Zapłaciliście za wybór miejsca w samolocie? Ryanair może was przesadzić i odmówić zwrotu pieniędzy

Płacisz za wybór miejsca? Ryanair w pewnych sytuacjach może cię przesadzić i nawet odmówić zwrotu gotówki. Przyczyną może być zmiana samolotów. Przekonało się o tym wielu klientów linii lotniczej. Czy takie zagranie jest jednak legalne?

Interesujesz się nowinkami związanymi z podróżowaniem? Więcej informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Zobacz wideo W jaki sposób białoruski myśliwiec mógł zmusić pilotów Ryanaira do lądowania? Wyjaśnia rosyjski ekspert

Fly4ree24.pl podaje, że pewien ich czytelnik miał niezbyt miłą sytuację związaną z linią lotniczą Ryanair. Mężczyzna zapłacił 12 euro za wybór miejsca. Przed samym odlotem przewoźnik postanowił zmienić samoloty, co wiązało się z tym, że układ siedzeń był inny. Klient Ryanair i osoba mu towarzysząca zostali rozsadzeni. Niestety, linia lotnicza odmówiła mu zwrotu pieniędzy, a jako argument podała punkty ze swojego regulaminu. 

Planujecie podróżować obok siebie? Za wybór miejsca w samolocie trzeba zapłacić

Linie lotnicze mają w ofercie wybór miejsca w samolocie. Ten dodatek do podróży jest płatny. Klienci często na ten fakt narzekają, ale większość zdążyła się już do tego przyzwyczaić. Ryanair również oferuję tę usługę i zapewnia, że dzięki niej będziemy mogli latać obok swoich bliskich. Z ich reklamy wynika nawet, że podróżni mogą liczyć na miejsca obok siebie, nawet jeśli ich nie wykupią. Okazuje się, że objęte jest to kilkoma warunkami. Jeśli planujecie podróż większą grupą, brak zapłaty za siedzenie w samolocie może wiązać się z tym, że będziecie podróżować oddzielnie. W przypadku lotu z dziećmi opłata za miejsce jest obowiązkowa.

Ryanair może przesadzić podróżnych w różnych sytuacjach. Linia często odmawia zwrotu pieniędzy

Mnóstwo osób z różnych powodów wykupuje miejsce w samolocie. Czasem jednak zdarza się tak, że linia lotnicza rozsadza podróżnych. Spotkało to niedawno czytelnika portalu Fly4Free. Według jego relacji Ryanair tuż przed odlotem zmienił samoloty - zamiast Boeinga 737-800 podstawiony został Boeing 737-8200. W nowych maszynach układ siedzeń był inny, co wiązało się z tym, że jego pasażerowie musieli zmienić swoje miejsca. 

Ryanair nie zgadza się na oddanie pieniędzy. Jako argument podaje swój regulamin

Wydawałoby się, że klientowi należy się zwrot gotówki. Wszakże firma nie wykonała swojej usługi. Rzeczywistość jest jednak inna. Mężczyzna poskarżył się portalowi, że linia lotnicza odmówiła zwrotu pieniędzy za niewykonaną usługę. 

Po powrocie do Polski złożyłem reklamację w Ryanair i otrzymałem odpowiedź, że linia zastrzega sobie prawo zmiany mojego miejsca, co jest wyraźnie zaznaczone w regulaminie przewoźnika Ryanair (nie ma tego przy wyborze miejsca przez klienta). Wszystkie usługi dodatkowe nie podlegają zwrotom. Linia ma prawo do zmiany miejsca nawet podczas wejścia na pokład samolotu. Według mnie nie jest to sprawiedliwe, kiedy wybieram miejsca i płacę dodatkowo, zostaje mi zmienione miejsce nie z mojej winy i nie otrzymuję zwrotu. Jaki jest zatem sens rezerwacji, skoro nie mamy gwarancji, że usiądziemy na miejscu, za które zapłaciliśmy? Nie m też pewności, że będziemy siedzieć razem z rodziną czy znajomymi

- czytamy wypowiedź wzburzonego klienta Ryanair na stronie fly4free24.pl. W regulaminie przewoźnika widnieją dwa punkty, które wzbudzają wiele kontrowersji. Zdaniem portalu noszą one miano klauzul niedozwolonych. Tak brzmią wyżej wspomniane artykuły:

  1. 6.1: "Na wszystkich lotach Ryanair obowiązują miejsca numerowane. Ze względów operacyjnych lub na warunki bezpieczeństwa lotu, mamy prawo do zmiany miejsca pasażerów nawet podczas wejścia na pokład".
  2. 10.1: "Z zastrzeżeniem postanowień art. 4.2, 10.2 oraz 10.3 niniejszych Ogólnych Warunków Przewozu, wszelkie kwoty uregulowane z tytułu rejsów obsługiwanych przez przewoźnika (wł. z wszystkimi pieniędzmi wpłaconymi za dodatkowe usługi świadczone przez nas) nie podlegają refundacji".

Podróże.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.

Więcej o: