Szwecja. Czekając na Boże Narodzenie

Papier, słoma i błyszcząca folia to w tych dniach najbardziej poszukiwane materiały

W kalendarzu luterańskim Adwent (Przyjście) rozpoczyna religijny rok, a zarazem przygotowania do Bożego Narodzenia. Szwedzi chodzą wtedy częściej do kościoła (choć i tak tylko kilka procent wiernych), a i to tylko w pierwszą adwentową niedzielę, kiedy w świątyniach śpiewa się powszechnie tu znany hymn "Yuletide". W domach zapala się cztery świece w czteroramiennych drewnianych świecznikach, które symbolizują liczbę niedziel poprzedzających Boże Narodzenie. Odliczając dni do świąt, używa się kalendarzy z okienkami, wprowadzonych w latach 30. - otwierając kolejne okienka, luteranie oczekują Wigilii.

***

Goszcząc parę lat temu w Vaxjö (prowincja Smaland), byłem świadkiem, jak mieszkańcy dekorowali centrum miasteczka. Całością działań energicznie dyrygował wielkiej postury pastor, a wykonawcami byli parafianie w wieku od 9 do 80 lat. Między budynkami zawisły tysiące girland, wieńców i bajecznie kolorowych łańcuchów. Umocowano niezliczone ciągi lampek, udekorowano rosnące na skwerach świerki, w wielu miejscach pojawiły się bukiety z igliwia. W ciągu kilku godzin pierwszego adwentowego weekendu większość okien w Vaxjö ozdobiły jaskrawe gwiazdy i mnóstwo innych ozdób. Papier, słoma, błyszcząca folia i perforowana blacha to w tych dniach najbardziej poszukiwane materiały, nie tylko w Szwecji.

Podobnie przygotowuje się do Bożego Narodzenia cała Skandynawia. Zwyczaj wieszania w oknach błyszczących gwiazd przywędrował tu z Niemiec na początku ubiegłego wieku. W krajach, gdzie zimowa długa noc działa na ludzi przygnębiająco, jasne i wesołe symbole przyjęły się natychmiast.

Adwent to okres przeznaczony na religijną refleksję, podsumowywanie roku czy duchowe samodoskonalenie się. Ale trudno pogrążyć się w zadumie, kiedy sklepy wabią kolorami, zapachami i nastrojową muzyką. Przed Bożym Narodzeniem jest przecież i Dzień Świętego Mikołaja, i otwarcie sezonu wędkowania spod lodu, i... Święta Łucja.

***

Wizerunek św. Łucji, jasnowłosej dziewczyny z wiankiem ze świecami na głowie stał się symbolem Szwecji i jej kultury. Łucja widnieje na okładkach przewodników, folderów biur podróży i książek o szwedzkich zwyczajach. Święta urodziła się ok. 283 r. w sycylijskich Syrakuzach. Pochodziła z bogatej rodziny, otrzymała staranne i pobożne wychowanie. Legenda głosi, że odbyła pielgrzymkę do grobu św. Agaty, aby poprosić o zdrowie dla swej chorej przewlekle matki. Tam miała widzenie, w którym święta męczennica obiecała wysłuchanie jej prośby i zapowiedziała podobny do swojego los. Wtedy Łucja zrezygnowała z zamążpójścia i złożyła śluby czystości. Narzeczony, rozżalony odmową i odrzuceniem wieloletnich zalotów, doniósł do władz, że jest ona chrześcijanką (w czasie panowania cesarza Dioklecjana prześladowano chrześcijan). Torturowana przez namiestników cesarskich, nie wyparła się swojej wiary. Jedno z podań głosi, że została za to skazana na pobyt w domu publicznym, ale kiedy żołnierze przyszli ją zabrać, dzięki interwencji boskiej nie mogli ruszyć jej z miejsca.

Szwedzkie obchody tego święta niewiele mają wspólnego z jego patronką. Zgodnie z ludową tradycją 13 grudnia symbolizuje najdłuższą w roku noc. W ten wyjątkowy czas zarówno ludzie, jak i zwierzęta potrzebują specjalnej energii, by zmierzyć się z zimnem, ciemnością i innymi siłami natury. Zaczęto więc czcić to astronomiczne zjawisko jedzeniem i piciem. Przez setki lat jedzono i pito obficie tylko w męskim gronie. Osiemnastowieczne zapiski wspominają o biało odzianych młódkach (Łucjach), które w koronach pełnych świec usługiwały przy biesiadnych stołach. Zwyczaj rozwinął się w następnych wiekach. Kiedy w 1920 r. jedna ze sztokholmskich gazet ogłosiła konkurs na Łucję Stolicy, cały kraj ogarnęło istne szaleństwo.

Poranek Dnia Św. Łucji obchodzi się w większości szwedzkich domów, w instytucjach, szkołach czy klubach. W długiej białej todze przepasanej czerwoną szarfą i z fantazyjną koroną pełną świec wybrana dziewczyna roznosi tace z poczęstunkiem. Mogą to być tradycyjne szafranowe bułeczki z rodzynkami (lussekatts ), pierniczki (pepparkakor ), napoje orzeźwiające, kawa, ciasta i desery. Łucja może też serwować piwo, aquavit (okowita) lub związane z tym dniem wino korzenne - glogg . W miejscach większych zgromadzeń Łucji towarzyszy czasem korowód młodych pomocników - ubrane na biało dziewczęta ze świecidełkami we włosach i chłopcy (też w bieli) ze spiczastymi szyszakami na głowach i z gwiazdami na kijkach w rękach. Roznosząc poczęstunek, korowód intonuje kolędę: "Święta Łucjo, Święta Łucjo, cała w bieli i jasności rozświecasz nam długą i smutną zimową noc".

Glögg

Butelkę białego wytrawnego wina mieszamy z butelką wina czerwonego słodkiego. Dodajemy kieliszek gorzkiej ziołowej wódki, 200 ml słodkiego wermutu, dwie garści rodzynek, odrobinę kardamonu, kilka goździków, kawałek cynamonu i troszkę świeżego, obranego imbiru. Przykrywamy dość szczelnie i odstawiamy na kilkanaście godzin. Następnego dnia do napoju wlewamy szklankę białej wódki, wsypujemy niepełną szklankę cukru i zagotowujemy, mieszając. Przed podaniem do gorącego glöggu wsypujemy ok. 20 dkg obranych i posiekanych migdałów (mogą być też całe) i, koniecznie, rodzynki.

Więcej o: