Dla wyznawców hinduizmu Ganges jest rzeką świętą. Wierzą, że rytualna kąpiel w jego wodach zmyje z nich grzechy. Jednak do tej pory poziom zanieczyszczenia rzeki był ogromny, m.in. z powodu spływających do niej ścieków i odpadów. Indyjskie media donoszą, że zmieniło się to w czasie lockdownu nałożonego na kraj z powodu pandemii choroby COVID-19.
Jak podaje serwis Times of India, powołując się na słowa naukowca zajmującego się środowiskiem i byłego profesora Gurukul Kangri University, jakość wody w Gangesie w okolicach miast Haridwar i Rishikesh (stan Uttarakhand) uległa znacznej poprawie. Profesor BD Joshi twierdzi, że woda nadaje się nawet do rytualnego picia. Powodem jest mniejsza liczba trafiających do rzeki ścieków - nie tylko przemysłowych, lecz także z hoteli. Poza tym aktualnie nie korzystają z niej mieszkańcy oraz przybywający nad rzekę pielgrzymi.
Sekretarz generalny organizacji Ganga Sabha, która zajmuje się m.in. kampaniami na rzecz oczyszczenia wód Gangesu, Tanmay Vashishth w rozmowie z serwisem przyznał, że Ganges nigdy nie wydawał się tak czysty. Również przedstawiciele Rady Kontroli Zanieczyszczeń stanu Uttarakhand (Pollution Control Board, PCB) potwierdzili widoczną różnicę w jakości wody w Gangesie. Twierdzą, że po uprzednim uzdatnieniu woda nadaje się do kąpieli i picia.
Nie jest to jedyny "uboczny" skutek lockdownu w Indiach, który zaobserwowano w ostatnim czasie. Niedawno informowaliśmy, że mieszkańcy niektórych miast w stanie Pendżab mogą oglądać z dachów swoich domów góry oddalone o około 200 km. Powodem jest spadek zanieczyszczenia powietrza, którego jakość poprawiła się na skutek izolacji oraz tymczasowego zawieszenia działalności niektórych zakładów przemysłowych.