Od oppidum do op-artu. Spacer po Aix-en-Provence

Mam na ścianie plakat z fontanną - dwa plujące wodą amorki. Pod spodem napis ?Ville d eau, ville d art?. Wciąż przypomina mi o tym pięknym mieście wody i sztuki

Aix (po francusku "źródła") zwane bywa miastem tysiąca fontann. Gdy odwiedziłem je po raz pierwszy, nie chciałem w to uwierzyć - gdzie tu woda? Właśnie przemierzyłem pół Prowansji, widziałem tylko karłowate pnie oliwek na spalonych słońcem wzgórzach, żółte pola słoneczników i wysuszone koryta rzek.

Rano pobiegłem do piekarni po bagietkę na śniadanie - naprzeciwko fontanna. Zszedłem do centrum - na środku jezdni dwa tryskające wodą kamienne bloki, tak obrośnięte, że ich kształtu trudno się domyślić (Neuf Canons i Eau Chaude - jak dowiedziałem się później - dostarczały nieskażonej wody podczas epidemii dżumy na początku XVIII w.). W oddali monumentalna Fontaine de la Rotonde z posągami Sprawiedliwości, Sztuki i Rolnictwa, a za rogiem Fontaine de Quatre Dauphins. Usiadłem na ławce - może nie ma przesady w opowieściach o tysiącu fontann? (Choć naprawdę jest ich 156.) A potem przypomniałem sobie o bagietce, którą ciągle trzymałem w ręku i o śniadaniu

***

Stolica Prowansji leży przy Autostradzie Słońca, 30 km od Marsylii, 75 od Awinionu i około 150 od Lazurowego Wybrzeża. Jadąc z północy, najlepiej odbić w okolicach Awinionu na malowniczą drogę przez Roussillon ("Colorado Prowansji" zadziwia skałami mieniącymi się czerwienią i żółcią), kamienne miasteczka Bonnieux i Cadenet oraz XII-wieczne klasztory cysterskie w Silvacane i Sénanque. Gdy na horyzoncie ukaże się skalisty grzbiet góry Saint Victoire (1011 m), będziemy prawie u celu.

Aix to romantyczne placyki i brukowane ulice, przy nich barokowe pałace, szykowne sklepy i restauracje. Choć liczy ponad 140 tys. mieszkańców, nie przytłacza. Ze wschodniej, dość odległej dzielnicy, w której zawsze mieszkałem, spacer na starówkę zajmuje kwadrans.

Sercem Aix jest Cours Mirabeau. Ta arteria, przebita w połowie XVII w. przez średniowieczne mury, a ostatnio wyremontowana i zwężona, nosi imię Honoré'a Gabriela Mirabeau (1749-91), idola Prowansji, jednej z kluczowych postaci Wielkiej Rewolucji Francuskiej, pomysłodawcy Zgromadzenia Narodowego. Cztery rzędy platanów tworzą nad nią baldachim, więc nawet w najgorętsze dni znajdziemy tu wytchnienie. Po północnej stronie kawiarnia za kawiarnią, wśród nich najsłynniejsza, XIX-wieczna Café des Deux Garçons. Między rzędami stolików zastawionych sałatkami prowansalskimi (zielona fasolka, sałata, rzodkiewka, jajko, pomidor, wędzona szynka, oliwa i zioła) przeciskają się kelnerzy. Tytoniowy dym miesza się z zapachem kawy i anyżkowego pastisu.

Na północ rozciąga się starówka. Idę aż na drugi jej koniec, do Term Sykstusa. To pamiątka po rzymskim konsulu Kalwinie Sykstusie, który w 123 r. p.n.e. pokonał zamieszkujące te tereny plemiona celtycko-liguryjskie (pozostałe po nich Oppidum d'Entremont - resztki wału obronnego, sanktuarium i zabudowania - można zwiedzać 10 km na północ od miasta, http://www.entremont.culture.gouv.fr ). Odkrywszy tu gorące źródła, Rzymianie założyli kolonię Aquae Sextiae (Źródła Sykstusa). Antyczne baseny zostały zniszczone w XIX w. - jedyny autentyczny znajduje się tuż u wejścia. Obok można zażyć kąpieli w nowoczesnej łaźni ( http://www.thermes-sextius.com ).

Naprzeciwko mamy XVII-wieczny Pavillon de Vendome. Otoczony francuskim ogrodem pałac należał m.in. do portrecisty Jean-Baptiste'a Van Loo (1684-1745), a dziś mieści muzeum rokokowych mebli prowansalskich. Warty uwagi jest balkon wspierany przez atlasów i obwieszony girlandami rzeźbionych owoców.

***

W wiekach średnich Prowansję najeżdżali Wizygoci, Frankowie i Arabowie. W 1032 r. włączono ją jako hrabstwo do Świętego Cesarstwa Rzymskiego, a dwa stulecia później stała się lennem Korony Francuskiej pod rządami Andegawenów. Jej stolica rozbudowywała się wokół nieistniejącego już pałacu hrabiego i katedry Saint-Sauveur. Tę eklektyczną budowlę (najstarsze fragmenty z V, najmłodsze z XVIII w.) wzniesiono na ruinach świątyni Apolla. Na południowej fasadzie widać portal romański osadzony na rzymskim murze, a na północnej - gotycki, skryty w cieniu XIV-wiecznej dzwonnicy. Wewnątrz trzy nawy: romańska, gotycka i barokowa. Do tej pierwszej przylega ośmioboczne baptysterium z basenem-chrzcielnicą. Dalej krużganki - XII-wieczne arcydzieło sztuki kamieniarskiej, wsparte na kolumnach utkanych z motywów roślinnych, zwierzęcych i religijnych. Inny skarb to renesansowy tryptyk "Krzak Gorejący" w ołtarzu głównym. W centrum kompozycji Nicolas Froment (1430-85), malarz tzw. szkoły awiniońskiej) przedstawił Matkę Boską z Dzieciątkiem, a obok Marię Magdalenę, patronkę Prowansji, oraz modlących się donatorów. Mężczyzna w lewym skrzydle to król René, zwany Dobrym, najwybitniejszy władca Prowansji, mecenas sztuki i poeta (1409-1480). Za jego panowania Aix przeżywało złote lata, ściągali tu artyści, handlarze i studenci. Miasto do dziś pozostaje ważnym ośrodkiem akademickim.

Z katedrą sąsiaduje dawny Pałac Arcybiskupów, dziś Muzeum Dywanów (wstęp 2 euro). Na jego dziedzińcu odbywają się pokazy lipcowego Festiwalu Poezji (Festival d'Art Lyrique). Vis-a-vis świątyni średniowieczny budynek Wydziału Prawa (obecnie Instytut Studiów Politycznych) przerobiony przez miejscowego architekta Georgesa Vallona. Gdy w połowie XVII w. podjęto decyzję o przebudowie starówki według barokowych standardów, wiele zadań powierzono właśnie jemu i jego ojcu Laurentowi.

Schodząc głównym deptakiem - wytyczoną jeszcze przez Rzymian rue Gaston de Saporta - mijamy po prawej niektóre pałace (fr. hotel) Vallonów: Maynier d'Oppede, Boyer de Fonscolombe, Châteaurenard i najwspanialszy Estienne de Saint Jean. Finezyjnie zdobione drzwi otwierają się na przestronny korytarz i szerokie schody z żelazną balustradą. Mieści się tu Muzeum Starego Aix (tradycyjne prowansalskie przedmioty codziennego użytku, 4 euro).

Warto też powłóczyć się bocznymi uliczkami - niektóre niewiele zmieniły się przez stulecia, jak pasaż o dziwacznej nazwie Esquicho-Coude.

***

Rue Gaston de Saporta prowadzi do ratuszowej Wieży Zegarowej (Tour de l'Horloge), przerobionej z romańskiej bramy. Zdobią ją dwa zegary - mechaniczny i słoneczny. Ten drugi dekorują drewniane ruchome rzeźby, symbolizujące pory roku. Dach wieńczy charakterystyczny prowansalski klosz z kutego żelaza, z podwieszonym dzwonem.

Za bramą plac ratuszowy, który w targowe wtorki, czwartki i soboty wypełniają kwiaciarki, a popołudniami turyści. Spod antycznej kolumny na środku wypływa woda - to fontanna Jean-Pancrace'a Chastela (1726-1793), współpracownika Vallonów. Od zachodu plac zamyka XVII-wieczny ratusz we włoskim stylu, a od południa okazały gmach dawnej Giełdy Pszenicy (obecnie poczta). Uwagę przykuwa fronton: Saturn z dzbanem wylewającej się wody i Sybilla z rogiem obfitości. Mityczne postaci to uosobienie rzek Rodan i Durance - źródeł obfitości Prowansji.

Południowa elewacja giełdy, z rzeźbami Matki Boskiej i św. Rocha na narożach, wychodzi na Place de Richelme. Trzeba tu przyjść rano, by poczuć klimat najstarszego miejskiego targu, który od XIV w. nie odbył się tylko raz! Tymianek, mięta i bazylia pachną z daleka. Kuszą soczyste morele, pomarańcze i brzoskwinie. Dalej owoce morza: barweny, mątwy, mule, ośmiornice i inne stworzenia, których nazw nie znam. Odpoczywam w jednej z wielu kafejek otaczających plac (samochody dostawcze przeciskają się między stolikami na jezdni). Najpierw kawa i świeży sok, potem bagietka z tuńczykiem i warzywami, tost lub naleśnik, a na deser do wyboru placki z jabłkami, sorbety, owoce w syropie

Przy rue Maréchal Foch mijam Hotel d'Arbaud, którego fronton podpierają atlasy (częsty widok w Aix) oraz Hotel de Peyronetti przypominający włoski renesansowy pałac. Deptak kończy się na poprzecznej rue Espariat, przy place d'Albertas. To miejsce magiczne, być może najpiękniejsze w całym Aix. Henri Rainaud, głowa arystokratycznego rodu Albertas, zatrudnił w 1724 r. Vallonów, by przebudowali mu rezydencję. W miejscu wyburzonych domów powstał niewielki plac, a wokół niego trójkondygnacyjny pałac. Choć to centrum, jest tu zwykle pusto, nie ma kawiarni ani sklepów. Można przysiąść na schodkach i podziwiać rokokowe fasady z zielonymi okiennicami oraz doskonale wkomponowaną fontannę z początku XX w. Czasem przycupnie tu kameralna orkiestra (latem z wielu zaułków docierają barokowe brzmienia).

Obok, na piętrze okazałego pałacu Boyer d'Eguilles, mieści się Muzeum Historii Naturalnej ( http://www.museum-aix-en-provence.org ) ze szkieletami dwóch dinozaurów znalezionych u stóp Saint Victoire. Z okien muzeum widać dzwonnicę klasztoru Augustynów oraz kościół św. Ducha.

Idąc rue Espariat w drugą stronę, dotrzemy do place Saint Honoré. Przy jednej z kamienic urocza fontanna - dwa amorki, których reprodukcja widnieje na moim plakacie. Kawałek dalej, w miejscu zburzonego dworu hrabiów Prowansji, stoją dwa XIX-wieczne gmachy sądów, vis-a-vis barokowy kościół św. Magdaleny przebudowany ze średniowiecznego konwentu dominikańskiego (dziś to muzeum z dziełami miejscowych artystów, m.in. ołtarz Zwiastowania z XV w.). Między kościołem a sądami rozciągają się place de Verdun i des Precheurs. Zanim otwarto Cours Mirabeau, ogniskowało się tu życie miasta, ale i dziś bywa gwarno, szczególnie w dni targowe. Na straganach mnóstwo czarnych oliwek, tapenade (pasta z oliwek i sardeli), kolorowe papryki, dynie, szparagi, karczochy i grzyby. Z dojrzałych pomidorów, bakłażanów, cukini i pachnącego oregano można przyrządzić słynne danie ratatouille . Baraninę i jagnięce saucisson (kiełbaski) podsmaża się na ruszcie i podaje z sałatą. A słodkie melony najlepiej smakują z suszoną szynką i czerwonym lub lekkim różowym winem. Nie brakuje oczywiście serów. Tuż obok rękodzieła - ceramika, wzorzyste obrusy oraz wyroby z lawendy: miód, mydełka, esencje i pachnidła. Na pewno nie można wyjechać z Aix bez calissons - wyrabianych tylko tu owalnych migdałowych ciasteczek.

