Ekstremalnie wysokie temperatury i pożary, jakie wybuchają w śródziemnomorskich kurortach mogą odbić się na turystyce w południowoeuropejskich krajach. Mimo że bieżący rok jest rekordowy pod względem temperatur nadal wielu turystów odwiedza te regiony naszego kontynentu. Naukowcy twierdzą, że w najbliższym czasie zmienią się nawyki turystyczne i letnie wakacje nad Morzem Śródziemnym nie będą już priorytetem.
Według ekspertów spędzanie wakacji w środku lata w miejscach, gdzie panują rekordowo wysokie temperatury może niedługo nie być już modne. Chodzi przede wszystkim o Hiszpanię, Włochy, Chorwację i Grecję. Turystyka w tych miejscach w szczycie sezonu staje się coraz mniej atrakcyjna - głównie ze względu na wyjątkowo wysokie temperatury i pożary. Dokąd będą jeździli turyści w lipcu i w sierpniu?
Ze względu na ekstremalnie wysokie temperatury wypoczynek w niektórych śródziemnomorskich kurortach może stać się niebezpieczny. 2023 rok jest rekordowy pod względem upałów, pożarów i suszy, jakie zapanowały w wielu turystycznych miejscowościach. Eksperci wskazują, że w najbliższych latach nawyki urlopowiczów mogą się zmienić. Prof. dr Harald Zeiss w wywiadzie dla portalu time.news stwierdza, że
Zamiast słońca, plaży i morza, być może wybierzemy kąpielisko w niskim paśmie górskim.
Odnosi się też do wypoczynku nad Morzem Śródziemnym. Zaznacza, że część turystów zmieni swoje przyzwyczajenia wakacyjne.
Wiosną i jesienią w wielu śródziemnomorskich kurortach klimat jest łagodniejszy. W przyszłości okresy te staną się atrakcyjną alternatywą dla upalnego lata.
Nawyki musieliby zmienić nie tylko podróżujący, ale też same kurorty. Zeiss dodaje, że wiele osób nie mogłoby uciec przed upałem ze względu na ograniczone możliwości - np. rodziny z dziećmi mogą wyjeżdżać na wakacje jedynie podczas wakacji. Poza tym wiele wydarzeń kulturalnych w krajach śródziemnomorskich odbywa się latem i musiałyby one zostać przesunięte na wiosnę lub jesień. Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl