Niebezpieczne zdarzenie miało miejsce w weekend w Abruzji, w środkowych Włoszech. Niedźwiedź zakradł się w nocy do namiotu z zapasami jedzenia. Uczestnicy obozu spanikowali i wezwali pomoc. To nie pierwsze takie zajście w tym miejscu.
Niedźwiedź pojawił się na obozie harcerskim w niedzielę wieczorem w miejscowości Lecce nei Marsi. Zwierzę przyciągnął zapach jedzenia. Zdjęcia z "wizyty" zwierza zostały opublikowane w mediach społecznościowych. Lokalni mieszkańcy są przyzwyczajeni do pojawiania się niedźwiedzi w tej okolicy. Podobna sytuacja miała tu miejsce rok temu. Harcerze byli o tym wcześniej informowani.
Kiedy niedźwiedź zjawił się w obozie harcerzy, chłopcy znaleźli bezpieczne schronienie w samochodach. Następnie wezwali pomoc, a na miejsce przyjechała straż leśna i przepłoszyła niedźwiedzia.
Zastępowi byli wcześniej proszeni przez dyrektora parku Luciano Sammarone, aby przechowywać żywność w dobrze zamkniętym namiocie kuchennym. Niestety harcerze nie wzięli tego pod uwagę i efekt okazał się fatalny. Jak zaznaczają władze parku, niedźwiedź nie może być obwiniany za swoje zachowanie - to grupa harcerzy przebywała na jego terenie i powinna zachować ostrożność. Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl.
Internauci komentujący opublikowany post w mediach społecznościowych nie dziwią się, że tak się stało. Zwracają uwagę na bezmyślność obozowiczów. Jak skomentował jeden z użytkowników mediów społecznościowych:
Przebywanie w takich miejscach i niemyślenie o tym, aby żywność była zabezpieczona, wydaje mi się wielkim głupstwem… Na całym świecie niedźwiedzie są przyciągane przez zapachy jedzenia.