Finlandia przoduje pod wieloma względami. Od lat zajmuje pierwsze miejsca w rankingu na najszczęśliwszy kraj świata oraz na najmądrzejszych uczniów. Jak się okazuje, Finowie nie pozostają również w tyle z technologią i podróżowaniem. Kilka dni temu rozpoczęto nowatorski program, który - w przypadku sukcesu - może zrewolucjonizować rynek turystyczny.
Wiele lotnisk wprowadza coraz więcej zmian, mających na celu ułatwienie pasażerom podróży. Finlandia poszła o krok dalej i jako pierwsze państwo w Unii Europejskiej wprowadziła paszporty cyfrowe. Na razie, co prawda, tylko w ramach eksperymentu, ale w przyszłości może to ulec zmianie.
Na ten moment Finowie lecący liniami Finnair z portu Helsinki-Vantaa do lotnisk w Londynie, Manchesterze i Edynburgu mogą przy kontroli granicznej okazać się dokumentem w formie elektronicznej. Dotyczy to także lotów w drugą stronę. W ten sposób bezdotykowo zweryfikują swoją tożsamość. Przystąpienie do programu jest bardzo proste. Wystarczy, że chętny uczestnik pobierze aplikację FIN DTC, którą opracowała fińska straż graniczna, a następnie uda się na komisariat policji dokończyć proces rejestracji.
Program pilotażowy, choć rozpoczął się z kilkumiesięcznym opóźnieniem, ma potrwać do lutego przyszłego roku. Wkrótce do projektu ma także dołączyć Chorwacja, a dokładniej port lotniczy im. Franja Tudmana w Zagrzebiu.
W Polsce od lipca tego roku na równi z tradycyjnym dowodem osobistym funkcjonuje także rządowa aplikacja mObywatel. Jest to znacznie ułatwienie dla Polaków, którzy chcą szybko i sprawnie załatwić sprawy urzędowe lub potwierdzić swoją tożsamość. Jednocześnie udowadnia to, że w naszym kraju możliwe jest wprowadzenie podobnych udogodnień dla paszportów.
Na razie nie wystosowano żadnych komunikatów, które sugerowałyby, że Polska rychło dołączy do fińskiego programu. Następne miesiące oraz wyniki projektu mogą jednak przynieść zmiany nawet na poziomie europejskim. Więcej podobnych tematów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl