W poniedziałek, 29 maja karkonoski GOPR opublikował w mediach społecznościowych podsumowanie minionego weekendu. Ratownicy musieli interweniować kilkukrotnie, jednak jak przyznali największe wyzwanie czekało na nich w sobotę. Jak podaje tvn24.pl, tego dnia na policję w Jeleniej Górze wpłynęło zawiadomienie od właścicielki pensjonatu.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Kobieta poinformowała funkcjonariuszy, że jedna z turystek nie wróciła z wycieczki do pensjonatu, w którym się zatrzymała. Wówczas rozpoczęły się poszukiwania z udziałem 15 ratowników GOPR w Wielkim Śnieżnym Kotle. Grupa poszukiwawcza najpierw odnalazła plecak zaginionej, a następnie jej ciało.
Działania polegały na zlokalizowaniu osoby i wydobyciu ciała kobiety, która prawdopodobnie spadła z punktu widokowego na krawędzi Kotła. Zmarła na skutek upadku z wysokości około 150 m do podstawy ścian Kotła
- poinformowali ratownicy na Facebooku.
Akcja ratunkowa trwała od wczesnego popołudnia do późnych godzin wieczornych. Teraz policja i prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie przyczyny i okoliczności śmierci kobiety.
27 i 28 maja GOPR otrzymał kilkanaście zgłoszeń na temat wypadków w Karkonoszach. W sobotę interweniowano w sprawie mężczyzny, który doznał urazu głowy i złamania ręki w Górach Izerskich. Dyżurny otrzymał także zgłoszenia dotyczące dzieci z urazami głowy, czy turystek z bolesnym stłuczeniem miednicy i urazem stawu skokowego.
Pracowita była także niedziela. 28 maja pomocy potrzebowały trzy osoby - wszystkie doznały urazów stawu skokowego. Z powodu silnego bólu turyści nie byli w stanie kontynuować wędrówek. Ratownicy pomogli im ewakuować się w bezpieczne miejsca.