W Olsztynie przy ul. Kuhna 1 (tel. 034 363 59 88) stoi zabytkowa wiejska chałupa. W niej i wokół niej Jan Wiewiór ustawił figury, które wyrzeźbił w lipowym drewnie. Jest ich już ok. 800 (w tym ok. 300 ruchomych), a co roku przybywają nowe. Część twórca wykorzystuje, by gościom opowiadać historię Bożego Narodzenia, inne stanowią tło do barwnych gawęd o olsztyńskich legendach i faktach.
Podczas jurajskich wędrówek można się natknąć na przedziwne betonowo-stalowe konstrukcje ustawione wśród drzew i pól. To właściciel firmy turystyczno-gastronomicznej Oaza (tel. 034 363 13 65, 509 175 621) stworzył w plenerze gigantyczną makietę Układu Słonecznego. Na dachu remizy w podjanowskim Piasku postawił Słońce. Dalej na trasie kosmicznej wędrówki znajdują się Ziemia, Merkury i Wenus. Z Marsa na Jowisza i Saturna jedzie się tramwajami konnymi, a między Saturnem i Uranem na najmłodszych turystów czeka spotkanie z postaciami z bajek w "Zaczarowanym lesie". Przez Urana i Neptuna dociera się do Plutona w stadninie w Juliance. Ostatnią planetę okrąża się konno.
Raz w roku, zimą, Lelów przypomina sobie swoją dawno zapomnianą historię. Na uliczkach miejscowości pojawiają się chasydzi z całego świata, w tradycyjnych chałatach, z modlitewnikami w rękach. Pod koniec stycznia lub na początku lutego odwiedzają grób swego świętego, słynącego z mądrości i pobożności cadyka Dawida Bidermana. Do wojny przez kilkaset lat żyli w Lelowie zgodnie chrześcijanie i Żydzi. Przez jeden zimowy szabas jest tak samo, jak wieki temu.
To na Jurze znajduje się jedyna w Polsce pustynia. Rozciąga się na obszarze
20 km kw. między Błędowem, Kluczami i Chechłem, w granicach Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd. Jest największym w Europie obszarem występowania piasków śródlądowych. Jak głosi legenda, Pustynia Błędowska powstała z rozsypanego przez diabła piasku, którym czart chciał zasypać olkuską fabrykę srebra. Swoją pustynię ma także podczęstochowska gmina Janów - w miejscowości Siedlec. Tyle że tę stworzył nie diabeł, a człowiek: to dawne wyrobisko piasku. Ostatnio siłę swych maszyn sprawdzają tu chętnie quadowcy i motocykliści.
Żarki mają rzecz niezwykłą: zespół zabytkowych stodół w centrum miasteczka. Wzięły się stąd, że ścisła zabudowa miejscowości uniemożliwiła mieszkańcom stawianie stodół w sąsiedztwie domów. A że stodoły stoją obok targowiska, jest projekt, by z pomocą unijnych pieniędzy przebudować je w zabytkowo-nowoczesne minihale targowe. Na razie władze gminy w jednej ze stodół urządzają tzw. kupiecki sąsiek (najbliższy 12 i 26 sierpnia). To kiermasze, na których zjawiają się ludowi twórcy i właściciele tradycyjnych gospodarstw z wytwarzanymi przez siebie serami, wędlinami, miodami oraz lekko słodkawym chlebem z gryczanej mąki, tzw. tatarczuchem.