Stary tramwaj z piskiem i zgrzytem pokonuje wąskie uliczki, przeciskając się między zabytkowymi domami. Tak mógłby zaczynać się opis wędrówki po Lizbonie... Ale jestem w Grudziądzu, chyba jedynym mieście w Polsce, gdzie linia tramwajowa nadal biegnie przez centrum starówki. I nie tylko nie przeszkadza, ale przeciwnie - nadaje niepowtarzalny klimat zabytkowej części miasta.
Wysiadam z tramwaju przy Starorynkowej i wolno zmierzam w kierunku dominującego nad miastem wzniesienia. Nie jest łatwo - wspinaczka na Górę Zamkową jest krótka, ale ostro pod górkę. Warto jednak zdobyć się na wysiłek, bo ze szczytu roztacza się przepiękny widok, nie tylko na stare miasto i Wisłę, ale i okolicę. Pierwszy zamek w tym miejscu wzniósł w XII w. prawdopodobnie biskup Chrystian, który podjął się misji podboju plemion pruskich. Choć nie osiągnął sukcesu, jego postać zdobi centralną część herbu Grudziądza. W drugiej połowie XIII w. Krzyżacy rozbudowali i wzmocnili warownię. Potem zamek niszczał, a w połowie XIX na jego miejscu założono park - o dawnej świetności przypominają tylko szczątki murów.
Po krótkim odpoczynku schodzę w kierunku zabudowań okalających ulicę Spichrzową. Kocie łby, stare, trochę zniszczone budynki, ciasna zabudowa. U zbiegu Spichrzowej z Ratuszową trafiam na okazały barokowy budynek dawnego kolegium jezuickiego. Jego biała, zadbana elewacja kontrastuje z okolicznymi kamienicami. Przyczyna szybko się wyjaśnia - obecnie mieści się tutaj ratusz miejski. Warto wejść do wnętrza, by zobaczyć pokryte polichromią sklepienie sieni.
Po przeciwnej stronie Ratuszowej wznosi się potężna bryła kościoła św. Mikołaja. Budowę świątyni ukończono w XIV w. i, mimo że jak całe miasto przechodziła zmienne koleje losu (pożary, zniszczenia wojenne), do dziś zachowała swój gotycki charakter. Wystrój wnętrza jest barokowy, chociaż zobaczymy też gotyckie freski na południowych filarach czy gotycką chrzcielnicę.
Przy zbiegu Ratuszowej i Spichrzowej odkrywam świetny punkt widokowy na dolinę Wisły. Strome schody prowadzą w dół ku rzece. Na dole podziwiam potężną ścianę spichlerzy (należały do kościoła), wkomponowaną w obwarowania miejskie. Widok jest imponujący, zarówno w dzień, jak i w nocy, kiedy iluminacja podkreśla czerwień ścian. Obecnie w niektórych są mieszkania.
Docieram do Bramy Wodnej, jedynej w całości zachowanej bramy miejskiej. Tu ponownie zagłębiam się w stare miasto. Idąc Wodną, potem Klasztorną docieram do zachowanego fragmentu murów miejskich (większość została rozebrana w połowie XIX w.).
Z tego miejsca warto przejść w kierunku rynku, otoczonego najbardziej zadbanymi kamienicami w mieście. Większość budynków swój obecny kształt uzyskała na przełomie XIX i XX w. Do wyjątków należy bardzo ciekawa kamienica "Pod Łabędziem" (nr 20) z przełomu XVI i XVII w. - nazwa pochodzi od umieszczonego na elewacji łabędzia. W środku zachowało się kilka zabytkowych elementów, m.in. ozdobna balustrada klatki schodowej.
Nie przetrwał ratusz - na jego miejscu stoi pomnik Żołnierza Polskiego.
Spacer kończę przy ulicy Starorynkowej. Jeszcze tylko zaglądam do kościoła św. Franciszka Ksawerego. Skromność fasady świątyni jest myląca, gdyż kryje piękne i bogato zdobione barokowe wnętrze.
Miłośnikom militariów polecam twierdzę grudziądzką. Jej początki sięgają pierwszego rozbioru, kiedy miasto dostało się pod panowanie pruskie. Budowa umocnień była bardzo kosztowna, ale opłaciła się, ponieważ twierdza oparła się wojskom Napoleona. Od końca XIX w. aż do II wojny światowej systematycznie rozbudowywano umocnienia wokół Grudziądza. Najciekawsza jest położona na północy miasta Cytadela. Można ją zwiedzać tylko po wcześniejszym kontakcie z wojskiem (tel. 056 458 32 00) lub 11 listopada (wstęp wolny). Inne umocnienia, ogólnie dostępne, można oglądać m.in. w dzielnicy Strzemięcin, w Lasku Miejskim, przy szosie na Olsztyn (fort Dąb), a także w pobliskim Świerkocinie.
W okolicach Grudziądza zauroczyły mnie miejsca związane z mennonitami. Wyznawców tej religii (odłam anabaptyzmu) prześladowanych w ojczystych Niderlandach bardzo ceniono jako osadników w Rzeczypospolitej, gdzie zaczęli się pojawiać od połowy XVI w. Byli fachowcami w gospodarowaniu na terenach podmokłych i osuszaniu terenów bagiennych. Do dzisiaj pozostały po nich kościoły, cmentarze i charakterystyczne piętrowe domy, zbudowane tak, by w wypadku powodzi można było przenieść dobytek wraz z inwentarzem na wyższe piętro. Niezbyt ruchliwe, wysadzane starymi drzewami szosy zachęcają do wycieczek rowerowych szlakiem osadnictwa mennonitów - na północ od Grudziądza w kierunku Nowego lub na południe w kierunku Świecia.
Dojazd
Grudziądz leży w północnej części województwa kujawsko-pomorskiego. Można dojechać, skręcając w Stolnie z krajowej jedynki w drogę nr 55, ale z powodu fatalnej, pełnej dziur nawierzchni proponuję opuścić jedynkę w Grupie Dolnej, kierując się na wschód (dobre oznakowanie i nawierzchnia)
Noclegi
Szkolne Schronisko Młodzieżowe, ul. Hallera 37, tel. 056 645 540; hotel Adriano, ul. Hallera 4, tel. 056 465 88 98; Czarci Młyn, ul. Chełmińska 208, tel. 056 465 43 16, http://www.czarci.pl
Jedzenie
Majero Steakhouse, ul. Kościelna 15/17, dobre i świeże jedzenie, ceny umiarkowane (20-30 zł), tel. 056 642 77 53; Kontynenty, ul. Starorynkowa 12/14, przytulna kawiarnia, wiele rodzajów kawy i herbaty, świetne ciastka i lody, tel. 056 462-68-44
Miejski Punkt Informacji Turystycznej, ul. M. Curie-Skłodowskiej 19, tel. 056 461 23 18, http://www.it.gdz.pl