Sofia, stolica i największe miasto Bułgarii, ma bardzo długą i barwną historię, wspaniałe zabytki, których powstanie sięga schyłku starożytności, piękne centrum z mnóstwem klubów i knajpek, gdzie można spróbować specjałów kuchni bułgarskiej czy napić się wyśmienitego, a niedrogiego wina, dobrą bazę noclegową i, niestety, nieco zapuszczone przedmieścia z posępnymi blokowiskami.
BUŁGARIA w serwisie Podróże.gazeta.pl Bułgarska stolica leży w Kotlinie Sofijskiej, w zachodniej części kraju, zaledwie 55 km od granicy z Serbią. Jest otoczona górami: od północy są to szczyty Starej Płaniny, od południowego-wschodu - Góry Łozenskie, od południa leży pasmo Witosza, zaś od południowego-zachódu - góry Lulin. Jest to właściwie geograficzny środek całego Półwyspu Bałkańskiego. Sofia co krok potrafi zaskakiwać coraz to nowym, nieznanym widokiem - szerokie, reprezentacyjne ulice, po których przemykają czarne, rządowe limuzyny sąsiadują z ciasnymi uliczkami, gdzie wprost ze straganów sprzedawane są świeże warzywa i owoce. Niedaleko ogromnego domu towarowego, w samym centrum miasta, w przejściu podziemnym przycupnęła malutka średniowieczna cerkiewka, zamyślona i jakby zupełnie obca zalanej szumem ulicy. Przed wejściem do pałacu prezydenckiego gwardia karnie zmienia wartę, po drugiej stronie budynku brodaty mnich, trzymając w ręku niewielką ikonkę, śpiewem prosi przechodniów o wsparcie, obok niego na rozłożonym stoliczku dwie świnki morskie, którymi opiekuje się jakieś cygańskie dziecko, przepowiadają przyszłość - ciągnąc losy. Sofia jest dużym miastem i ma wiele twarzy, niektóre są naprawdę piękne i fascynujące, niektóre - jak to w przypadku miast tej wielkości - odstręczają i budzą niechęć. Warto jednak pomyszkować tutaj i zatrzymać się nieco dłużej, aby odkryć miejsca niezapomniane, w których czas zatrzymał się wieki temu.
W latach 1978-90 Pirdop połączono sztucznie połączono z oddaloną od niego o zaledwie 3-4 km Złaticą w jedno miasto Srednogorie. Leżą w Kotlinie Złaticko-Pirdopskiej, wspólnie dzieliły dni chwały i upadku. "Miasto Bocianów", jak czasem nazywany jest żartobliwie Pirdop, słynie z produkcji dywanów oraz niezłych serów i bryndzy. Zarówno Złatica, jak i Pirdop, są dobrym punktem noclegowym dla turystyki w Górach Złaticko-Pirdopskich (Złatiszko-Pirdopska Planina), choć same w sobie nie stanowią większej atrakcji.
To niewielkie miasto leżące u południowych stóp Srednej Góry, dumne i buntownicze, przez wieki cieszyło się przywilejem sułtańskim, zgodnie z którym nie mogli się tu osiedlać ani nawet nocować Turcy. W okolicach dużo jest sadów owocowych i winnic. Wyrabia się tutaj bardzo dobrą rakiję "grozdową" (winogronową). W Panagjuriszte w 1949 r. odkryto tzw. panagjurski złoty skarb, datowany na przełom IV i III w. p.n.e. Trzej bracia: Paweł, Michał i Petko Dajkowowie, robotnicy zatrudnieni w cegielni, kopiąc glinę, natrafili na niemal 7-kilogramowy skarb - piękne złote amfory, zdobione puchary z czasów trackich (datowane na IV-III w. p.n.e.) o kształcie głów zwierzęcych lub zwierząt. Skarb z Panagjuriszte uchodzi za jeden z najpiękniejszych przykładów sztuki złotniczej starożytności. Jest wystawiony w muzeum archeologicznym w Płowdiwie.
Kopriwsztica leży w niewielkiej dolinie otoczonej ze wszystkich stron zalesionymi wzgórzami. W tym urokliwym miasteczku panuje niepowtarzalny klimat. Dużo tu starych, dobrze zachowanych domków, między którymi przeciskają się wąskie, kryte kocimi łbami uliczki. Można powiedzieć, że to jeden wielki żywy skansen pod gołym niebem. Bardzo przyjemnie zimą przechadzać się po Kopriwszticy, gdy w śniegu zalegającym placyki i dachy domów odbijają się słoneczne promienie, a z przykutych do rynien sopli powoli spływają krople wody. W dniach pierwszym i drugim maja każdego roku w Kopriwszticy organizowany jest uroczysty i widowiskowy spektakl odtwarzający wybuch powstania kwietniowego. W drugiej połowie sierpnia odbywa się tu festiwal folklorystyczny Eurofolk, gdzie pod odkrytym niebem swe umiejętności prezentują grupy śpiewu i tańca z wielu krajów Europy.
Miasteczko Sopot leży w dolinie, u południowych stóp Starej Płaniny. W okresie odrodzenia narodowego było dużym ośrodkiem rzemiosła, działały tu liczne warsztaty krawieckie, szmuklerskie i garbarskie. Tradycje te podtrzymywano także po odzyskaniu niepodległości. Dziś funkcjonują tu duże zakłady produkujące dywany, gobeliny, kobierce i ozdobne kilimy (także na eksport). Ich budynki można zobaczyć, idąc z dworca kolejowego w kierunku centrum miasta. Sopot słynie również jako miejsce narodzin ojca literatury bułgarskiej, Iwana Wazowa.
Niewielkie miasto ulokowane u podnóża Starej Płaniny, na jednym krańcu słynnej Doliny Róż (na drugim leży Kazanłyk). Nazwy Dolina Róż używa się dla wspólnego określenia Kotlin Karłowskiej i Kazanłyckiej ze względu na uprawianą tutaj na skalę przemysłową "królową kwiatów". Karłowo to duży węzeł komunikacyjny, wiodą stąd drogi do Sofii, nad morze przez Kazanłyk, w góry Starej Płaniny oraz na Nizinę Tracką do Płowdiwu. To także rodzinne miasto Wasyla Lewskiego (1837-73) - organizatora ruchu powstańczego i bojownika o wyzwolenie Bułgarii spod pięciowiekowego panowania tureckiego.
Uzdrowisko to (w starożytności zwane Dioklecjanopolem) już od antyku słynie z leczniczych źródeł. Lekarstwa na swe choroby szukali tu nawet cesarze rzymscy. Dziś Hisaria jest dużym ośrodkiem balneologicznym o międzynarodowej sławie. Niepowtarzalny charakter nadają miastu dość dobrze zachowane wczesnobizantyjskie mury miejskie, które obecnie otaczają dzielnicę tworzącą rezerwat archeologiczny. Obecnie jest to popularny w Bułgarii kurort z licznymi sanatoriami i ośrodek turystyki. W Bułgarii używane są zamiennie dwie wersje nazwy miasta: Hisar i Hisaria (???????, ?????).
Miasto leży nad Tundżą, u wrót urodzajnej i malowniczej Kotliny Kazanłyckiej (ze względu na niepowtarzalne piękno zwanej fragmentem "europejskiego Kaszmiru"). To w Bułgarii znana miejscowość - urodził się tu Christo Botew (1848-76), wybitny działacz niepodległościowy, poeta i publicysta. Jego imię nosi najwyższy szczyt Starej Płaniny (2376 m n.p.m.), położony ok. 20 km na północ od Kałoferu.
Kazanłyk
Kazanłyk leży w samym sercu Doliny Róż. Słynie z wyrobu olejku różanego, którego używa się jako utrwalacza do najdroższych perfum produkowanych przez renomowane firmy światowe. Miejscowość znana jest także, choć pewnie w nieco innych kręgach, z grobowca trackiego z unikatowymi, świetnie zachowanymi starożytnymi malowidłami. Dziś miasto jest ośrodkiem przemysłowym, w którym produkuje się m.in. maszyny hutnicze i hydrauliczne, działa tu także duża fabryka dywanów.
Sliwen leży u stóp Starej Płaniny, we wschodniej części Niziny Trackiej. Zwano je niegdyś "Miastem Stu Wojwodów" ze względu na niepokorny charakter mieszkańców, którzy woleli uciekać w góry i walczyć jako hajducy, aby tylko uniknąć losu tych, co zostali uznani za raję (tj. "stado", takiego bowiem określenia używano wobec podległej, chrześcijańskiej ludności w imperium osmańskim) i wiedli życie całkowicie zależne od tureckich bejów. Dziś miasto jest ośrodkiem przemysłu, głównie tekstylnego. Sliwen to też dobry punkt wypadowy do wędrówek po okolicznych górach, niestety trochę niedoceniany.
Niewielkie miasto, znane głównie z doskonałej rakii oraz z hodowli owiec dających wysokogatunkową wełnę. W latach 1953-62 nosiło nazwę Polianowgrad, nadaną na cześć pochodzącego stąd poety proletariackiego. W mieście organizuje się kilka ciekawych imprez kulturalnych, m.in. konkurs trackiej pieśni ludowej im. Stajki Giokowej (maj) czy festiwal kina alternatywnego i niezależnego (wrzesień). Rokrocznie 26 września uroczyście obchodzone jest święto miasta.