Tego w przewodniku nie przeczytasz

Jaki piękny deptak

W centrum Zielonej Góry mamy deptak tylko dla pieszych. Nie mogą tu jeździć samochody ani rowerzyści (zakaz łamią, płaczą i płacą 50-złotowy mandat). Jest to jedno z najpiękniejszych miejsc w mieście i nie przejść się al. Niepodległości i ul. Żeromskiego do ratusza, to jak nie być w Zielonej Górze. Zresztą każdy turysta i tak tam trafi.

Aleję wytyczono ponad sto lat temu - łączy w linii prostej Dworzec PKP z ratuszem. Najpiękniejsze wille sprzed stu lat - zadbane i niedawno w większości zrewitalizowane - z małymi ogródkami z tyłu strzegą zielonego i ukwieconego ciągu dla pieszych. Wzdłuż zacienionej, spokojnej ulicy są kawiarnie, restauracje, Teatr Lubuski, Muzeum Ziemi Lubuskiej, BWA, kina. I sklepy z dobrami wszelakimi. A przez deptak jeździ ciuchcia dla dzieci, która czasami zabiera też w podróż dorosłych.1

Miasto na dłoni

Nigdy nie byliście w Zielonej Górze? I tak miasto macie od zawsze przy sobie. I to w dwupaku. Spójrzcie na swoją dłoń - narysujcie na środku kółko. To Zielona Góra. Od południowej, wschodniej i zachodniej części otoczona jest wzgórzami, z których widać miasto. Północna strona prowadzi w stronę Odry . Zielonogórzanie wprawdzie rzeki nie widzą, ale jeśli jedziecie od strony Poznania to jeszcze, zanim wjedziecie do miasta, widzicie Zieloną Górę. Widok wieczorem i nocą, zwłaszcza latem, jest imponujący.1

Jak się władza ludowa pomyliła

Jeśli będziecie spacerować ul. Reja z secesyjnymi kamienicami lub ul. Kupiecką powyżej hotelu Śródmiejskiego, zwróćcie uwagę na nowsze betonowe budynki, które są wybudowane kilka metrów głębiej niż stare kamienice. Przed laty, kiedy w samym centrum miasta jeździły jeszcze samochody, władze budowały nowe domy, myśląc "perspektywicznie". Liczono na to, że stare kamienice zostaną wyburzone, a nowe, piękne betonowe bloki będą biegły wzdłuż szerokiej ulicy. Wkrótce jednak pojawił się zakaz ruchu pojazdów po deptaku i udało się uratować historyczne centrum miasta. A władzy ludowej udało się zrobić dwie wyrwy z betonu w ciągu stuletnich domów.

Mamy Muzeum Wina

Pierwszą w Polsce stałą ekspozycję pokazującą cały cykl produkcji wina otworzono oficjalnie w zielonogórskim Muzeum Ziemi Lubuskiej niespełna trzy miesiące temu. Na 160 m kw. można oglądać prasy do owoców, beczki, korkownice, pompy ręczne i elektryczne i inne urządzenia, które były wykorzystywane w naszych okolicach od stuleci do produkcji wina.

Większość eksponatów przekazało nam Niemieckie Muzeum Winiarskie z Oppenheim nad Renem. Stamtąd trafiło do nas 50 urządzeń związanych z uprawą winorośli i produkcją wina, część przekazali nasi producenci wina.

Zielona Góra doczekała się też winiarskiego pomnika. Przed muzeum, na betonowym postumencie stanęła prasa do owoców oraz beczka do wina.

Palmiarnia - nasza chluba

Dawny Domek Winiarza wchodzi w skład oszklonej Palmiarni, do której traficie na pewno podczas zwiedzania miasta. Bo to miejsce, gdzie znajdziecie nie tylko piękne rośliny, zobaczycie wyjątkowo leniwe żółwie, ale też skosztujecie pysznych lodów. Palmiarnia to jedno z najbardziej romantycznych miejsc miasta. Prowadzą do niej długaśne schody, a ze Wzgórza Winnego rozciąga się piękna panorama miasta. To miejsce pierwszych randek. Chłopcy ciągną tam dziewczyny i mówią

- "Całe miasto kładę u twoich stóp" albo "Miasto jest prawie tak piękne jak ty".

rota

Łagów potrafi zaczarować

O ile Zielona Góra potrafi zauroczyć, to Łagów, położony ok. 60 km od niej, zaczaruje niezawodnie. Zwany Lubuską Perłą jest miejscem magicznym położonym w środku Parku Krajobrazowego nad jeziorami Łagowskim i Trześniowskim. Główną atrakcją jest zamek joannitów z XIV w. Nad wsią króluje wieża widokowa. Jeśli nie zdążysz przyjechać tu latem, tym bardziej warto zajrzeć tu jesienią, gdy lasy okoliczne zapełniają się grzybami, a buczyna przybiera złoty kolor. Z Zielonej Góry, Wrocławia i Poznania jedziemy drogą krajową nr 2 w kierunku Szczecina, na trasie Poznań - Świecko skręcamy w miejscowości Stok w prawo, przejeżdżamy przez Gronów i po ok. 6 km jesteśmy już w Łagowie (uwaga na dwa ostre zakręty pod wiaduktem przy wjeździe do wsi).

bewa

Więcej o: