Zamek Książ w Wałbrzychu jest miejscem chętnie odwiedzanym nie tylko przez polskich, ale i zagranicznych turystów. W końcu to trzecia co do wielkości tego typu budowla w Polsce (zaraz po tej w Malborku i na Wawelu). Na miejscu znajduje się 400 pomieszczeń, a wraz z zabudowaniami gospodarczymi około 600. Jednak nie wszystkie są dostępne dla odwiedzających.
Zamek Książ to przystanek obowiązkowy podczas wizyty w Wałbrzychu. Ma on za sobą burzliwą historię - wielokrotnie przechodził z rąk do rąk, należał do różnych państw i był niszczony w trakcie wojen. Jak czytamy na stronie internetowej miejsca, pierwsze pisemne wzmianki o budowli sięgają już XIII wieku. Z kolei legendy wskazują już na połowę X wieku.
Jednym z budzących największe zaciekawienie miejsc jest tu Czarny Dziedziniec, który zaczął nabierać nowego kształtu na początku XX wieku. Wówczas Jan Henryk XV zapoczątkował wielką przebudowę zamku - zmodernizował tarasy z fontannami, dobudował nowe skrzydło czy wysoką na 47 metrów wieżę główną. Postanowił także podkreślić historyczne znaczenie Czarnego Dziedzińca, umieszczając na ścianie kartusze herbowe wszystkich właścicieli zamku - od Piastów do Hochbergów.
Czarny Dziedziniec jest jednym z miejsc na co dzień niedostępnych dla turystów. Skąd wzięła się jego mroczna nazwa? Jak się okazuje, ma to związek z... brakiem promieni słonecznych. Ten wewnętrzny taras jest otoczony murami ze wszystkich stron, przez co nieustannie panuje tam cień.
Obecnie dziedziniec jest uznawany za najbardziej urokliwą przestrzeń na całym zamku. Na środku znajduje się tu dekoracyjna replika renesansowej studni, a otaczające ją mury przywodzą na myśl jedno z romantycznych włoskich miasteczek. Dlaczego więc turyści mogą podziwiać miejsce tylko zza szklanych drzwi?
Jak tłumaczy "Gazeta Wrocławska" odpowiedź jest prosta. Dziedziniec jest zbyt mały i nie posiada dróg ewakuacyjnych. Jednak to nie jedyne miejsce, do którego nie mamy wstępu. Nie wejdziemy również do apartamentów księżnej Daisy na II piętrze, a także na IV i V piętro otwierane jedynie podczas specjalnych wydarzeń.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.