. Nic więc dziwnego, że część z nas w czasie lotu decyduje się zdjąć buty. Nie przeczymy, że jest to przyjemne i zwiększa nasz komfort podróżowania. Były pracownik linii lotniczych, cytowany przez brytyjskie media, zwraca jednak uwagę, że takie zachowanie może być zwyczajnie niebezpieczne.
- Poza zasmradzaniem całej kabiny, butów nie powinno zdejmować się jeszcze z jednego powodu. Obuwie jest niezbędne w sytuacjach awaryjnych, choć nie wspomina się o tym podczas prezentacji zasad bezpieczeństwa. Ułatwia ono ewentualną ewakuację - wyjaśnia Tony Kuna. Były członek załogi jako przykład przywołuje znany film sensacyjny. - Wyobraź sobie, że musisz biec boso pomiędzy odłamkami szkła, kawałkami metalu i płonącymi elementami. Trochę jak John McClane w "Szklanej pułapce", tylko gorzej - porównuje.
Kuna sugeruje, że jeśli ktoś koniecznie chce zdjąć buty, powinien zabrać ze sobą wygodne kapcie na zmianę, np. takie jak te rozdawane w hotelach. - Pozwalają oddychać palcom, a jednocześnie nadal zapewniają pewien poziom ochrony - tłumaczy.
Były steward dodaje, że pozostawione na podłodze obuwie i inne przedmioty mogą też utrudniać ewakuację, blokując pasażerom drogę do wyjścia. Dlatego lepiej mieć je zawsze na nogach.
Inna stewardessa, Amanda Pleva, która publikuje swoje teksty na portalu Flyer Talk, zwraca uwagę na jeszcze jeden problem wynikający ze zdejmowania butów w samolocie i spacerowania po pokładzie. Wspomina, że wielokrotnie miała do czynienia z osobami, które szły do toalety w samych skarpetach lub nawet bez, roznosząc w ten sposób zarazki. - Gdy idziesz do łazienki, załóż buty. Rozmawiałam kiedyś z jednym z pasażerów i kiedy skończyliśmy, poszedł boso do toalety, a później zostawił mokre ślady na podłodze. Zarówno ja, jak i mój współpracownik, byliśmy przerażeni - opowiada. Pleva zauważa, że raczej nikt nie zrobiłby czegoś takiego w barze czy restauracji. - A przecież te podłogi się niczym nie różnią! - mówi.
Zdarza się też, że podróżujący poczują się zbyt swobodnie i bose stopy (nie tylko bez butów, ale też bez skarpet) opierają na podłokietnikach siedzeń poprzedzających. I nie zwracają uwagi na to, czy ktoś tam siedzi. Przekonała się o tym Amerykanka Jessie Char, kiedy na podłokietnikach pustego fotela obok niej pojawili się właśnie tacy nieproszeni goście. Niekulturalny pasażer zaczął nawet zamykać i otwierać nogą rolety w okienkach. W komentarzach pod jej zdjęciem niektórzy pisali, że mieli o wiele gorsze doświadczenia.
Podobna sytuacja spotkała też Jasmine Mays, co możecie zobaczyć na poniższym wideo:
Jak w takim razie poradzić sobie ze stopami puchnącymi w czasie lotu? Najlepiej założyć lekkie, wygodne obuwie, np. takie, które można szybko zdjąć i założyć (to przydatne podczas kontroli bezpieczeństwa, gdy jesteście proszeni o zdjęcie butów przed przejściem przez bramkę). Pomocne może być też noszenie specjalnych podkolanówek dla podróżnych, które poprawiają krążenie krwi i zmniejszają uczucie ciężkości nóg.