W poniedziałek, 10 lipca postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda sytuacja w nadmorskich miejscowościach. Po sprawdzeniu internetowych kamer naszym oczom ukazało się morze parawanów gęsto pokrywające piaszczyste wybrzeże we Władysławowie. Podobny widok nie budzi już powszechnego zdziwienia, jednak wciąż jest tematem licznych dyskusji. Choć głos w tej sprawie zabierają głównie przeciwnicy, tym razem pod naszym artykułem wypowiedziała się pani Marta, która broni kolorowych konstrukcji.
Pani Marta właśnie wróciła z urlopu z jednej z nadbałtyckich miejscowości. Wyznała, że pierwszego dnia pobytu udała się na plażę wraz z towarzyszami podróży, jednak nie zabrała ze sobą parawanu. Jak się okazało, był to błąd.
Co mi przeszkadza, to nie parawany, tylko rodzice, którzy nie pilnują swoich bąbelków
- tłumaczyła w komentarzu.
Dzieci biegały do swoich rodziców, nie zwracając uwagi, że depczą po czyimś kocu i sypią piachem
- dodała.
Turystka zaznaczyła, że w kolejnych dniach kolorowe konstrukcje okazały się nieocenione. Do końca pobytu rozkładała je na plaży, by uniknąć podobnych sytuacji.
W poniedziałek informowaliśmy również o wczasowiczach, którzy w piątek, 7 lipca rozstawili ogromną "barykadę" na plaży w Mielnie. Wykorzystali do tego trzy parawany połączone ze sobą w kształt litery "U". Dzięki temu nie tylko zapewnili sobie odrobinę prywatności, ale i widok na morze. W komentarzach pojawiły się przede wszystkim głosy krytykujące tę postawę. Internauci zwracali uwagę, że podobne zachowania przede wszystkim utrudniają poruszanie się na plaży.
Obecnie parawan ma na celu ogrodzenie miejsca na plaży, ale ich użycie kiedyś wiązało się bardziej z ochroną przed wiatrem i porywanym przez niego piaskiem. Z czasem Janusze polskich plaż uznali, że to skuteczna metoda na zagrabienie terenu na własność
- pisał jeden z naszych czytelników.
Jedziesz na wakacje, żeby odpocząć, a potem leżysz jeden na drugim, że przejść nie można... Do tego wrzaski, głośna muzyka i chlańsko
- czytamy.
Warto pamiętać, że parawany gęsto rozstawione przy linii brzegowej utrudniają przejście nie tylko wczasowiczom. Problem z przedostaniem się do wody mogą mieć także ratownicy poruszający się specjalistycznymi pojazdami. Z tego też powodu plażowicze proszeni są o zachowanie umiaru. Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.