***

Wąskim pasażem Agard wracam na Cours Mirabeau. Naprzeciwko pomnik Dobrego René z insygniami władzy oraz kiścią winogron (to on sprowadził do Prowansji muscat). Parę lat po jego śmierci niemal całe hrabstwo włączono ostatecznie do Królestwa Francji. Aix straciło znaczenie polityczne, ale wciąż się bogaciło i średniowieczne uliczki zrobiły się w końcu za ciasne dla majętnej społeczności. W połowie XVII w., po drugiej stronie wytyczonego wtedy Cours Mirabeau, wyrosła nowa dzielnica. Od imienia głównego projektanta - brata słynnego kardynała - przyjęła nazwę Mazarin. Idąc w stronę rotundy mijam pałace: Maurel-de-Pontevés, Forbin, Isoard de Vauvenargues, Villars...

Piękne pałace zdobią też rue Cardinale oraz rue du 4 Septembre - główne ulice dzielnicy, krzyżujące się na place des Quatre Dauphines, gdzie tak zasiedziałem się z bagietką. Warto obejrzeć Hotel de Caumont markiza de Cabannes (obecnie konserwatorium muzyczne), Musée Paul Arbaud z kolekcją prowansalskiego fajansu i biblioteką cennych manuskryptów (2,5 euro) oraz Musée Granet w dawnym klasztorze Kawalerów Maltańskich (m.in. rzeźby z Oppidum d'Entremont, 2 euro). Kościół i klasztor Hospitaliers de Saint Jean de Malte, w którym spoczywają hrabiowie Prowansji, wyznacza południową granicę średniowiecznego grodu.

***

Przy rue de l'Opéra, w miejscu XVII-wiecznej hali do gry w piłkę, działa znany teatr Jeu de Paume. Pod numerem 28 urodził się zaś Paul Cézanne (1839-1906). Prekursor impresjonizmu spędził w Aix większość życia. Z okazji przypadającej w październiku setnej rocznicy śmierci przy rotundzie odsłonięto jego pomnik, a w całej Prowansji odbywają się wystawy. Koniecznie należy wybrać się do atelier malarza przy chemin des Lauves, parę kilometrów na północ od centrum. W słonecznej pracowni z oryginalnymi sztalugami i aranżacjami martwych natur można podziwiać kilka akwarel i rysunków.

W podobnej odległości na zachód od starówki znajduje się dzielnica Jas de Buffan. Tu, na ziemi należącej niegdyś do Cézanne'a, ma siedzibę Fundacja Vasarely'ego. Węgier Victor Vaserely (1908-1997) był prekursorem op-artu (od fr. art optique ) - sztuki abstrakcyjnej, której kompozycje dają złudzenie ruchu. Biuro i muzeum to jego dzieło inspirowane impresjonizmem i Bauhausem. Niezwykłą fasadę tworzy 16 ośmioboków z wpisanymi na przemian czarnymi i białymi kołami.

W środku obrazy, rzeźby i instalacje oraz sala poświęcona eksperymentom w sztuce optycznej ( http://www.fondationvasarely.fr , 5 euro). Wracając na starówkę warto zahaczyć o Cité du Livre, XIX-wieczną fabrykę zapałek zaadaptowaną na centrum kulturalne.

Przede wszystkim jednak trzeba wybrać się na wschód, w stronę ukochanej góry Cézanne'a, Saint Victoire. Bez jej skalistego grzbietu trudno wyobrazić sobie pejzaż Aix. Stąd wypływają źródła, które dały miastu życie, tu wydobywany jest szary kamień, tak ulubiony przez Vallonów. Do punktu widokowego nad zalewem zaprojektowanym przez inżyniera Françoisa Zolę (1795-1847, ojciec Emila) prowadzi chemin Bibémus. Dalej, drogą D27 dojeżdża się do Vauvenargues, gdzie w prywatnym zamku spędził ostatnie lata życia i został pochowany Picasso (zatopioną w ciemnej zieleni parku posiadłość można podziwiać tylko z daleka). Stąd można skręcić na północ, przekroczyć Durance, by znaleźć się w Górnej Prowansji lub okrążyć piękną trasą Saint Victoire (latem wspinaczka jest zwykle zabroniona - zagrożenie pożarowe). Do Aix wraca się wtedy drogą D17 zwaną także Route de Cézanne, bo z tej perspektywy najczęściej oglądamy górę na płótnach artysty. Mijamy m.in. jego pomnik oraz naprawdę czarny Château Noir, gdzie wynajmował pokoje.

