Zameczek na Zadnim Groniu w Wiśle zbudowany w 1931 r. jako dar województwa śląskiego dla prezydenta Ignacego Mościckiego wygląda niemal identycznie jak za czasów jego pierwszego właściciela. Powstał w miejscu spalonego, drewnianego zameczku Habsburgów, gdzie jeszcze w 1915 r. gościli cesarze Niemiec i Austro-Węgier. Rezydencja była pierwszym gmachem reprezentacyjnym powstałym w II RP. Mościcki przyjeżdżał tu m.in. polować na głuszce, których lasy Beskidu Śląskiego były wtedy pełne.
Rezydencję zaprojektował znany architekt Adolf Szyszko-Bohusz, rektor krakowskiej ASP. Powstał unikalny, nowoczesny obiekt z bardzo awangardowymi wnętrzami. Po wojnie przejął go Urząd Rady Ministrów, potem był tu ośrodek wczasowy dla górników. Coraz bardziej niszczał, ale na szczęście zachowała się większość pierwotnego wyposażenia.
Wielka renowacja, która kosztowała 30 mln zł, rozpoczęła się w 2002 r., gdy przejęła go Kancelaria Prezydenta. Poprzedziły ją badania archiwalne w poszukiwaniu zdjęć i opisów. - Staraliśmy się odtworzyć jak najwięcej szczegółów - przekonuje Bożena Boba-Dyga z krakowskiej firmy Art Forum, która prowadziła prace konserwatorskie.
Rezydencję otwarto na początku marca, a już od miesiąca jest dostępna dla turystów. Można zwiedzać parter i drugie piętro (na pierwszym są apartamenty urzędującego prezydenta).
Na parterze wspaniała, ogromna weranda, która kiedyś służyła jako sala kinowa. Stoi tu fortepian i odrestaurowane, modernistyczne meble z lśniącego metalu. Taki sam jak dawniej jest system zasłon w wielkich oknach, a nawet klamki. Na werandzie, w holu (oddzielonym od niej szklanymi ścianami) i w sąsiedniej jadalni wiszą chromowane lampy i żyrandole. Naprzeciwko werandy dwa bliźniacze pokoje kominkowe - w obu kominki działają, w jednym stoi także barek angielski.
Na drugim piętrze mieści się gabinet prezydenta Mościckiego, w którym nic się nie zmieniło: modernistyczne biurko, fotele i stolik z metalu łączonego z drewnem i szkłem. Na biurku przedwojenne aparaty telefoniczne, maszyna do pisania, lampka, kałamarz, przycisk, obok radio.
Naprzeciwko salon kąpielowy z oryginalnym wyposażeniem. Stoi tu wielka umywalka, bidet i potężna wanna z wielką jak hydrant baterią. Wszystko, choć używane jeszcze przez prezydenta Mościckiego, działa. - Rozbieraliśmy to do najmniejszej śrubki i konserwowaliśmy - tłumaczy Boba-Dyga.
Obok zameczku stoi odrestaurowana drewniana kaplica ufundowana przez Habsburgów w 1909 r., w której będą się odbywały nabożeństwa (można ją zwiedzać).
Niewykluczone, że podobnie jak prezydentowi Mościckiemu uda się nam zobaczyć pięknego głuszca. Od kilku lat Nadleśnictwo Wisła prowadzi program odnowy tego gatunku i do lasów trafiły już pierwsze wyhodowane ptaki. Niektóre zapuszczają się w okolice zameczku.
Otwarty środa-sobota, 11-16 (zamknięty w czasie pobytu prezydenta lub oficjalnych gości), grupy 10-15 osób oprowadza przewodnik, zwiedzanie bezpłatne. Z wiślańskim oddziałem PTTK trzeba skontaktować się co najmniej tydzień przed wizytą; konkretny dzień trzeba zarezerwować dużo wcześniej, bo w PTTK zapisujemy się na listę, podając m.in. dane osobowe i numer PESEL (informacje zostaną przekazane do Kancelarii Prezydenta, która akceptuje listę). Przed wejściem czeka nas szczegółowa kontrola - jest m.in. aparat do prześwietlania bagaży i wykrywacz metali.
Hotel w Dolnym Zamku - doba z wyżywieniem 122 zł.
Oddział PTTK w Wiśle, tel. (0-33) 855 35 60, faks (0-33) 855 34 80, rezerwacja tel. (0-33) 854 65 00, faks (0-33) 854 65 01