Wypoczynek na nadbałtyckiej plaży może kojarzyć się głównie z piaskiem, wodą, krzykiem mew i tłumami turystów. Urlopowicze, którzy wybrali się nad polskie morze w lipcu mogli zobaczyć na plaży osoby duchowne, które pojawiły się tam w związku z Ewangelizacją Nadmorską. Niektórych turystów taki widok prowokuje do szyderstw.
Ewangelizacja Nadmorska to chrześcijańska akcja, która odbywa się latem już od 2009 roku. O tym sposobie ewangelizacji można przeczytać w mediach społecznościowych:
Tę formę głoszenia Ewangelii odróżnia od innych to, że tutaj całkowicie zdajemy się na Ufność Jezusowi, głosimy Miłosierdzie Boże i pragniemy, aby każdy człowiek mógł poznać Boga Żywego. Ten rodzaj ewangelizacji najbardziej pozwala nam doświadczyć – Boga jako Ojca, który o nas się troszczy i nie pozwoli, by komukolwiek stała się krzywda.
Biorący udział w Ewangelizacji Nadmorskiej, idą plażą bez pieniędzy i jedzenia. Nie wiedzą też wcześniej, gdzie będą nocowali. Akcję prowadzą siostry zakonne z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Co ciekawe, w pierwszym sezonie w Ewangelizacji brało udział zaledwie 17 osób, w tym roku grupa liczy już 80 osób.
Czym zajmuje się grupa Ewangelizacji Nadmorskiej? Osoby duchowne i wolontariusze rozdają ulotki i głoszą Ewangelię. Plażowicze zapraszani są przez nich do rozmowy i spowiedzi. Każdego dnia wieczorem prowadzona jest też przez grupę msza.
Zakonnice niestety często są przez wczasowiczów wyśmiewane i nieraz spotykają się z agresją. Jak podaje portal o2.pl, w tym roku miał miejsce incydent, kiedy pewien plażowicz zaczął wyśmiewać siostry i je przedrzeźniać. Po chwili jednak podszedł do duchownych i poprosił o spowiedź.
Nadmorska Ewangelizacja będzie trwała do piątku 4 sierpnia. Osoby duchowne pojawią się w takich miejscowościach jak Ustka, Darłówko i Dąbki. Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl