Więcej informacji o wakacjach i urlopach znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Ostatnie dwa lata upłynęły pod znakiem pandemii koronawirusa. Obostrzenia utrudniały podróżowanie i spędzanie urlopu w wielu krajach. Tegoroczne wakacje również mogą bardzo się różnić od tych sprzed 2020 r. Winę za to ponosi rosyjska agresja na Ukrainę. Turyści obawiają się tego, co może ewentualnie nastąpić w przyszłości. Biura podróży wydają zapewnienia o bezpieczeństwie w Polsce. Jednak już wiadomo, że wakacje 2022 nie będą takie same, jak dotychczas. Sektor turystyczny bierze również pod uwagę fakt, że restrykcje związane z COVID-19 mogą powrócić.
Wojna w Ukrainie sprawiła, że na wiele osób padł blady strach. Podróżni z zagranicy próbują dowiedzieć się, czy konflikt zbrojny dotarł do Polski. Pytają również, jakie jest zagrożenie związane z rosyjską agresją i czy rzeczywiście Polska jest bezpiecznym miejscem na wakacje.
Już teraz otrzymujemy sygnały od naszych klientów, że coraz więcej gości z zagranicy pyta, czy ich rezerwacja jest aktualna i czy Polsce jest wojna, a jeśli nie, to czy zaraz się nie rozpęta
- powiedział Damian Wizert z IdoBooking w rozmowie z Radiem Zet. Właściciele hoteli i biur podróży starają się rozwiewać wszelkie wątpliwości.
Tak jak w poprzednich latach wynajmujący informowali gości o tym, że zachowują wszystkie standardy sanitarne, tak w tym sezonie będą musieli zapewniać, że obiekt jest bezpieczny i nie grozi mu żaden atak, a Polska jest gotowa na przyjęcie turystów
- dodał Wizert. Jak przyznał, wielu turystów będzie stawiać w 2022 r. na wakacje bezpieczne, spokojne i bez niepotrzebnych przygód. Tego nauczyła nas pandemia koronawirusa, ale też wpływ na takie podejście mają obawy związane z wojną w Ukrainie oraz rosnącą inflacją.
Sytuacja geopolityczna w kraju sprawi, że zmienią się najczęściej wybierane kierunku. Turyści zarówno z Polski, jak i zagranicy unikać będą wschodnich rejonów. Przewiduje się, że goście wybiorą morze, Karkonosze, Beskidy lub Bory Tucholskie. Niepewność związana z koronawirusem oraz wojną przyczynić się może do tego, że egzotyczne wycieczki nie będą cieszyły się popularnością.
Jeśli Polacy będą chcieli wyjechać za granicę, wybiorą raczej Europę niż Azję. W te wakacje będą chętniej odwiedzać sąsiednie kraje – Niemcy, Czechy, Danie i Szwecję
- twierdzi Wizert.
Dane opublikowane przez IdeoBooking pokazują, że w 2021 roku rynek najmu krótkoterminowego zarobił o 75 proc. więcej niż rok wcześniej. Wynika to z podniesienia cen. W ogóle nie przeszkodziło to turystom w bukowaniu noclegów. Podczas zeszłorocznych wakacji odnotowano wzrost liczby rezerwacji w hotelach, apartamentach i pensjonatach o 22 proc.
Podróżujący najczęściej dokonywali rezerwacji za pośrednictwem stron internetowych - w tym wyszukiwarek hoteli, porównywarek cen lub systemów booking engine (system rezerwacji na stronie internetowej danego hotelu).
Podróże.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.