Na profilu na Facebooku Bieszczadzki Park Narodowy opublikował fotografię z Małej i Wielkiej Rawki. Można na niej podziwiać także widoki na Przełęcz Wyżniańską. Gdy patrzy się na takie zdjęcie, można zapomnieć na chwilę o urokach lata i zanurzyć się w tej niepowtarzalnej chwili.
Nic dziwnego, że wielu traperów właśnie jesienią wyrusza na bieszczadzkie szlaki, by delektować się widokami bez konieczności przemykania się wśród tłumów.
Sam szlak na Małą i Wielką Rawkę z Przełęczy Wyżniańskiej to trasa, podczas której rozciągają się widoki na Połoninę Wetlińską, Caryńską oraz gniazdo Tarnicy, czyli grupę najwyższych bieszczadzkich szczytów po polskiej stronie. Przed wyjściem na szlak możemy pokrzepić się w Bacówce Pod Małą Rawką. Dodatkową atrakcją jest przejście na Krzemieniec, na którym znajduje się trójstyk granic Polski, Ukrainy i Słowacji.
Przełęcz Wyżniańska położona jest na wysokości 855 m n.p.m. pomiędzy Berehami Górnymi a Ustrzykami Górnymi. Oddziela pasmo Połoniny Caryńskiej od masywu Małej i Wielkiej Rawki. Wiedzie stąd najkrótsza trasa na Połoninę Caryńską (godzina) oraz na Rawki (Mała Rawka - półtora godziny).
Choć w tym roku Tatry przeżywały prawdziwe oblężenie i z danych TPN wynikało, że na szlaki weszła rekordowa liczba turystów (ok. półtora mln), w Bieszczady zawitało o 17 proc. mniej osób niż w lipcu i sierpniu ubiegłego roku. Jak podaje BdPN, w sezonie wakacyjnym na szlaki piesze i ścieżki przyrodnicze na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego weszło ok. 309 tys. turystów. Najwyższą frekwencję zanotowano w sierpniu (168,4 tys. osób), natomiast w lipcu góry odwiedziło 140,6 tys. wędrowców.
Turyści najczęściej wybierali szlak niebieski z Wołosatego na Tarnicę (ok. 59,8 tys. wejść). Dużą popularnością cieszyły się również szlaki: zielony z Przełęczy Wyżniańskiej na Małą Rawkę (ok. 32,2 tys. wejść) oraz szlak żółty z Przełęczy Wyżnej na Połoninę Wetlińską (ok. 31,3 tys. wejść).
Źródło: Bieszczadzki Park Narodowy