Stoimy przed liczącym blisko półtora tysiąca lat posągiem Buddy, jednym z wielu, jakie zapełniają wykute w skale groty. W miejscu głowy zionie pustka. Chiński znajomy, który w Pekinie tak chętnie opowiadał, co zniszczyli i ukradli z cesarskiej stolicy zachodni żołnierze, tym razem na pytanie o sprawców tego świętokradztwa tylko potrząsnął głową.
Dawna świetność Luoyang na pierwszy rzut oka wydaje się zagubiona między brzydką socrealistyczną architekturą. Niegdyś stolica dynastii Zhou (XI-III w. p.n.e.), potem Wschodniej Han (25-220 r. n.e.), Zachodniej Jin (265-316), Północnej Wei (386-534) i późniejszej Tang (923-936) dziś jest średniej wielkości miastem przemysłowym w prowincji Henan.
W granicach miasta znajduje się m.in. słynna Świątynia Białego Konia (Baima si), pierwsza buddyjska w Chinach, wzniesiona w I w. n.e. i przebudowana za dynastii Ming (1368-1644). Jej nazwę tłumaczy legenda, według której na grzbiecie białego rumaka dwaj mnisi hinduscy przywieźli do Luoyang święte księgi. Nowa religia spotkała się z przychylnością cesarza, a buddyzm wbrew oporowi tradycjonalistów zaczął rozpowszechniać się w kraju.
Miejskim autobusem dojeżdżamy do sąsiadującej z Luoyang od południa miejscowości Longmen, czyli Smocze Wrota. W miejscu, gdzie rzeka Yi He wpływa do doliny rzeki Luo He przez wyżłobiony w skale wąwóz znajduje się zespół buddyjskich świątyń skalnych. Kamienne zbocza zaczęto obrabiać pod koniec V w.; prace kontynuowano przez blisko 400 lat pod rządami kolejnych dynastii. Dziś Longmen jest obok grot Mogao (prowincja Gansu) i Yungang (Shanxi) największą skarbnicą sztuki buddyjskiej w Chinach. Samych przedstawień Buddy jest tu ok. 100 tys.
Od przystanku do zabytkowego kompleksu prowadzi deptak, wzdłuż którego ciągną się sklepy z pamiątkami, stoiska z napojami i lokale serwujące tradycyjne potrawy. Dystans pokonać można w mniej niż kwadrans, ale "syndrom skaczącego wzroku" może ten czas znacznie wydłużyć. Warto sprawić sobie m.in. obrazki malowane techniką przypominającą emalię komórkową, specjalność okolicy. W chłodny, deszczowy dzień, w jaki odbywamy podróż, wyśrubowane ceny bez większego trudu można zbić nawet kilkakrotnie.
Wejście na obszar chroniony znajduje się pod wysokim mostem przerzuconym nad mętnym nurtem Yi He. Po stronie prawej (zachodniej) piętrzy się podziurawione zbocze góry Longmen, po lewej lesisty stok Xiangshan. Większość z blisko 1350 grot i 750 nisz znajduje się na odcinku 1 km na zachodnim brzegu; po drugiej stronie wzrok przyciąga buddyjska świątynia. Trasa wiedzie wzdłuż zachodniego brzegu na południe, potem przez kolejny most na drugi brzeg i z powrotem na północ, by zakończyć się na pierwszym moście.
Część wykutych w skale grot i nisz znajduje się na poziomie ułożonego wzdłuż brzegu rzeki chodnika, do położonych wyżej prowadzą schody i metalowe podesty. Niegdyś wnętrza musiały olśniewać barwnymi malunkami. Wizerunki smoków i feniksów, stylizowane postacie zwierząt i stworów mitologicznych oraz motywy roślinne zdradzające wpływy perskie i indyjskie są tłem dla postaci Buddów i bodhisattw (przyszłych Buddów, którzy zrezygnowali na pewny czas z nirwany, by zbawić ludzi). Wśród posągów przeważają małe statuetki ufundowane przez rodziny zmarłych. Większe posągi wykuwano za pieniądze z cesarskiej kasy. Na ścianach jednej z grot, zwanej Grotą Receptur (Yaofang dong), znajduje się ponad sto receptur medycznych z VI w., którymi do dziś interesują się chińscy lekarze i farmaceuci.
Znakiem rozpoznawczym Longmen jest wykuta w skale Świątynia Składania Czci Buddzie (Fengxian si), a w niej posąg Buddy Vairocany. Siedząca postać mierzy ponad 17 m. Po bokach stoją uczniowie Vairocany oraz strażnicy niebios i obrońcy wiary. Ogrom konstrukcji najlepiej widać z drugiego brzegu, gdzie przezornie wybudowano taras widokowy.
Fengxian si wykuto z rozkazu cesarzowej Wu Zetian (panowała w latach 690-705), jedynej kobiety na tronie Chin od zjednoczenia w epoce Qin (221-206 r. p.n.e.) do upadku cesarstwa w 1912 r. Według legendy na budowę wydała pieniądze przeznaczone na swoje kosmetyki - w sumie 20 tys. sznurów monet. Oblicze posągu modelowano podobno wedle rysów jej twarzy. Z tego względu oraz z powodu łagodnego wyrazu oblicza Vairocanę zwie się czasem "Moną Lizą Wschodu", "Wschodnią Wenus" lub "Matką Chin".
Do świątyni Xiangshan w połowie wzgórza o tej samej nazwie prowadzą strome schody. Starożytny klasztor przebudowano na początku XVIII w. za panowania mandżurskiej dynastii Qing (1644-1912). Po rozbudowie dokonanej w 2002 r. świątynia stała się obiektem komercyjnym. Głęboki ton dzwonu nie zwołuje już mnichów na modlitwy - to turyści biją weń na szczęście.
Miejsce od dawna przyciągało spragnionych odpoczynku przywódców. Swoją posiadłość miał tu m.in. przywódca walczącego z komunistami Kuomintangu Jiang Jieshi, znany na Zachodzie jako Chiang Kai-Shek i jego żona Song Meiling. Wielki poeta epoki Tang (618-907) Bai Juyi mieszkał tu 18 lat i tu został pochowany. Jego grobowiec znajduje się na terenie Ogrodu Bai. Sam ogród to właściwie las sosnowo-cyprysowy, poprzecinany dróżkami i strumykami. Pomiędzy drzewami stoją kamienne tablice z wyrytymi wierszami Bai Juyi. Jak w całej poezji chińskiej, ich piękno zawiera się nie tylko w treści, ale i estetyce samych ideogramów.
Już w 1961 r. Rada Państwa uznała Groty Longmen za zabytek podlegający ochronie. Niestety, nie uchroniło to posągów przed ekscesami "rewolucji kulturalnej" (1966-76). I tu dotarli czerwonogwardziści w swej krucjacie przeciwko "przeżytkom przeszłości". Zniszczenia, widoczne głównie w postaci uszkodzonych lub odrąbanych głów posągów i posążków, widać do dziś. Próżno jednak szukać o tym jakiejkolwiek informacji w chińskich materiałach reklamowych. Również wystawione przed grotami książki o stronicach z blachy aluminiowej, zawierające religijne i historyczne informacje o Longmen, milczą w tej kwestii. Swój udział w zniszczeniu zabytku mają też lokalni i zagraniczni łowcy pamiątek. Ale to, co zostało, i tak robi ogromne wrażenie. W 2000 r. Longmen trafiło na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Najlepszym punktem wypadowym do Longmen jest Luoyang położone na szlaku kolejowym z Pekinu do Xi'an. Bilet - 80 juanów (1dol.= 8 juanów), zawiera mapkę okolicy w języku chińskim