W Tatrzańskim Parku Narodowym turyści mogą spotkać różne gatunki dzikich zwierząt. Oprócz świstaków, kozic i lisów można też trafić na niedźwiedzie. Przekonała się o tym niedawno pewna grupa turystów. O zdarzeniu poinformowano w mediach społecznościowych.
W połowie sierpnia biegnący niedźwiedź był widziany na trasie z Murowańca. Zwierzę przyuważono na drodze z Hali Gąsienicowej do Kuźnic. Zwierzę przebiegło tuż za wędrującymi turystami i napędziło im strachu. Nagranie pojawiło się na Facebooku. Wieczorem 21 sierpnia doszło do podobnej sytuacji. Tym razem jednak niedźwiedź zachowywał się w agresywny sposób.
Turyści, którzy wędrowali w niedzielę wieczorem na tatrzańskim szlaku, najedli się strachu. Niedźwiedź, który stanął na ich drodze, na nic nie czekał, tylko zaczął ich gonić. Jak podaje blogerka, która poinformowała o zdarzeniu na Facebooku, zwierzę nie straszyło, ani nie ryczało, tylko zaczęło biec w stronę turystów.
Grupę wędrujących osób niedźwiedź gonił pod górę. Nie wiadomo, dlaczego niedźwiedź zachował się w taki sposób. Ostatecznie grupa turystów zeszła bezpiecznie do Kuźnic. Była ona nadzorowana przez Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Blogerka w udostępnionym poście zaznacza, że niedźwiedzie to nie "miłe zwierzątka", ale dzikie zwierzęta, których reakcji nie jest się w stanie nigdy przewidzieć. Dodaje, że zakazy chodzenia po szlakach nocą i dokarmiania zwierząt nie są po to, aby utrudniać życie, ale mają ograniczyć występowanie tego rodzaju niebezpiecznych sytuacji. Są to działania prewencyjne dla dobra turystów. Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl.