Więcej informacji o wakacjach i urlopach znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Każdy zawód ma swoje cienie i blaski, również praca stewardess, która często uzależniona jest od tego, z jakimi zachowaniami podróżnych trzeba się mierzyć podczas lotu. Jedna ze stewardess, która w swojej karierze zawodowej miała okazję współpracować już z ponad 20 międzynarodowymi przewoźnikami, opowiedziała o swoich codziennych obowiązkach. Wyjaśniła także, dlaczego ten zawód sprawił, że zaczęła inaczej postrzegać ludzi.
Kobieta opisała w serwisie Reddit najgorsze rodzaje pasażerów. I chociaż post ten został szybko usunięty, jego treść zdążył skomentować brytyjski dziennik "The Sun".
Autorka wpisu zaznaczyła, że w swojej pracy spotykała średnio około 300-400 pasażerów dziennie, przez trzy do czterech dni w tygodniu. Spośród zachowań, które irytowały ją najbardziej, wymieniła ciągłe domaganie się podawania większej ilości alkoholu.
Ludzie latający w klasie ekonomicznej wściekają się, ponieważ nie mogę podać im "potrójnego shota" rumu, ponieważ jesteśmy w powietrzu i mamy ograniczone zapasy, a potem wściekają się i wyzywają mnie.
- cytuje brytyjski dziennik.
Innym nawykiem, który rozwścieczył pracownicę linii lotniczych, było lekceważące zachowanie pasażerów dotyczące przestrzegania zasad bezpieczeństwa. Ludzie m.in. prostowali swoje nogi i opierali je o klamki drzwi awaryjnych, tłumacząc swoje zachowanie brakiem wystarczającego miejsca i niewygodą.
Stewardessa podkreśliła również, że niektórzy pasażerowie kłócą się o wszystko, robiąc przy tym wiele hałasu. Według słów stewardessy zdarzają się także kradzieże podstawowego wyposażenia... toalety pokładowej.
Na pokładzie samolotu zdarzają się także niebezpieczne sytuacje. Stewardessa wyjaśnia, że część z nich to wynik zachowania nieodpowiedzialnych turystów, zdarza się bowiem, że podróżujący odpinają pasy bezpieczeństwa w niedozwolonych momentach. Nie brak także przykładów zachowań, które mogły zagrażać życiu i zdrowiu innych osób.
Ktoś wstał w przejściu podczas turbulencji i widziałam, jak spadł na pasażerkę, która siedziała. Ta pasażerka była w ciąży i po wylądowaniu musiała udać się do szpitala.
- cytuje fragment wpisu "The Sun".
Nie brak też przykładów skrajnego egoizmu niektórych osób. Stewardessa przytacza historię, w której pasażer skarżył się na opóźnienie w dostawie jedzenia, mimo że załoga była wyraźnie zajęta innym podróżnym, który w tamtym momencie stracił przytomność. Autorka wyjaśnia także, że tym, co dotyka ją personalnie, jest brak szacunku dla jej strefy przestrzeni osobistej.
Podróże.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.