Lato nad Sorką

Femund Canoe Camp to wspaniała baza wypadowa w region Femund-Engerdal, norweską krainę ponad 900 jezior

Femund Canoe Camp w niczym nie przypomina kempingów, jakie znam. Nie można tu wjechać samochodem, nie ma wyznaczonych pól namiotowych, nikt nie strzyże trawników, a wieczorami nie słychać odgłosów imprez. Czasem tuż za namiotem pojawi się łoś, wiewiórka ukradnie kawałek ciastka, a stado reniferów zrobi nam pobudkę o czwartej nad ranem. Dzisiejszy lipcowy upał (ok. 30 stopni C) to absolutny wyjątek. Takich dni zdarza się kilka w ciągu krótkiego norweskiego lata (może nie być ich wcale). FCC to wspaniała baza wypadowa w region Femund-Engerdal - norweską krainę ponad 900 jezior, 50 wzniesień liczących ponad 1000 m. To wędkarski raj, ptasie eldorado i mekka canoeingu.

***

Owo niezwykłe miejsce to niczym nieogrodzony kawał rzadkiego, sosnowego lasu urozmaiconego pagórkami, głazami narzutowymi i bagnem. Całość spaja meandrująca rzeka Sorka, której źródła znajdziemy zaledwie kilkanaście kilometrów od kempingu, a jej ujście do jeziora Femund widać nawet bez lornetki. O Femund Canoe Camp (FCC), który powstał ponad 30 lat temu, w Polsce prawie nikt nie słyszał, ale w Niemczech, Szwajcarii, Holandii, Danii, a nawet w Czechach od lat ma wierne grono amatorów.

Można tu wypożyczyć kanoe, kupić dziesiątki map, informatorów, folderów i przewodników po okolicy. Można uzyskać fachowy instruktaż posługiwania się pagajem, naprawić rower, kupić prowiant na dowolną liczbę dni, kartę wędkarską i dokonać wszelkich rezerwacji w okolicy. Dla wygodnickich są elektrycznie ogrzewane bungalowy, dla zahartowanych - sauna z górską rzeką obok, a dla naturystów - dziesiątki kameralnych uroczysk. Jest wielki grill, gdzie pod dachem jednorazowo może biesiadować 40 osób. Jest gamma - tradycyjna lapońska półziemianka, w której można spędzić dobę w warunkach, w jakich żyli tzw. Południowi Samowie. Z Kanady sprowadzono kilka dziesięcioosobowych kanoe o ponad tonowej wyporności każde. Można nimi pływać po jeziorze Femund (60 km długości), na którym pogoda potrafi zmienić się diametralnie z kwadransa na kwadrans.

Na ścianie kempingowej kawiarenki pełniącej też funkcję recepcji, świetlicy i poczekalni, wisi szczegółowa mapa regionu. Znajdziemy na niej wszystko, co ważne dla odwiedzających region Femund-Engerdal, a Bengt, właściciel kempingu, poradzi nam odpowiednią marszrutę. Obok mapy zamontowano ekran emitujący fotogramy prezentujące najpiękniejsze zakątki okolicy. Ściany, półki i wnęki pomieszczenia pełne są rzeźb, malowideł, flag, proporczyków i pamiątek pozostawionych przez gości z dziesiątków krajów. Obok zdjęć z rekordowymi pstrągami znajdziemy naszyjniki z ekskrementów łosia, woreczki z tajemniczymi amuletami, znaczek "Solidarności" i herb Johannesburga.

Gości obsługuje trzyosobowy personel: właściciel pochodzący ze Szwecji, jego życiowa partnerka z Niemiec i pewien polski obieżyświat. Razem mówią w kilkunastu językach, choć polski, rosyjski i serbski Polaka, jak dotąd przydają się rzadko.

***

Kilkaset metrów w dół Sorki trafimy na bobrowe żeremia. Idąc w górę rzeki, na pewno natkniemy się na stado reniferów, z dużym prawdopodobieństwem zaobserwujemy ślady pobytu łosia, rosomaka lub wilka. Ścieżkę przebiegną nam lemingi, a nawet kuna, gronostaj czy łasica. Usłyszymy pardwy, głuszce, kuliki, samotniki i jery. Czasem uda się zaobserwować płochliwą sójkę złowrogą, polującego rybołowa, czaple siwe, żurawie albo pustułki. Już od początku lipca nazbieramy grzybów, które rosną wszędzie i nikt miejscowy się nimi nie interesuje. Kilka tygodni później pojawiają się dwa gatunki leśnych jagód, a także multer (malina moroszka) i żurawina.

W regionie są dwa parki narodowe - Femundsmarka i Gutulia (w sezonie otwarte w godz. 11-17, http://www.femunden.no ), które można zwiedzać, a nawet łowić ryby na ich terenie. W pierwszym (573 km kw.) nie ma ani kilometra bitej drogi. Przeważają szerokopienne sosny, kamienisty grunt, bezleśne, łagodne wzgórza i niezliczone akweny różnej wielkości. Gutulia to królestwo 300-letnich świerków i starszych o 200 lat sosen. Jeszcze 60 lat temu kwitło tu farmerstwo górskie, warzono ser i produkowano samogon. Dziś liczące prawie 300 lat drewniane chaty pasterskie (setra), odnowione i prowizorycznie wyposażone, służą jako darmowe schroniska dla trekkingowców. Wędrówkę po Femundsmarka najlepiej rozpocząć w Elga, a do Gutulii z FCC dojdziemy piechotą w ciągu 1,5 godz.

