Jak się nie opalić "na Janusza"? Słoneczna kąpiel tymi metodami może się źle i boleśnie skończyć

Kąpiel słoneczna wymaga odpowiedniego przygotowania i pielęgnacji. Tylko dzięki zabezpieczeniom w postaci filtrów jesteśmy w stanie podjąć bezpieczną ekspozycję na promienie słoneczne. Jak się nie opalać? Chociaż zalecenia są dosyć proste, nie nie brakuje głupich pomysłów i śmiesznych wpadek, które kończą się poparzeniem lub różnymi wzorami na ciele.

Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Bezpieczne opalanie to przede wszystkim zabezpieczenie skóry filtrami. Ochrona SPF ogranicza promienie UV, które są powodem uszkodzenia naszego DNA, co z kolei prowadzi śmierci komórek skóry. W wyniku dochodzi do rozszerzenia naczyń krwionośnych skóry, widocznych już kilka godzin po ekspozycji słonecznej w postaci rumienia i poparzeń.

Jak się nie opalać? Najczęściej popełniane błędy 

Zalecenia ekspozycji na słońce są dosyć proste - powinniśmy zabezpieczyć skórę filtrem, nosić nakrycie głowy, które zapobiegnie przegrzaniu czy udaru, picie płynów oraz dbałość o schładzanie organizmu. Mimo to nadal wielu chętnych podejmuje się dosyć niebezpiecznych i nieprzemyślanych decyzji. Korzystanie z nieodpowiednich kosmetyków, brak zabezpieczenia przed promieniami UV, a także stosowanie dziwnych, niebezpiecznych metod jest na porządku dziennym. 

Tegorocznemu opalaniu towarzyszy niebezpieczny trend, który rozpowszechniany jest w mediach społecznościowych. Polega on na przyspieszeniu opalania poprzez smarowanie ciała popularnym napojem, a dokładniej...coca-colą! Brzmi absurdalnie, jednak mimo to wiele osób decyduje się na tego typu "zabieg". Za twórczynie trendu uważa się Brytyjki, które dla upragnionej opalenizny są w stanie poświęcić wiele, o czym świadczy sam pomysł. Wystarczy natrzeć skórę napojem i leżeć na słońcu w oczekiwaniu na rezultaty, czyli na trwałą i brązową opaleniznę. A to wszystko dzięki zawartym w coli substancjom, które mają działać jak tzw. przyspieszacz opalania, a w rezultacie mogą spowodować raka skóry lub poparzenia. 

Zobacz wideo To będą drogie wakacje pod kątem usług?

Skutki niewłaściwego opalania - czerwone pasy, odbite okulary i garderoba

Nie tylko fani ekstremalnych pomysłów są narażeni na opłakane skutki. Niepozorna aplikacja kremu może okazać się sporym wyzwaniem. Świadczy o tym cała masa przypadków, gdzie miejscowo nałożony krem zabezpieczył skórę, jednak sąsiadujące okolice ciała zostały poparzone. Dokładne rozsmarowanie produktu jest kluczowe dla uzyskania zabezpieczenia i pożądanego efektu. Warto także wspomnieć, że proces trzeba powtarzać średnio co dwie godziny, a po kąpieli wodnej nawet częściej. 

Opalenizna "na Janusza" to nieodłączny element każdego sezonu wakacyjnego. Poparzone przypadki można zaobserwować na plażach, kąpieliskach w miastach i często najbliższym otoczeniu. Opalone ręce i noga i pozostałe blade fragmenty ciała są często widzianym zjawiskiem. Fikuśne stroje kąpielowe również mogą sprawić nam nierównomierną i śmieszną opaleniznę.

 

Pozostałe części garderoby na wakacjach powinny być równie przemyślane - kolorowe wzory na stopach spowodowane oryginalnym obuwiem, odpite okulary czy fantazyjne wiązania na szyi często spełniają nam sen z powiek. Dlatego odpowiedni produkt oraz zabezpieczenie produktem z SPF jest tak istotne.

 
Więcej o: