Drohiczyn. Nostalgia za przeszłością

Niegdyś był stolicą księstwa. Jakiego? Drohickiego. I dlatego dzisiaj spacerując cichymi ulicami, przy których wyrastają niespodziewanie barokowe budowle zaraz po drewnianych chatach i współczesnych murowanych domach, dopada nas nostalgia za tym, co bezpowrotnie minęło

Drohiczyn

Niegdyś był stolicą księstwa. Jakiego? Drohickiego. I dlatego dzisiaj spacerując cichymi ulicami, przy których wyrastają niespodziewanie barokowe budowle zaraz po drewnianych chatach i współczesnych murowanych domach, dopada nas nostalgia za tym, co bezpowrotnie minęło

Drohiczyn. 2000 mieszkańców, malowniczo położony na wysokim prawym brzegu Bugu, idealne miejsce do kręcenia filmów. Aż trzy kościoły, seminarium duchowne, klasztor i jedna cerkiew.

Troszkę historii

Trudno uwierzyć, ale już na przełomie VIII i IX wieku Drohiczyn dzięki Bugowi był znany jako port rzeczny na handlowym szlaku wodnym. Przebiegała przez niego też ważna droga na Ruś, rządzoną wówczas przez Rurykowiczów; powstał tam więc gród obronny. Potem należał do Mazowsza (Konrad Mazowiecki osadził tu wtedy zakon rycerski Braci Dobrzyńskich), księstwa halicko-włodzimierskiego (gdy podbił go książę tego księstwa Daniel Romanowicz, który koronował się tu na króla Rusi), księstwa drohickiego oraz Litwy (gdy włączył go do swego państwa książę litewski Giedymin). W 1498 roku Drohiczyn miał już prawa miejskie. Rozkwitł w XV wieku, budując się po obu stronach Bugu: rozwijało się rzemiosło, został rozbudowany port rzeczny, obie części miasta połączył stały most. Było w nim pięć cerkwi prawosławnych i trzy kościoły rzymskokatolickie. Po 1569 roku wraz z całym Podlasiem należał do Korony. W połowie XVII wieku miasto dwukrotnie złupili najpierw Tatarzy, potem wojska siedmiogrodzkie Rakoczego, a w XVIII - wojska saskie i moskiewskie. Po rozbiorach prawobrzeżna część miasta należała do Prus, lewobrzeżna - do Austrii, po 1807 roku - odpowiednio do Rosji i Księstwa Warszawskiego. W 1863 roku lewobrzeżna część zwana Ruską Stroną została przekształcona w wieś. Podczas II wojny światowej Drohiczyn dostał się pod okupację radziecką, a linia graniczna z Niemcami przebiegała na Bugu. W tym okresie po prawej stronie rzeki powstało wiele betonowych schronów bojowych (tzw. linia Mołotowa); widać je też dzisiaj. Drohiczyn ma idealne plenery filmowe. Razem ze swoimi okolicami zagrał już w "Nad Niemnem", "Pannach z Wilka", "Kronice wypadków miłosnych", a ostatnio w "Siostrze Faustynie".

Co trzeba zobaczyć?

Górę Zamkową, czyli wczesnośredniowieczne grodzisko na wysokim brzegu Bugu. Po wdrapaniu się na jej szczyt nie zobaczymy ruin zamku, który prawdopodobnie spłonął w połowie XVII wieku, a jedynie skromny pomnik (widoczny też z daleka) wystawiony w 1928 roku w dziesiątą rocznicę odzyskania niepodległości. Część grodziska tak podmył Bug, że osunęła się, tworząc stromy i wysoki brzeg na 35 m. W trakcie prac wykopaliskowych archeolodzy znaleźli tu kilka tysięcy plomb z ołowiu służących kiedyś do znakowania przewożonych towarów oraz liczne wyroby z kości i monety.

Zespół klasztorny pojezuicki i popijarski, obecnie siedziba kurii diecezjalnej i seminarium duchownego, w kształcie litery L (jedno skrzydło zostało rozebrane): kościół pw. Św. Trójcy - barokowy, zbudowany w miejscu wcześniejszych kościołów z XIV i XVI wieku. Być może w tym miejscu stał kościół Braci Dobrzyńskich z 1237 roku, w którym był koronowany Daniel Romanowicz; budynek klasztorny najpierw jezuitów, potem pijarów, w XVIII/XIX wieku ważna placówka Komisji Edukacji Narodowej. Kształcili się w niej m.in. Krzysztof Kluk, ksiądz, botanik i Franciszek Ksawery Dmochowski, poeta, tłumacz i działacz polityczny.

Zespół klasztorny franciszkanów: późnobarokowy kościół pw. Wniebowzięcia NMP (trójnawowy w układzie bazylikowym; zbudowany zapewne na miejscu kościoła ufundowanego przez wielkiego księcia litewskiego Witolda w 1409 roku, w XIX wieku przez 25 lat był cerkwią, potem koszarami wojskowymi) oraz budynki klasztorne z XVIII wieku, od 1919 r. - LO im. Kraszewskiego.

Zespół klasztorny benedyktynek: kościół pw. Wszystkich Świętych z XVIII wieku, barokowy, jednonawowy, z rokokową fasadą. Benedyktynki zostały tu sprowadzone z Torunia w 1621 roku, od 1865 roku do międzywojnia kościół i klasztor zamarł (zakonnice wywiezione z polecenia cara do Grodna i Wilna), dopiero na dobre sprowadziły się znowu w 1957 r.

Cerkiew prawosławna pw. św. Mikołaja Cudotwórcy (zamknięta na co dzień, w przeciwieństwie do kościołów) - zbudowana pod koniec XVIII wieku jako unicka dla bazylianów, po 1848 przebudowana na prawosławną. We wnętrzu ikona siedemnastowieczna Zesłania Ducha Świętego.

Książę halicki Daniel już w XIII wieku miał fundować nieistniejącą już dzisiaj cerkiew Bogurodzicy. Później w Drohiczynie istniały jeszcze cztery inne cerkwie, z których do dziś pozostała jedna.

ana

Info turystyczne:

Tel./fax do informacji turystycznej: (0-85) 65-57-069.

Od Białegostoku: 112 km.

Dojazd: najwygodniej autobusem PKS o godzinie 15 ze stanowiska nr 14 z białostockiego dworca, choć można też np. pociągiem do Bielska Podlaskiego, by potem przesiąść się na autobus.

Nocleg: pola namiotowe nad Bugiem, dużo domków i pokojów gościnnych, ich adresy można znaleźć na stronie www.drohiczyn.pl/turystyka.htm.

Wyżywienie: z nim trochę kiepsko, gdyż duża restauracja-hotel Zamkowa jest zamknięta, są budki-barki szybkiej obsługi, poza tym sklep spożywczy.

Rozrywka: kino Daniel (raczej na cześć Olbrychskiego niż Romanowicza), muzeum regionalne (ekspozycja stała etnograficzna i archeologiczna, malarstwo, rzeźba), wypożyczalnia sprzętu wodnego, są wycieczki statkiem po Bugu - rezerwacja tel. (085) 65 57 060, można wyjechać na wycieczkę autokarową (Grabarka, Białowieża, Ciechanowiec).

Daniel Olbrychski

najsłynniejszy aktor Drohiczyna, w którym urodził się i spędził swoje dzieciństwo. Chętnie tam zawsze wracał (np. z Marylą Rodowicz jeździł na koniach podczas wakacji), aż wybudował sobie w końcu dom nad Bugiem w pobliżu miasta. W Drohiczynie poznawał tajniki sztuki aktorskiej w amatorskim teatrze prowadzonym przez swoją matkę Klementynę Sołonowicz-Olbrychską (1909-1995). Ucząc polskiego w miejscowym liceum, napisała kilkadziesiąt powieści i opowiadań, głównie dla młodzieży (np. "Teatr radości" czy "Zielona dziewczyna").

Więcej o: