Zwierzęta domowe są dla wielu osób ważnymi członkami rodziny. Nic więc dziwnego, że chcemy dzielić z nimi ważne chwile - nawet w podróży. Niektóre linie lotnicze umożliwiają przewóz pupili, jednak muszą one mieć odpowiednie dokumenty i przebywać w specjalnym transporterze. Chociaż jak się okazuje, istnieją pewne wyjątki.
Fifi to niewielka, czteroletnia jamniczka, której losy śledzi blisko 21 tys. użytkowników Instagrama. Pod koniec 2022 roku na jej profilu pojawiło się zaskakujące nagranie. Widzimy na nim zrelaksowanego futrzaka wylegującego się na łóżku podczas 11-godzinnego i 40-minutowego lotu. Był przykryty kocem, a jego głowa leżała na poduszce. Pies podróżował wówczas z Chin do Paryża przez Turcję w klasie biznes linii Turkish Airlines. Film szybko podbił serca internautów i został obejrzany prawie 9 mln razy.
W instagramowym poście właścicielka - Helen - przyznała, że podróż ta miała wiele pozytywnych stron. Załoga pokładowa wyróżniała się niezwykłym podejściem do psów, miejsca klasy biznesowej były przestronne, a na lotnisku w Stambule można znaleźć specjalne toalety dla zwierząt. Dodała, że Fifi musiała przebywać w transporterze podczas lotu, tylko kiedy jej właścicielka jadła. Minusy? Helen zaskoczyła nieoczekiwana opłata podczas odprawy i brak przestrzeni dla psów w Hongkongu.
Jak się okazuje, Fifi została adoptowana, gdy miała rok. Teraz czworonóg w końcu żyje na poziomie i zwiedza świat ze swoją obecną właścicielką - Helen.
Wierzymy, że to był jej pierwszy lot, więc zdecydowaliśmy się lecieć klasą biznesową, żeby mieć ją na pokładzie. Nie mogłam znieść wizji przewożenia jej w luku bagażowym
- mówiła Helen w rozmowie z amerykańskim Newsweekiem.
Jest moją pomocniczką i nie lubię być z dala od niej. I ona jest taka sama. W domu - zawsze chodzi za mną do toalety czy przychodzi do sypialni na poranne przytulanie
- dodała.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.