W lutym ubiegłego roku informowaliśmy o 28-latku z Chin, który przed swoją pierwszą podróżą lotniczą w życiu, wrzucił dwie monety do silnika samolotu. Ze względów bezpieczeństwa maszyna została oddana do przeglądu, a pasażerowie odbyli lot dopiero następnego dnia. Incydent kosztował chińską linię Lucky Air blisko 20 tysięcy dolarów.
Sprawca zamieszania spędził w areszcie dziesięć dni. Jednak za swój lekkomyślny czyn będzie musiał także zapłacić. I to niemało.
Dlaczego samoloty się spóźniają? To nie zawsze wina pogody. Więcej na ten temat dowiesz się z filmu:
Jak dowiadujemy się z portalu South China Morning Post, sąd zdecydował o wysokości kary finansowej, którą musi zapłacić pasażer. Wynosi ona 17,2 tysiąca dolarów, czyli około 66 tysięcy złotych. Mimo że posiedzenie sądu cywilnego odbyło się w lipcu ubiegłego roku, werdykt został ogłoszony publicznie dopiero w styczniu 2020 roku.
Sprawa mężczyzny, który wrzucił monety do silnika samolotu, wzbudziła ogromne zainteresowanie na całym świecie. Ten przypadek to z całą pewnością ważne ostrzeżenie dla innych pasażerów, którym wydaje się, że takie działania przynoszą szczęście w czasie podróży.
Co ciekawe, zwyczaj cieszy się popularnością w Chinach. Niedługo po wspomnianym incydencie, doszło tam do bardzo podobnego zdarzenia. W kwietniu ubiegłego jeden z pasażerów także wrzucił monety do silnika samolotu. Przez to lot opóźnił się, a mężczyzna został aresztowany. Więcej na temat tej sprawy przeczytasz TUTAJ >>