Katie Stephens i Eddie Zytner to Kanadyjczycy, o których zrobiło się głośno z powodu tego, co spotkało ich na urlopie w Punta Cana na Dominikanie. Chcąc ostrzec innych turystów postanowili opublikować zdjęcia własnych stóp zainfekowanych przez tęgoryjca dwunastnicy.
To niewielki pasożyt z grupy nicieni. Nazwa się tak, bo żeruje w dwunastnicy i żywi się wyściełającym ją nabłonkiem oraz wysysaną ze ściany organu krwią, przez co często powoduje anemię, a długo nieleczony nawet śmierć.
Zarodźce tęgoryjca często znajdują się w odchodach zarażonych nim zwierząt, których na egzotycznych plażach nie brakuje. Mogą jednak również trafić do naszej dwunastnicy wraz z zanieczyszczoną wodą lub jedzeniem.
W przypadku pary Kanadyjczyków wystarczył spacer bez butów po piasku. Jak sami wspominają, pierwszym objawem było swędzenie stóp, które początkowo zbagatelizowali, bo myśleli, że pogryzły ich niegroźne pluskwy.
Po kilku dniach od powrotu z wycieczki, kiedy na ich stopach zaczęły się pojawiać potężne bąble i opuchlizna, trafili do szpitala. Dopiero trzeci lekarz, z którym mieli kontakt, zdiagnozował ich poprawnie. Okazało się, że niedawno zetknął się z podobnym przypadkiem - badany przez niego turysta "złapał" tęgoryjca w Tajlandii.
Mimo kłopotów z kanadyjską służbą zdrowia (odmówiono im wydania leku, bo ich przypadek "nie był wystarczająco ciężki") Katie i Eddie szybko rozpoczęli kurację ivermectinem. To bardzo skuteczny środek w zwalczaniu tęgoryjca, ale para tymczasowo wciąż porusza się o kulach i musi regularnie zmieniać bandaże.
Ryzyko zakażenia tęgoryjcem dwunastnicy jest niestety spore. Pasożyt występuje na całym świecie w krajach znajdujących się w strefie podzwrotnikowej (w klimacie subtropikalnym), a czasem - choć bardzo rzadko - również w południowej Europie.
Szacuje się, że obecnie jego nosicielami jest od 576 do nawet 740 mln ludzi. U wielu z nich początkowo nie występują żadne objawy, więc bywają niezdiagnozowani aż do momentu, w którym rozwinie się u nich anemia. Mimo to nie istnieją żadne oficjalne procedury (np. obowiązkowe zażywanie odpowiednich leków) dla turystów podróżujących w miejsca, gdzie występuje tęgoryjec.
"Wszy morskie" pogryzły nastolatka. Pytamy eksperta, czy to może się zdarzyć nad Bałtykiem