Bijatyka w Turcji. Turyści z Polski wdali się w awanturę i bójkę z Rosjanami. Hotel wyjaśnia powody walki

Od wspólnego picia alkoholu, do kłótni i bijatyki - tak wyglądały wakacje Polaków w jednym z tureckich kurortów. Jak informują świadkowie, to turyści znad Wisły rozpoczęli bójkę z Rosjanami w restauracji hotelu Quattro Beach Spa and Resort w Alanyi.

W ostatnich miesiącach możemy obserwować napięte stosunki Rosji z resztą świata. Europejskie kraje nakładają sankcje, z którymi nie zgadza się wielu Rosjan. Znaczna część popiera również działania Putina w Ukrainie. Sytuacja ta jest przedmiotem wielu kłótni. W tureckim hotelu miało dojść do bójki między czterema Polakami a Rosjaninem. Choć początkowo rosyjska propaganda poinformowała, że ma chodzić o wojnę, przedstawiciele hotelu, w którym doszło do rękoczynów wyjaśniają powody starcia.

Zobacz wideo Od kebaba po bakławę - kilka dań, dzięki którym zasmakujesz Turcji, nie ruszając się z własnej kuchni

Bójka w Turcji. Polacy pobili Rosjan, z którymi wcześniej bawili się w hotelu

Informacja o awanturze pojawiła się najpierw na rosyjskim kanale Rybar na Telegramie, w związku z czym pojawiły się podejrzenia o propagandzie. Później o sytuacji donosiły również bułgarskie i ukraińskie portale.

Do zdarzenia miało dojść 13 lipca w hotelu Quattro Beach w tureckim kurorcie Alanya. Wówczas czterech Polaków zaprosiło do stołu małżeństwo z południa Rosji. Początkowo dobrze się dogadywali i nic nie zwiastowało dalszego przebiegu wydarzeń. 

Po pewnym czasie wspólnego picia alkoholu dyskutujący rozpoczęli głośną wymianę zdań, która chwilę później zamieniła się w awanturę i bijatykę. Według doniesień obsługa hotelu stanęła po stronie Polaków i nie przerwała szarpaniny. Policji nie wezwał również personel - zrobili to dopiero inni turyści przebywający w restauracji. Polacy uciekli z miejsca zdarzenia przed przyjazdem służb.

Zgodnie z doniesieniami pobitemu Rosjaninowi nie została udzielona pierwsza pomoc. Mężczyzna został przewieziony do aresztu, z którego wyszedł dopiero ranem. Nie przyznano mu również prawa do kontaktu z prawnikiem czy ambasadą. 

Turecki hotel odpowiada. Nie chodziło o politykę

Rosyjski portal TourDom skontaktował się z przedstawicielami tureckiego hotelu. Jak się okazuje, sytuacja miała dotyczyć partnerki jednego z Polaków, a do incydentu doszło późno w nocy w pobliżu baru.

Gdy Rosjanin po krótkiej nieobecności wrócił do stołu, zauważył, jak jeden z polskich turystów położył rękę na ramieniu jego żony. Ta sytuacja najprawdopodobniej stała się podstawą dalszego konfliktu. Obywatel Rosji podszedł do stołu i po drodze dotknął Polki. Kobieta upadła, w wyniku czego jej przyjaciele wszczęli bójkę z Rosjaninem

- powiedziała TourDom Ekaterina, przedstawicielka sieci Quattro Beach Spa and Resort. Zgodnie z jej wersją ochrona rozdzieliła strony konfliktu, a Rosjanie zaczęli domagać się wezwania policji. Funkcjonariusze zabrali mężczyznę na komisariat w celu dalszego postępowania. Rosjanin twierdził, że tureccy pracownicy oraz inni goście nie chcieli mu pomóc, a wręcz "sprzymierzyli się z Polakami". 

Następnego dnia dyrektor hotelu, po rozmowach ze wszystkimi stronami konfliktu, zasugerował, aby zostali w obiekcie i starali się ze sobą nie kontaktować. Często w takich przypadkach, turyści mogą zostać poproszeni o opuszczenie pokoi i przeprowadzkę do innego obiektu

- dodała przedstawicielka hotelu. Zaznaczyła, że zarówno Rosjanie, jak i Polacy zgodzili się na pokojowe zakończenie sporu i podpisali stosowne dokumenty.

Więcej o: