Odnaleźli płaskorzeźbę w kształcie fallusa sprzed 2 tys. lat. Wszystko dzięki ulewnym deszczom

Jak się okazuje, deszcz może odgrywać istotną rolę w odkryciach archeologicznych. Dzięki ulewom, które nawiedziły Hiszpanię, badaczom udało się odnaleźć wyjątkowe płaskorzeźby przedstawiające m.in. fallusa. Dzieła zostały wykute w skale ponad 2 tys. lat temu.

Odkrycia dokonano w rzymskim forcie z I wieku p.n.e. - Tossal de La Cala, znajdującym się we współczesnym mieście Benidorm, w prowincji Alicante. To właśnie tamtejsze rejony w 2020 roku nawiedzały ulewne deszcze, które odkryły starożytną płaskorzeźbę. Jednak wyjątkowe znalezisko pozostawało tajemnicą archeologów aż do dziś. 

Zobacz wideo Niecodzienne znalezisko w samym centrum miasta. Ma ponad 500 lat. Zobaczyliśmy je z bliska

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Tajemnicze płaskorzeźby w Hiszpanii

W połowie maja oficjalna strona miasta Benidorm poinformowała o niezwykłym odkryciu, powołując się na raport profesorów z Uniwersytetu w Alicante. Starożytna płaskorzeźba składa się z trzech elementów - ludzkiej twarzy, rogu obfitości oraz fallusa na obszarze o wymiarach 57 na 42 centymetry. Jednak zdaniem naukowców scena może być niekompletna, z powodu braku jej górnej części. Całość najprawdopodobniej wykuł w sakle jeden z mieszkańców rzymskiej fortyfikacji ponad 2 tys. lat temu.

Archeolodzy już od samego początku zwracali uwagę na wyjątkowość odkrycia - wcześniej nie odnaleziono podobnych rycin ani płaskorzeźb na terenach okupowanych przez Rzymian. Z tego też powodu postanowiono chronić znalezisko poprzez zachowanie szczególnej dyskrecji. Teraz dalsze jego losy zostały zawarte w projekcie planu zrównoważonego rozwoju miasta, który znajduje się w końcowej fazie. 

Szczególną uwagę zwrócono na ochronę grawerowania i sposób jego eksponowania w bezpiecznych i dostępnych warunkach. Coś, co stanie się rzeczywistością w nadchodzących miesiącach

- poinformowało miasto. 

Znaczenie płaskorzeźby 

Jednak co tak naprawdę oznaczały elementy wykute w rzeźbie? Jak się okazuje, miały one związek z zapewnieniem sobie dobrobytu. By wyjaśnić zagadnienie, serwis livescience.com postanowił zapytać o zdanie doktorantkę archeologii klasycznej na Uniwersytecie Oksfordzkim - Katherine Halcrow.

Kobieta wytłumaczyła, że zarówno róg obfitości, jak i fallus były "tradycyjnie postrzegane jako zwiastuny lub talizmany szczęścia, ochrony i obfitości". 

Jak podsumowała:

W szczególności fallus pełnił funkcję apotropaiczną, co oznacza, że jego funkcją byłoby odpędzanie zła od tego miejsca, a także ludzi z nim związanych.
Więcej o: