Gdzie jeść

Do syta i tanio

Warto zajrzeć do 1 restauracji Winnica przy pl. Pocztowym krok od ratusza, gdzie zjemy pyszną kaczkę w żurawinie, polędwiczki czy makaron z kurkami. Na kawę koniecznie do Ermitażu (10 m dalej). Nie ma lepszej w mieście kawy migdałowej i po wiedeńsku. Na deser trzeba wybrać się do 1 Nigeru - kultowego już miejsca w Zielonej Górze, na deptaku z wygodnymi stołkami barowymi obróconymi do okien, by można było podglądać przechodniów. Co jest tam najlepsze? To pytanie wywołuje kłótnie, bo każdy ma coś ulubionego: kawę mrożoną, napój firmowy albo lody z polewą owocową. Ja polecam krem sułtański i torcik kawowy.

Kolejny ważny przystanek kulinarny to 1 Gospoda Chłopska przy ul. Batorego 5, kilka minut drogi od zielonogórskiego deptaku. Lokal może niewielki, ale smaki przecudownie swojskie: żurek z kiełbasą (podawany w piecyku chlebowym), pierogi z omastą, karkówka bejcowana po staropolsku, żeberka wieprzowe, zrazy nadziewane boczkiem i kapustą. A jeśli mamy ochotę na szybką przekąskę, to należy wybrać zapiekankę z 1 czerwonej budki koło Filharmonii Zielonogórskiej. Palce lizać.

bewa

Więcej o: