Historia lubi się powtarzać. Statek ze szklanym dnem zderzył się ze skałą i zaczął tonąć

Osoby, które wybrały się na rejs z Fuerteventury na jedną z mniejszą z wysp - Lobos, zdecydowanie długo tego nie zapomną. Szklana szyba na dnie statku pękła po uderzeniu w skałę. Statek zaczął tonąć. Na szczęście pomoc pojawiła się błyskawicznie.

Statki ze szklanym dnem to atrakcja wielu egzotycznych krajów. Umożliwia turystom zobaczenie pięknych raf i podwodnego życia. Jest więc to nie lada gratka dla osób, które wstrzymują się od snurkowania czy nurkowania. Taka atrakcja nie jest droga, a widoki są magicznie. Nic więc dziwnego, że cieszy się ogromnym zainteresowaniem turystów z różnych stron świata.

Zobacz wideo Rekiny w popularnych kurortach turystycznych

Statek ze szklanym dnem zderzył się ze skałą. Rozegrały się dramatyczne sceny 

Jak podaje na Facebooku strona Nasza Lanzarote, prom, który płynął w niedzielę na wyspę Lobos, zatonął. Zderzył się ze skałą, która uszkodziła szklane dno. Na pokładzie znajdowało się 47 pasażerów i pięciu członków załogi. Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

El Majorero, jeden z promów regularnie przewożących turystów z Corralejo na Fuerteventurze na Isla de Lobos, zatonął wczoraj o 14:25 po tym, jak jego szklane dno rozbiło się o skały w pobliżu brzegu Lobos 

- pisze Nasza Lanzarote na Facebooku. 

Prom zdołał przybyć na ratunek. Pasażerowie i załoga jest cała i zdrowa 

Gdy kruchy fragment szklanego dna rozbił się po uderzeniu w skałę, zaczął tonąć. Na szczęście z pomocą przybył inny prom wycieczkowy, Célia Cruz. Akcja ratunkowa została przeprowadzona w porę. Sprawnie ewakuowano 47 turystów i pięcioosobową załogę statku. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Wszyscy są cali i zdrowi. Gdy turyści zostali przetransportowani na prom, wypompowano paliwo z tonącego statku. Kolejnym krokiem było jego wynurzenie i odholowanie do portu.  

Więcej o: