Jaskinia Rąk - Cueva de las Manos - leży w sercu Patagonii w argentyńskiej prowincji Santa Cruz, 160 km od najbliższego miasteczka Perito Moreno (kilka hoteli, sklepy spożywcze, kawiarenki internetowe), w granicach parku narodowego o tej samej nazwie. Niewiele się tu zmieniło od jej odkrycia w latach 60. - wciąż jest to izolowane miejsce z dala od głównych dróg i większych miejscowości, próżno go szukać na mapach. Można tu dotrzeć jedynie samochodem lub wycieczkowym autobusem. Z Perito Moreno należy kierować się na południe drogą nr 40 (słynna Ruta 40 przecinająca Patagonię z północy na południe) i po ok. 120 km skręcić w lewo na drogę nr 9. Obie drogi są szutrowe i bardzo wyboiste, co ma też swój urok - jesteśmy przecież na końcu świata!
Podróżni odwiedzali to miejsce już od połowy XIX w. - z tego okresu pochodzą pierwsze opisy jaskini. Dopiero jednak w 1964 r. została ona na dobrą sprawę odkryta dla świata przez profesora archeologii Carlosa Gradina, który przez kilka lat prowadził tu badania. Co ciekawe, Gradin nie chciał ujawniać swego odkrycia, obawiając się że "współcześni barbarzyńcy" szybko i sprawnie rozprawią się z tym, czego nie pokonał ani czas, ani przyroda. Na szczęście jego przewidywania się nie sprawdziły - w 1999 r. Jaskinia Rąk znalazła się na liście Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.
Rysunki skalne można znaleźć w wielu miejscach prowincji Santa Cruz, ale te w Jaskini Rąk należą do najciekawszych.
Jej ściany pokrywają malowidła przedstawiające naturalnych rozmiarów ludzkie dłonie. Prawie wszystkie z ponad ośmiuset rysunków zachodzą na siebie, tworząc wielokolorową mozaikę. Zobaczymy także zwierzęta - głównie powszechnie spotykane i dzisiaj guanaco (gatunek lamy), sceny polowań i ludzkie figury. Malowidła powstawały w okresie 9,5-13 tys. lat temu i uważane są za jeden z najstarszych śladów obecności człowieka w Południowej Ameryce.
Godna podziwu jest ich trwałość, kolory oraz pomysłowość wykonania. Prehistoryczni artyści użyli barwników mineralnych, uzyskując różne odcienie czerwieni, fioletu, żółci, bieli i czerni. Farbę rozpylali na ścianę za pomocą kościanych rurek, uprzednio zasłaniając ją własnymi dłońmi, które w tym wypadku służyły jako żywe matryce. Mówimy czasem, że w jakimś dziele widać rękę tworzącego je artysty, trzeba jednak przyznać, że tu potraktowane to zostało bardzo dosłownie.
Jaskinia jest schowana przed ludzkim okiem w głębokim kanionie rzeki Pintura, która ciurka na jego dnie. Rzeczka wydaje się niewielka w porównaniu z szeroką obramowaną prawie pionowymi ścianami podłużną szczeliną. Takie widoki są rzadkie w raczej płaskim krajobrazie pampy. Spacerując wąską ścieżką wzdłuż skalnego klifu, natkniemy się też na kilkanaście innych miejsc z rysunkami naskalnymi.
Miejsce to jest źródłem ważnych informacji o życiu pierwszych mieszkańców Patagonii, o których wciąż niewiele wiadomo. Nomadzi, przemierzający szerokie przestrzenie pampy, polowali na guanaco i strusie, czasem udało się im złowić groźną pumę (dowód w postaci odbitej kociej łapy zobaczymy na skalnej ścianie). Posługiwali się bronią, potrafili wykorzystywać naturalne walory terenu i nie tylko zabijać, ale i zwabiać zwierzęta w pułapkę kanionu. Prawdopodobnie to oni byli przodkami Indian Tehuelche, którzy jeszcze w XIX w. zamieszkiwali te tereny, zanim nie zniszczyły ich choroby przywleczone tu przez białych ludzi (ostatni Tehuelche umarł w 1960 r.).
Jaskinia Rąk wciąż rodzi wiele pytań, na które prawdopodobnie nigdy nie znajdziemy odpowiedzi, np. dlaczego właśnie ręce były głównym motywem rysunków? Może był to rodzaj rytuału związanego z przejściem z wieku młodzieńczego w dorosłość (większość odcisków dłoni pochodzi od osób młodych)? Kanion rzeki Pintura mógł być też dla wędrownych ludów miejscem świętym, punktem rozpoznawczym na trasach ich wędrówek - patagońskie bezdroża wciąż kryją wiele niespodzianek.
Drogą nr 40 można też dojechać z Bariloche do El Chalten (2 dni) - ok. 150 dol., w tym zwiedzanie jaskini, 2 posiłki i 2 noclegi. Jaskinię Rąk można zwiedzać tylko z przewodnikiem (hiszpańskojęzyczny), wstęp co 2 godziny od 9 do 19, bilet 5 dol. Nocleg w hotelu - 10-15 dol., w hostelu - 7 dol. łóżko w dormitorium, kemping - 1,35 dol. od osoby.