Fondue najlepsze na francuskim stoku

Potrawę wymyślili szwajcarscy górale (Tak, tak szwajcarscy, nie francuscy). Świadomość tego musi być bolesna dla narodu szczycącego się ponad 250 gatunkami sera. Fondue szybko znalazło uznanie wśród narciarzy i stałą się obowiązkowym punktem każdego wyjazdu.

Przepis na to danie jest bardzo prosty. Stawiamy kociołek na ogniu, wrzucamy do niego ser i dolewamy białego wina (nie jest to żywność dietetyczna:) ). Kiedy zawartość roztopi się, kociołek w dalszym ciągu podgrzewamy. Na długie widelce nadziewamy małe grzanki i maczamy je w tejże masie serowej. Zwykle popijamy dużą ilością wina. Przyjemność ta we francuskich restauracjach kosztuje około 25 euro od osoby. Większość osób twierdzi, że warto spróbować

W zależności od regionu, czasami zamiast grzanek występują warzywa. Powstało również mięsne fondue bourguignonne, w którym masa serowa zastępowana jest gorącym olejem, a grzanki (pieczywo) kawałeczkami wołowiny.

Dla najbardziej wytrwałych miłośników potrawy istnieje również wersja czekoladowa. Osobiście uważam, ze jest to ciekawa droga ewolucji potrawy, która swój początek wzięła od tego, że górale mieli problem z wysychającym zimą serem.

Zobacz też:

Poproszę muszlę zupy

Więcej o: