Całe życie spędziłem na walizkach, w drodze na koncert lub wracając z trasy, ale zawsze wracam do śląskiej bazy. Trzymają mnie tu rodzinne korzenie. Michałkowice to obszar zagrożony szkodami górniczymi. Mieszkamy w sąsiedztwie prostych ludzi, którzy pracują, pielęgnują przydomowe ogródki. Wielu jednak emigruje, a my będziemy tymi, którzy zgaszą światło.
na Gomerze, wulkanicznej wyspie na Kanarach. Zostałem zaproszony z rodziną na festiwal muzyki elektronicznej, przyjechali ludzie z całego świata. W Polsce jesień, a tam falował gorący ocean, pachniały egzotyczne drzewa i owoce, w nocy piały koguty. Czułem się jak w raju. Zawsze bardzo ceniłem kontakt z naturą, to dla mnie źródło inspiracji.
Karkonosze, Beskidy i Bieszczady. Naprawdę mamy piękne zakątki! Uwielbiam wędrować po górach - samotnie, z malutkim plecakiem, w którym mam tylko ręcznik i drobne, żeby kupić coś na ząb. Nie mam kondycji Roberta Korzeniowskiego, nigdy nie mierzę, jak długi jest szlak i ile przeszedłem, ale jakoś sobie radzę.
szczoteczką do zębów i harmonijką ustną. Zdarza mi się zapomnieć obu rzeczy, wtedy kupuję je na miejscu.
spanie pod gołym niebem. Uwielbiam też bacówki - mają urok, który nie przemija jak moda na takie czy inne hotele. Luksus jest dla mnie niestrawny. Są oczywiście chwalebne wyjątki. Miesiąc temu w Meksyku nocowałem w Holiday Inn, który zupełnie nie przypominał spokojnego, eleganckiego hotelu. Opanowali go muzycy z całego świata, wszystkie piętra aż huczały.
Meksyku. Zajadałem się tam przeróżnymi tacos ze świetnymi sosami i farszami mięsnymi lub warzywnymi. Zafascynowało mnie bogactwo przypraw. Jedzenie mają świetne, ale radzę uważać, bo odleciałem po jednej małej papryczce.
mauzoleum Lenina!
Australia i Nowa Zelandia (mieliśmy tam kiedyś jechać na koncerty, ale wykiwał nas hochsztapler). Jest jeszcze kilka miejsc, w których chciałbym się znaleźć. Znajomi proponują wyprawę w Himalaje i na Antarktydę. Kto wie? Na razie polecę do Japonii - nigdy tam nie byłem, a to ciekawy kraj. Poza tym poznaję muzyków na całym świecie i staram się ich odwiedzać.