Okolice Aix to kamienne wioski, rzymskie ruiny, romańskie kaplice, cysterskie klasztory i piękne pejzaże. Na nieco dalszą wycieczkę można wybrać się do Pont du Gard (trzypiętrowy rzymski akwedukt w pobliżu Nimes), Vaison-la-Romanie (średniowieczna starówka i źródło imienia Petrarki, który mieszkał tu przez pewien czas), czy Camargues (50-hektarowy park na słonych terenach zalewowych przy ujściu Rodanu, dzikie konie i tysiące flamingów). Często napotykamy ślady wielkich artystów, którzy pokochali te okolice: w Bonnieux żył Camus, w Vence Gombrowicz...

Nie tylko w mieście tysiąca fontann źródło sztuki bije wciąż mocno.

Dojazd i noclegi

Samolotem: Lotnisko Marseille-Provence (25 km od Aix), przesiadka w Brukseli, Paryżu lub Frankfurcie, bilet ok. 1200 zł. Pociągiem: z Marsylii pół godz., z Paryża dwie i pół, z Lyonu półtorej. Samochodem: autostrada A7 z Paryża i Lyonu, A8 z Nicei, A54 z Montpellier i Nimes, A51 z Gap

Pod miastem znajdują się dwa kempingi oraz wiele rezydencji, w samym Aix kilkadziesiąt hoteli o różnym standardzie, http://www.aixenprovencetourism.com . Schronisko młodzieżowe: 140 miejsc, ok. 15 euro., 3, av. Marcel Pagnol, Jas de Buffan, http://www.fuaj.org

Rok Cézanne'a

Śladami Cézanne'a - spacer z przewodnikiem po Aix (do 15 października w każdy czwartek o godz. 10, jęz. francuski i angielski) oraz objazd plenerów (m.in. Jas de Bouffan, ostatnie atelier, Route Cézanne z panoramą Saint Victoire). Rezerwacja - punkt informacji turystycznej: 2, place de Gaulle, tel. 33 (0)4 42 161 161, http://www.aixenprovencetourism.com

"Cézanne en Provence" - 80 płócien olejnych i 30 akwareli oraz osobna ekspozycja współczesnych instalacji inspirowanych życiem artysty, Musée Granet, do 17 września

Atelier Cézanne'a - ekspozycja stała (lipiec-sierpień 10-18, wrzesień 10-12 i 14-18, także zwiedzanie nocne). 9, av. Paul Cézanne, tel. 33 (0)4 42 210 653, http://www.atelier-cezanne.com

60 płócien XIX-wiecznych malarzy prowansalskich. Musée du Vieil Aix, wt.-niedz. 10-12.30 i 14-18, do końca roku

Spektakl audiowizualny - najsłynniejsze dzieła Cézanne'a wyświetlane z diapozytywów w grotach starej kopalni boksytu. Cathedrale d'Images, Les Baux de Provence (60 km od Aix autostradą A7 i drogą D27), do 7 stycznia 2007, codziennie 10-18 (do końca września do 19)

"Autour de Cézanne" - wystawa prezentująca wpływ artysty na malarzy prowansalskich (m.in. Arnaud, Corlin, Chabaud). Musée Yves Brayer, Les Baux de Provence, codziennie 10-12.30 i 14-18, do 28 sierpnia

11 wielkich reprodukcji na ulicach, festiwale, konferencje. Gardanne (15 km drogą D46), do końca roku

Pejzaże Georgesa Braque'a, Musée Cantini, Marsylia, wt.-niedz. 11-18, do 1 października

Z uwagi na olbrzymie zainteresowanie wiele biletów należy rezerwować:

http://www.cezanne-2006.com

Więcej o: