To miał być zwykły lot, jednak przez jednego z pasażerów opóźnił się. Powód? 31-letni mężczyzna, podczas wsiadania do samolotu, wrzucił do silnika monety. Miał pecha, bowiem wszystko zostało uchwycone przez lotniskowy monitoring. Ochrona szybko zawiadomiła policję, a pasażer został aresztowany.
31-latek podróżował razem rodziną z międzynarodowego lotniska Wuhan Tianhe do miasta Urumczi (północno-zachodnie Chiny). Na nagraniu, które trafiło do internetu, widać, jak tuż przed wejściem na pokład, mężczyzna wrzuca trzy monety przez szczelinę między samolotem a tzw. rękawem lotniczym (poziomy, zadaszony, ruchomy pomost, który łączy terminal lotniczy ze stojącym na płycie postojowej samolotem pasażerskim).
Po zatrzymaniu przez policję mężczyzna wyznał, że to jego teściowa namówiła go do tak bardzo niefrasobliwego zachowania. Jej zdaniem taka praktyka miała przynieść szczęście podczas lotu, który był pierwszym lotem czteromiesięcznej córki aresztowanego pasażera.
31-latek został aresztowany na 10 dni za narażanie na niebezpieczeństwo pozostałych pasażerów. Zaś jego żona i dziecko kontynuowali lot. Przez zachowanie mężczyzny samolot wystartował z 40-minutowym opóźnieniem.
To nie pierwsza historia tego typu. Jakiś czas temu pisaliśmy o 28-letnim mężczyźnie, który wybrał się w podróż samolotem przewoźnika Lucky Air. Jednak nazwę tych chińskich linii lotniczych najwyraźniej potraktował zbyt dosłownie i wrzucił do silnika dwie monety. Po co? Mężczyzna tłumaczył, że miał nadzieję, iż przyniesie mu to szczęście. Efekt? Lot 162 osób został opóźniony o prawie dobę, a mężczyznę za ten zastój może czekać zwrot kosztów.