Najpopularniejszy zestaw obiadowy to oczywiście "fish & chips" czyli ryba z frytkami. Stosunkowo tanio jest w fast-foodach, Mc Donalds`ach, w miejscowej wersji "Burger Kinga" w Australii zwanej "Hungry Jack" czy w knajpkach chińskich. Koniecznie jednak przynajmniej raz powinniśmy zaszaleć i wybrać się do jakiejś lepszej restauracji, serwującej mięso kangura, krokodyla lub emu. Do popicia polecam całkiem niezłe australijskie wina oraz piwa, które najbardziej opłaca się zamawiać dzbankami.
A w ogóle jeśli nocujemy w schroniskach, to zawsze możemy skorzystać (bezpłatnie) z kuchni. Warto jednak mieć własne naczynia i sztućce.