Odense, jedno z najstarszych duńskich miast, pamięta jeszcze czasy Wikingów - za panowania Haralda Sinozębego było ośrodkiem ich władzy. Rozgłos przyniosły jednak miastu, znacznie późniejsze bajki Jana Christiana Andersena.
Odense leży w środkowej części bardzo zielonej wyspy Fyn (ok. pół miliona mieszkańców, druga co do wielkości w Danii). Podobnie jak kilkadziesiąt otaczających ją mniejszych wysp należy do archipelagu Wysp Fiońskich. Na południu Bałtyk, na północy - cieśnina Kattegat, którą z Bałtykiem łączą Mały i Duży Bełt. Łagodny klimat sprzyja roślinom. Andersen nazywał Fyn "ogrodami Danii", współcześni mieszkańcy wolą określenie "zielone serce Danii". Wyspa słynie z wiosek, których wygląd nie zmienił się od średniowiecza. Drewniane domy o dachach krytych trzciną, ponad sto zabytkowych dworów otoczonych pięknymi parkami i setki kilometrów wspaniałych, czystych i piaszczystych plaż.
Odense, stolica Fyn (ok. 200 tys. mieszkańców) jest świetnym punktem wypadowym do zwiedzenia całej wyspy. Oczy cieszą małe, kolorowe domki z cegły i wypielęgnowane ogródki. W centrum brukowane deptaki z kawiarniami i restauracjami. Jest bardzo czysto. W kawiarnianych ogródkach można siedzieć do późnej nocy. Gdy tylko zaczyna robić się chłodno, kelnerzy rozstawiają ogromne parasole, a pod nimi zmyślne piecyki (parasole zatrzymują ogrzane powietrze przy stolikach).
Na każdym kroku napotkamy oryginalne rzeźby mieszkającego tu artysty Jensa Galschiota, znanego w świecie z happeningów w obronie praw człowieka. Nam spodobał się zwłaszcza Andersen - siedzi na ławce przed hotelem Radisson.
Oglądanie miejsc związanych ze słynnym bajkopisarzem zaczynamy od pomalowanego na żółto domu przy Hans Jensens Straede, w którym Andersen się urodził. Cała uliczka jest bardzo malownicza - stoją przy niej kamieniczki wybudowane tak, by ładnie komponowały się z domem pisarza. Jest w nim muzeum z mnóstwem pamiątek: zdjęcia, listy, książki przetłumaczone na ponad 100 języków, w tym nawet na kaszubski (wystarczy godzina, żeby obejrzeć zbiory). Obok muzeum ładny ogród z kawiarnią, gdzie latem dzieci wystawiają przedstawienia oparte na bajkach Andersena. W miejscowej galerii sztuki odbywają się wystawy związane z twórczością bajkopisarza - obecna jest poświęcona baśni "Cień".
Od XII w. Odense jest miejscem kultu św. Kanuta, patrona Danii, a w latach 1080-86 - króla. Zasłynął z tego, że przeciwstawił się Wilhelmowi Zdobywcy i zginął w powstaniu w Odense w 1086 r. Św. Kanutowi poświęcona jest gotycka katedra Knuds Kirke, w której pod ołtarzem spoczywają jego szczątki. W katedrze są też groby dwóch innych królów: Jana II i Chrystiana II.
Koniecznie trzeba zobaczyć kościół Najświętszej Marii Panny z XIII w. ze słynnym ołtarzem Klausa Berga z Lubeki. I wybrać się do bajkowego, stojącego na wodzie zamku Egeskov z 1554 r. - zobaczymy, jak w dawnych czasach mieszkała duńska szlachta. Zamek otacza 20-hektarowy park z krzewami przyciętymi w fantazyjne kształty i labiryntem z żywopłotu. Obok zamku jest ciekawe muzeum starych samochodów i motocykli. Warto też wybrać się do wybudowanego w 1678 r. Valdemar Palace w Svendborgu, w którym zatrzymywali się duńscy królowie.
Chociaż ceny w duńskich restauracjach mogą przyprawić o zawrót głowy (drugie danie - kilkadziesiąt złotych, małe piwo - od kilkunastu w górę), choć raz zajrzyjmy do jednej z knajpek w Odense. Polecamy tradycyjny duński lunch w najstarszej restauracji - Dengamlekro istnieje od 1683 r. (zaglądał tu podobno Andersen). Najpierw na stoły wjadą ogromne półmiski pełne przepysznych pleśniowych serów, śledzi przyrządzonych na różne sposoby, wędzonych ryb, oliwek i sosów. Potem kolej na smażoną rybę i wieprzowinę, np. w sosie grzybowym. Na deser specjalnie pieczone krakersy, które najlepiej smakują z pleśniowym serem. Smakosze powinni wybrać się do restauracji przy Valdemar Palace i spróbować dań z produktów pochodzących z wyspy (ryby, wędzone mięso z jelenia, krewetki). Do picia wino i bardzo dobre duńskie piwo.
Najprościej dojedziemy promem Świnoujście-Kopenhaga, stamtąd do Odense jest kilkadziesiąt kilometrów. Uwaga! Droga na wyspę prowadzi przez płatny most - w jedną stronę 250 duńskich koron. Można też popłynąć promem do Ystad, stamtąd kierować się na Malmö i potem do Kopenhagi - przejazd przez most łączący Szwecję i Danię - 230 koron w jedną stronę.
Z okazji 200-lecia urodzin Andersena w mieście odbywają się koncerty, wystawy, przedstawienia teatralne - kulminacja uroczystości w sierpniu, program: