Ludzie-psy szturmują Berlin. Ich "sfora" liczy ponad tysiąc uczestników. "Dzwońcie po hycla"

W Berlinie doszło do niecodziennego spotkania. Ponad tysiąc osób, identyfikujących się jako psy, zgromadziło się w centrum miasta i zawyło do księżyca. Nagranie, które trafiło do internetu, wzbudziło skrajne emocje i zapoczątkowało burzliwą dyskusję. O co chodzi z ludźmi-psami?

Berlin to miasto niezwykle energiczne, otwarte na nowe idee, nieobawiające się kontrowersji. Kilka dni temu po raz kolejny znalazł się na celowniku mediów. Wszystko za sprawą nietypowego zgromadzenia, które miało miejsce w centrum. 

Zobacz wideo Niecodzienne widowisko nad Berlinem

Sfora ludzi-psów zawyła w Berlinie. Takie to "pieskie życie" w Niemczech

We wtorek, 19 września, na dworcu kolejowym Potsdamer Platz odbyło się niezwykłe wydarzenie. Ponad tysiąc osób, identyfikujących się jako psy zebrało się w jednym miejscu i jednocześnie zawyło, wybijając z rytmu nawet najbardziej zblazowanych berlińczyków. Uczestnicy osobliwego spotkania porozumiewali się w tym czasie tylko za pomocą szczeknięć i powarkiwań.

Nagranie ludzi-psów trafiło do internetu i błyskawicznie stało się hitem. W komentarzach pod filmikiem, opublikowanym przez New York Post rozgorzała emocjonująca dyskusja. Internauci podzielili się na dwa obozy: zwolenników oraz przeciwników niemieckiej "sfory". Wiele osób było w szoku, ponieważ nie spotkało się do tej pory z pojęciem teriantropii, który w mitologii greckiej oznacza transformacji człowieka w zwierzę, a w ujęciu współczesnym - duchowe lub umysłowe identyfikowanie się z jakimś zwierzęciem.

 

"Wezwijcie hycla i uśpijcie ich", "To szaleństwo!", przekonuje część internautów. "To żart, prawda? Nie ma mowy, żeby to było na serio" - komentuje jeden z użytkowników. Mimo fali negatywnych opinii znalazły się i takie, które nie mają ludziom-psom nic do zarzucenia. "Jak dla mnie, nie ma w tym nic dziwnego", "Nie najsłodsze psy, ale to wciąż przyjaciele człowieka".

Człowiek-collie zainspirował setki terian do publicznego spotkania

Spotkanie osób identyfikujących się jako psy zostało zapoczątkowane wywiadem dziennikarzy NY Post ze słynną internetową postacią - człowiekiem-collie. Toco, bo o nim mowa, wydał około 60 tys. zł na specjalnie zaprojektowany, realistyczny kostium psa, który miał pomóc japońskiemu cosplayerowi urzeczywistnić marzenie o "zostaniu zwierzęciem".

W rozmowie z reporterami zdradził, że jego następnym marzeniem jest wystąpić w filmie jako pies oraz spotkać osoby o podobnych zainteresowaniach. "Myślę, że byłoby świetnie, gdyby taka społeczność istniała i się zgromadziła ", przyznał. Jak widać, jego życzenie zostało spełnione. Więcej podobnych tematów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: