Która miejscowość na Śląsku Cieszyńskim jest najbardziej atrakcyjna? Wisły nie trzeba nikomu przedstawiać, rozsławił ją na cały świat Adam Małysz. Ustroń znany jest z leczniczego klimatu i sanatoriów. Beskidzka Trójwieś, czyli Istebna, Jaworzynka i Koniaków to drewniane chałupy, owce pasące się na halach i słynne koronki. A ponadto mamy Cieszyn ze wspaniałymi zabytkami, spokojną Brennę pięknie położoną wśród gór, Goleszów z ciekawym szlakiem rowerowym (po drodze zobaczymy m.in., jak powstaje regionalny strój) czy Chybie ze stawami rybnymi i rzadkimi gatunkami wodnych ptaków.
Region jest też prawdziwym zagłębiem gospodarstw agroturystycznych, w dodatku bardzo dobrych (jest ich kilkadziesiąt). Pięć lat temu kilkudziesięciu gospodarzy postanowiło działać razem (by się promować i walczyć o względy turystów) - utworzyli Cieszyńskie Stowarzyszenie Agroturystyczne "Natura". Gospodarstwa, które chcą doń wstąpić, muszą spełniać bardzo wysokie standardy. - Reagujemy na każdą skargę. Właściciel kwatery musi poprawić to, co nie podobało się klientom, bo grozi mu wykluczenie ze stowarzyszenia - mówi Józef Michałek, gospodarz z Istebnej i członek Natury.
W katalogu kwater każdy znajdzie coś dla siebie. Na przykład Promyczek w Brennej znany jest z wyśmienitego domowego jedzenia (m.in. królik w śmietanie, sery własnej roboty). W słynącej z cisów Cisownicy w gminie Goleszów można się zatrzymać U Brzezinów - w drewnianej chałupie z 1923 r. urządzono izbę regionalną pełną starych sprzętów domowych, narzędzi i książek. U Kukuczków na Stecówce to istebniańskie gospodarstwo w górach, na odludziu. Właściciele zajmują się tradycyjnym wypasem owiec, można przyjrzeć się ich codziennej pracy.