Jerozolima, miasto cudów, życia, działalności i śmierci Jezusa. Chrześcijanie zwykle określają ją mianem Ziemi Świętej. Miejsce to jest także wyjątkowe dla Żydów, a od kiedy zdobyli ją Arabowie, stała się ważna także na wyznawców Islamu. Bogactwo historyczne i kulturowe przyciąga także tych, którzy uważają siebie za ateistów. Lekarze dostrzegli pewną zależność, a w dziedzinie psychiatrii powstał termin opisujący nietypowe zachowania określany mianem syndromu jerozolimskiego.
Na przestrzeni lat psychiatrzy zaobserwowali nietypowe objawy wśród osób, które w niedalekiej przeszłości obyły podróż do Jerozolimy. Kiedy przypadków było coraz więcej, naukowcy postanowili dokładnie przeanalizować co sprawia, że pacjent zachowuje się w dość niekonwencjonalny sposób. Okazało się, że szczególny wydźwięk religijny Jerozolimy wpływa na osoby wierzące, które postanowiły odwiedzić to miejsce zarówno w formie wycieczki, jak i pielgrzymki.
Z pracy naukowej pt. "Syndrom jerozolimski. Objawy, przebieg i kontekst kulturowy" autorstwa Katarzyny Prochwicz z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Artura Sobczyka z Instytutu Etnologii i Antropologii Kultury Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu wynika, że wśród pacjentów zaobserwowano następujące objawy:
Choć zjawisko syndromu jerozolimskiego pierwszy raz opisano dopiero w 1937 roku, to specjaliści uważają, że tego typu zachowania były już obserwowane w średniowieczu. Według autorów wspomnianej pracy naukowej rocznie diagnozowano od 20 do 50 przypadków pacjentów, którzy zapadali na tego typu schorzenie.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Z danych zgromadzonych przez współczesnych naukowców wynika, że już w epoce średniowiecza odnotowano kilka przypadków, które wpisują się w obraz syndromu jerozolimskiego. Zjawisko nasiliło się jednak w XIX wieku, a na przestrzeni ostatnich lat wzbudza coraz większe zainteresowanie w świecie medycyny.
Na przełomie 1980-1993 w jerozolimskiej klinice Kfar Szaul udzielono pomocy 1200 osobom, u których wystąpiły objawy psychopatologiczne wywołane przyjazdem do świętego miasta, wśród nich 470 osób wymagało hospitalizacji
- zaznaczają autorzy wspomnianej pracy naukowej. Z obserwacji wynika również, że na schorzenie zapadają osoby po 20 i 30 rokiem życia. Co ciekawe, wśród zdiagnozowanych osób jest dwa razy więcej mężczyzn niż kobiet. W dużej mierze byli to ludzie wychowani w duchu religijnym. Inna grupa u której zdiagnozowano syndrom jerozolimski to pacjenci, którzy udali się do Ziemi Świętej w celu poszukiwania prawdy i chęci doświadczenia prawdziwej wiary. Po wizycie w stolicy Izraela zaczynali odchodzić od głównego nurtu Kościoła i zakładać własne wspólnoty. Z czasem wyprowadzają się na peryferia i wprowadzają obrządki religijne nawiązujące do Biblii, a także ubierają się w stroje z zamierzchłych czasów. lekarze podkreślają, że istnieje także trzecia grupa. Zalicza się do niej turystów i pielgrzymów, u których po powrocie do domu stopniowo wygaszają się symptomy syndromu jerozolimskiego.