Jeśli mamy odrobinę energii i odwagi, a pogoda akurat dopisuje, dołączmy do grona amatorów kanioningu, by pokonać wodospady Roafallene (3-12 m wysokości). Potrzebny jest strój nurka, kamizelka ratunkowa, kask i podstawowe wyposażenie wspinaczkowe. Będziemy brnąć po kamienistym dnie kanionu, skakać, nurkować, pływać i opuszczać się na linach (stopień trudności, czas trwania imprezy, cenę i dodatkowe atrakcje indywidualnie ustala się z organizatorem: Engerdal Turistkontor, tel. +47 62 45 99 00, +47 62 45 43 00, http://www.villmarkskompaniet.no ).

Na wędrówki górskie możemy wybrać się z przewodnikiem Engerdal Fjellstyre. Wcześniej można ustalić marszrutę, stopień trudności i atrakcje, jakich oczekujemy po drodze. Od tego zależeć będzie honorarium przewodnika (tel. +47 62 45 91 77, engerdal@fjellstyrene.no )

Więcej satysfakcji da nam samodzielna wyprawa. Niezłym pretekstem jest Ten Peaks Diploma - prestiżowy dyplom nadawany osobom, które zdobędą osiem z dziesięciu wierzchołków rozsianych nieregularnie po całym regionie. Najniższy, Vardfjellet, ma 958 m, najwyższy - Elgahogna 1460 m n.p.m.

***

Kraina Femund-Engerdal zwana jest przez wędkarzy rybnym eldorado. Już ponad sto lat temu na pstrągi przyjeżdżał tu słynny norweski polarnik Fridtjof Nansen, a dziś amatorzy wszystkich rodzajów wędkowania przybywają z całej Europy. Setki akwenów, tysiące zacisznych zatoczek i wszędzie kilka gatunków słodkowodnych drapieżników. Króluje lipień, ale obficie występuje szczupak, duży okoń i sieja. Niektórzy nastawiają się tylko na pstrągi i dwa endemiczne gatunki z rodziny łososiowatych, których angielskie nazwy to "char" i "powan". Jeśli nie mamy wędkarskiego doświadczenia, możemy skorzystać z pomocy miejscowych przewodników znających angielski i dysponujących łodziami motorowymi ( soroenni@online.no , post@galtengard.no , jantas@start.no ).

Na jeziorze Isteren (14 km od FCC, przy drodze nr 26 do Roros) organizowane są wypady na pstrągi. Wędkarskie rejsy łodzią z miejscami do spania i aneksem kuchennym trwają od czterech godzin do kilku dni (od 350 koron za dzień, Frode Somaen, tel. +47 62 45 99 35, +47 913 26 574).

Od ponad stu lat po jeziorze Femund kursuje statek MS Femund II. Kiedyś zapewniał komunikację pomiędzy rejonami bez dróg. Woził ludzi, zwierzęta, żywność, drewno, węgiel, wydobywaną w okolicy miedź, maszyny i pocztę. Dziś podróżują nim wędkarze, piechurzy, cykliści, botanicy, kajakarze i etnografowie.

Statek kursuje na trasie Synnervika - Elga - Synnervika, zatrzymując się w kilku przystaniach. Rejs trwa ponad trzy godziny, a bilet w jedną stronę kosztuje 170 koron (tel. +47 72 41 37 14 , +47 947 28 906, http://www.femund.no ).

FCC w sieci

http://www.femund-canoe-camp.com

bengt.magnusson@ha-nett.no

Tel. +47 62 45 90 19, +47 995 31 676, faks +47 62 45 92 39

Warto wiedzieć

Dojazd: najtaniej w kilka osób samochodem - promem z Polski lub Niemiec ( http://www.unityline.pl ). Rejs Świnoujście - Ystad trwa ok. 7 godz., bilet na samochód + 5 osób w obie strony - ok. 800 zł. Z Ystad trasą przez Malmö - Oslo - Hamar - Elverum - Trysil - Drevsjo - FCC zrobimy ok. 920 km. Drogi wspaniałe, w większości darmowa autostrada, świetne oznakowanie. Benzyna o 15 proc. droższa niż w Polsce, opłata za strefę Oslo 30 koron.

Autobusy z większych polskich miast do Oslo - od 600 zł w obie strony.

Samolot (LOT, SAS, Norwegian) z Warszawy, Gdańska, Krakowa do Oslo - 350-1200 zł w obie strony.

Ceny (1 korona = 0,51 zł): wypożyczenie kanoe z wiosłami i kapokiem - 270 koron/dzień, 1160/tydzień, namiotu dwuosobowego - 250/tydzień, kuchenki turystycznej z paliwem - 165/tydzień, śpiwora - 165/tydzień; wózka do transportu kanoe - 175/tydzień, wodoszczelnego pojemnika - 130/tydzień

Tzw. Canoe Package - 325/dzień

Nocleg we własnym namiocie - 43/osoba/dzień

Bungalow z aneksem kuchennym (na osiem osób) - 480/doba, 2950/tydzień

Karta wędkarska upoważniająca do łowienia w ponad 800 jeziorach, stawach, rzekach i strumieniach - 65/dzień, 110/dwa dni, 220/tydzień, 450/rok

Więcej o: