Swojska Chorwacja

Znajomo brzmiący język, wspólnota kulturowa, podobieństwo zwyczajów i zachowań, wreszcie tragiczna historia sprawiają, że w Chorwacji czujemy się swojsko

Swojska Chorwacja

Znajomo brzmiący język, wspólnota kulturowa, podobieństwo zwyczajów i zachowań, wreszcie tragiczna historia sprawiają, że w Chorwacji czujemy się swojsko

Chorwację dzieli od naszej południowej granicy zaledwie kilkaset kilometrów, śmiało więc można udać się tam własnym samochodem. Najszybsza i najbardziej uczęszczana trasa wiedzie via Brno i Maribor. Kto chce zaoszczędzić na opłatach drogowych, winien jechać przez Budapeszt i brzegiem Balatonu. Podróżowanie autem po Chorwacji też nie jest żadnym problemem. Najczęściej uczęszczane przez turystów szosy to wyrąbane wśród skał magistrale istryjska i adriatycka.

W porównaniu z krajami zachodnimi Chorwacja nie jest droga. Spędzony tu tydzień lub dwa kosztują przeważnie mniej niż na riwierach włoskiej, greckiej czy hiszpańskiej. Zdecydowanie najdrożej jest w Opatiji i kąpieliskach Zatoki Kvarnerskiej. Brak rzecz jasna jakichś dużych różnic w cenach między poszczególnymi miejscami, ale czym dalej na południe, tym zadaje się być taniej.

Dużą popularnością wśród przybyszy cieszą się rozmaitego rodzaju osiedla turystyczne położone bezpośrednio nad morzem. W ich skład wchodzą z reguły hotele, zespoły apartamentów i mieszkań wakacyjnych, niekiedy - kempingi. Goście mogą korzystać z pełnego zaplecza gastronomicznego i rekreacyjnego. Większość z nich ma supermarkety, własne plaże i baseny, sauny i siłownie. Część miejsc noclegowych jest z góry zarezerwowana przez biura podróży od razu na cały sezon, aczkolwiek zostawia się też pewną liczbę miejsc z myślą o turystach indywidualnych. Z miejsc tego typu warto polecić np. Zaton koło Zadaru. Na preferujących aktywny wypoczynek czeka tu kilkanaście kortów tenisowych, pole golfowe, marina i wypożyczalnia sprzętu pływającego.

Między Pulą a Dubrownikiem

Niezatłoczone plaże i urokliwe zatoczki, ostre skały i urwiste zbocza nad krystalicznie czystym morzem, ciepły klimat plus śródziemnomorska roślinność - to już w zupełności wystarcza, by przeżyć w Chorwacji wspaniałą przygodę. Wybrzeże ściąga rokrocznie tysiące spragnionych słońca wczasowiczów, a takie ośrodki turystyczne i zarazem perełki architektury, jak dalmatyński Zadar, Szybenik, Primošten, Trogir, Split, Dubrownik, Rovinj, Poree, Labin czy Pula na Istrii, są znane daleko poza granicami Chorwacji.

W pejzaż adriatyckich gradów doskonale wkomponowały się liczne imprezy kulturalne, z których najsłynniejsza to Dubrovaeki Ljetni Festival, rozpoczynający się barwnym widowiskiem przed XVI-wiecznym pałacem Sponza. Pokazy i koncerty urządzane są pod gołym niebem, w scenerii i oprawie z pewnością godnej bajkowej Raguzy.

Głównie wyspy

Charakterystycznym elementem chorwackiego krajobrazu pozostają wyspy. Najliczniej odwiedzane, takie jak Krk czy Rab, chlubią się ponadstuletnimi tradycjami w organizacji wypoczynku oraz świetnie rozwiniętą infrastrukturą turystyczną. O swoje miejsce w turbiznesie z coraz większym powodzeniem dopominają się Cres i Mali Lošinj oraz oferujący rozległe plaże Brae w środkowej Dalmacji. Z kolei półwysep Pelješac z głównym ośrodkiem w malutkim Orebiciu znakomicie nadaje się na tanie wakacje pod namiotem. Gamę wrażeń dostarczą już same przeprawy promowe.

Gdy dysponujemy czasem, dobrze wyprawę do Chorwacji połączyć z poznaniem sąsiednich regionów, nic przecież nie daje pełniejszego wyobrażenia na przykład o Istrii jak wizyta nie tylko w chorwackiej, ale także w jej części słoweńskiej oraz włoskiej z Triestem.

Zapomniana Slawonia

Jedną z najbardziej tajemniczych i niezbadanych części Chorwacji jest Slawonia. Region ten zawsze był wieloetniczny i wielowyznaniowy, lecz to, co zazwyczaj decyduje o bogactwie kulturowym w Slawonii, okazało się przekleństwem. Północno-wschodnia część Chorwacji stanowiła główną arenę zakończonego kilka lat temu konfliktu z Serbią. Wciąż srożą się tu zburzone domy, okopcone ogniem szczątki murów, kikuty wypalonych kominów. Wiele miejscowości pozostaje zasypanych gruzami, obszary leżące nad granicznym Dunajem są zrównane z ziemią. Ruiny niektórych zabudowań zdobią w wymowny sposób chorwackie flagi, pośrodku zniszczonych domostw wznoszą się nagrobki ich mieszkańców - bohaterów wojny o niepodległość. Obrona Vukovaru, wokół którego toczyły się najcięższe walki, urasta dziś do rangi legendy, a samo miasto na trwale weszło do panteonu narodowych świętości Chorwacji.

Więcej o: