SuperShe Island (z ang. "SuperOna") ma niespełna 3,5 km² powierzchni, jest porośnięta iglastym lasem i leży u wybrzeży Finlandii. Niewielka, choć bardzo malownicza wysepka to własność Amerykanki Kristiny Roth, która postanowiła ją kupić po to, by stworzyć miejsce wyłącznie dla kobiet.
Skąd ten pomysł? To efekt wniosków z wakacji, które była szefowa firmy konsultingowej Matisia Consultants spędziła w mieszanym towarzystwie. Z jej obserwacji wynika, że kobiety nie potrafią się do końca zrelaksować, kiedy w okolicy są panowie i skupiają się na przykład na tym, by cały czas dobrze wyglądać.
- Jak tylko pojawiał się jakiś fajny facet, kobiety natychmiast wyciągały szminki i się malowały. Idea [SuperShe Island - przyp.red.] jest taka: hej, skup się na sobie - nie pozwól by zawładnęły tobą hormony! - wyjaśnia w rozmowie z serwisem New York Post.
Dlatego na wyspie Kristiny mają wypoczywać tylko kobiety. I to nie wszystkie, a jedynie te, które najpierw dołączą do społeczności SuperShe - żeby to zrobić trzeba wypełnić formularz na stronie projektu. Można na niej również zobaczyć, jak wygląda wyspa i kurort. Ten jest już gotowy, ale na razie jest dostępny tylko dla przyjaciół Kristiny. Od czerwca zostanie - tak jak cała wyspa - otwarty dla turystek.
Zobacz, jak wygląda wyspa, na którą mężczyźni nie mają wstępu >>
Kobiety chcące spędzić urlop wyłącznie w żeńskim gronie będą mogły w całości poświęcić się dbaniu o siebie. W ofercie SuperShe Island są m.in. zajęcia z jogi, medytacji, zdrowego odżywiania, warsztaty kulinarne, zajęcia fitness i inne związane ze sportem i zdrowym stylem życia. Nie wiadomo, ile będzie kosztować pobyt na wyspie, bo cennik jeszcze nie został ujawniony.
Kristina zapewnia, że nie jest przeciwniczką mężczyzn i w całej idei nie chodzi o nienawiść do nich (- Kocham ich! - zaznacza). Dlatego w przyszłości oni również będą mogli korzystać z uroków wyspy. Na razie jednak chce ją udostępnić wyłącznie paniom.
Gdyby nie jeden z przedstawicieli płci męskiej, cała idea mogłaby zresztą nigdy nie ujrzeć światła dziennego. Amerykanka trafiła na SuperShe Island dzięki swojemu ukochanemu, który jest Finem.
Najpierw zakochała się w nim, później w jego kraju. Kiedy okazało się, że sąsiadująca z gospodarstwem jego rodziców wysepka jest na sprzedaż, zaczął namawiać ją na jej kupno. W końcu mu się udało i Kristina przyznaje, że absolutnie nie żałuje tej decyzji.
Zobacz też:
Szklana plaża stworzona na wysypisku śmieci. Jak powstała? [ZDJĘCIA]