Wybierasz się do Hiszpanii? Trwają strajki tanich linii lotniczych. Czy pasażerowie mocno je odczują?

Chaos i utrudnienia na europejskich lotniskach nie mają końca. Tym razem będą one spowodowane strajkiem pracowników popularnych, tanich linii lotniczych Ryanair i easyJet. Linie są jednak dobrej myśli i przekonują, że dojdzie jedynie do "minimalnych zakłóceń". Pasażerowie powinni jednak śledzić najnowsze komunikaty i dokładnie sprawdzić dokonane rezerwacje.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Ostatnie miesiące na europejskich lotniskach mijają w napiętej aurze. Braki wśród personelu, strajki i wzmożony popyt wśród podróżujących są powodem opóźnień i całego wachlarza utrudnień dla pasażerów, ale także pracowników lotnisk. Zagubione bagaże, opóźnione lub odwołane loty to zaledwie kilka z głównych przyczyn panującego chaosu. 

Ruszają kolejne strajki dwóch tanich linii lotniczych 

W najbliższych dniach dojdzie do kolejnego w tym okresie wakacyjnym strajku wśród personelu tanich linii lotniczych. Tym razem pracownicy Ryanaira zakłócą harmonogram lotów, chociaż jak twierdzi zarząd firmy, sytuacja będzie łagodzona w każdy możliwy sposób. Związki zawodowe zapowiedziały akcję protestacyjną na dziesięciu lotniskach w Hiszpanii - w Madrycie, Maladze, Barcelonie, Alicante, Sewilli, Walencji, Gironie, Santiago de Compostela, a także na Majorce i Ibizie. Strajk zaczyna się dzisiaj - 25 lipca i ma potrwać co najmniej do czwartku, 28 lipca.

Z kolei druga popularną linią lotniczą, która chce iść w ślady Ryanaira, jest easyJet. Brytyjska tania linia także prowadzi spór z pracownikami, którzy domagają się lepszych warunków pracy oraz wyższych wynagrodzeń. W efekcie personel zapowiedział strajk, który rozpocznie się w piątek, 29 lipca i potrwa do niedzieli, 31 lipca.

Zobacz wideo Kunz: Chęć podróżowania jest tak duża, że naprawdę duże lotniska korkują się

Czy strajki w Hiszpanii dotkną pasażerów z innych państw Europy? 

Z pozoru odległe protesty czy strajki pracowników linii lotniczych często mogą dotykać pasażerów z innych państw. Zakłócenia w jednym kraju, często wpływają bowiem na inne elementy siatki połączeń, co tylko dodatkowo eskaluje problem i zakłócenia rejsów. Linie lotnice zapewniają jednak, że zrobią co w ich mocy, by załagodzić spór, a także zapewnić komfort pasażerom. Dodatkowo irlandzka linia zapewnia, że skala strajku jest niewielka i spodziewają się jedynie "minimalnych zakłóceń". 

Według najnowszych informacji podanych przez portal lavanguardia.com do godziny 13:00 odwołano 11 lotów na odcinkach Barcelona i Palma. Z kolei opóźnienia odnotowano aż przy 99 rejsach. Najbardziej dotknięte są lotniska: Palma (24), Barcelona (16), Alicante (13), Malaga (11) i Santiago de Compostela (11), natomiast Madryt (7).